Osobiście nie lubię terminu „roztrenowanie”, bo brzmi prawie jak „rozładowanie”. Z pewnością po sezonie startowym nasze akumulatory jadą już na resztkach energii i dodatkowe rozładowanie nie jest im potrzebne. Potrzebujemy za to treningu, ale takiego, który odbuduje nas, wzmocni i sprawi, że na wiosnę będziemy silniejsi, sprawniejsi i szybsi.
Proponuję zatem nowe hasło na najbliższe tygodnie – „Przezimować w mistrzowskiej formie!” Zacznijmy od zrobienia „przeglądu” – badania lekarskie, wyleczenia kontuzji, wyłapania słabych punktów. Wrzućmy do naszego tygodniowego rozkładu zamiast kręcenia kilometrów trening funkcjonalny, który wzmocni nasze słabe punkty – mięśnie brzucha, ramion, całej „góry”, którą biegacze zaniedbują, a potem na ostatnich metrach finiszu szorują nosem po ziemi, bo gną się jak witki na wietrze.
Do tego dorzućmy odpowiedni zestaw ćwiczeń na siłowni (generalna zasada: małe obciążenia, duża liczba powtórzeń) i pływalnia. Warto zastanowić się czy nie warto zapisać się na kurs doskonalenia pływania. Zwłaszcza, gdy mamy w planach start w triathlonie. Upieczemy dwie pieczenie na jednym rożnie – nauczymy się nowych stylów pływania i wzmocnimy „górę”.
Joga to doskonały sposób na wyciszenie i rozciągnięcie. Zwiększymy zakres swoich mięśni i ścięgien, a co za tym idzie sprawimy, że wydłużymy krok biegowy. Brak elastyczności łatwo zauważyć – biegacz porusza jak „sztywniak”, jego ręce, nogi, tułów, głowa pracują bez żądnej synchronizacji. Niektórym biegaczom, biegaczkom radzę zapisać się na kursy … tańca latynoskiego.
Od połowy grudnia na nowo zaczynamy kręcenie kilometrów. Zacznijmy od połowy tygodniowego kilometrażu z lata. W niedzielę umówmy się ze znajomymi na tzw. wycieczkę, czyli długie rozbieganie (w każdą sobotę i niedzielę o godz. 8.30 ruszamy spod hangarów na Malcie, meta toru regatowego). Zacznijmy wycieczkę od 15 -17 km i stopniowo, co tydzień zwiększajmy dystans (według samopoczucia) do 25 -30 km. Nie liczy się szybkie tempo (biegajmy w zakresie pracy tlenowej), ale czas biegu . Długie wybiegania budują wytrzymałość i wydolność tlenową oraz spalają zbędny tłuszcz. Wprowadźmy sobie dla urozmaicenia treningu cross. Pętla o długości ok. 2 km, niezbyt trudną technicznie, to doskonała siła biegowa i rozproszenie monotonii.
Ubierajmy się stosownie do warunków pogodowych Ubierajmy kilka warstw odzieży przeznaczonej do biegania, a nie do górskich wspinaczek. Zakładajmy czapkę i rękawiczki. Największym wrogiem biegacza nie jest niska temperatura, ale wiatr i wilgoć.
Cieszmy się zimowymi miesiącami. Trenujmy bez stresu i przezimujmy w mistrzowskiej formie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?