- Wykonane przez nas czynności śledczy i zebrane istotne dowody wskazują na to, że Jarosław Ziętara został zabity - poinformował nas dzisiaj Piotr Kosmaty z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Watergate: Dziennikarze Głosu Wielkopolskiego wyróżnieni
Sprawa Ziętary: specsłużby kłamały bezkarnie
Poznań: Jarosław Ziętara był werbowany do UOP
Sprawa Ziętary: Nie będzie śledztwa o przeciek
Prokuratura w Krakowie poprowadzi sprawę Ziętary
Prokuratura wznawia śledztwo w sprawie Jarosława Ziętary
Sprawa Ziętary: Śmierć w cieniu służb specjalnych
Dotąd śledztwa prowadzono w sprawie o pozbawienie wolności powyżej 7 dni, czyli uprowadzenie. Wraz ze zmianą kwalifikacji przestępstwa Prokuratura Generalna przedłużyła postępowanie o pół roku.
- Rozpatrujemy równolegle cztery wersje zabójstwa dziennikarza. Na obecnym etapie sprawy nie możemy ujawniać żadnych szczegółów na ich temat - zastrzega Kosmaty.
Prokurator nie ukrywa jednak, że podjęto intensywne starania dotyczące odnalezienia zwłok dziennikarza. Niewykluczone, że znajdują się one wśród niezidentyfikowanych dotąd szczątków ludzkich. Dlatego wystąpiono do Komendy Głównej Policji o informacje o wszystkich zwłokach odnalezionych na terenie Polsci po 1 września 1992 roku.
- Najpierw zrobimy wstępną selekcję wszystkich przypadków. Do dalszej weryfikacji możliwe, że skorzystamy z badań DNA. Niewykluczone też, że konieczne będzie przeprowadzanie ekshumacji - wyjaśnia krakowski prokurator.
W śledztwie badane są tropy związane ze służbami specjalnymi, współczesnymi i PRL-owskimi. Ziętara był krótko przed zniknięciem werbowany do pracy w Urzędzie Ochrony Państwa, ale oficjalnie temu zaprzeczano. W jego sprawie pojawiały się także wątki dotyczące byłych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa.
- Nawiązaliśmy już kontakt z prokuratorami z Instytutu Pamięci Narodowej, którzy prowadzili śledztwa na temat zbrodni popełnianych przez oficerów SB. Pomoże nam to poznać specyfikę i metodologię działań tajnych służb - potwierdził nam wczoraj prokurator Kosmaty.
24-letniego Jarosława Ziętarę widziano ostatni raz 1 września 1992 roku. Rodzina i znajomi dziennikarza od początku byli przekonani, że padł on ofiarą zbrodni. Niestety, śledztwo wszczęto dopiero po roku i koncentrowało się ono na wersjach pozbawionych racjonalnego uzasadnienia. Sprawę umorzono w 1995 roku, uznając, że nie doszło do przestępstwa. Z kolei w latach 1998-1999 ustalono, że Ziętarę porwano na zlecenie, ale i wtedy działania prokuratury skończyły się umorzeniem z powodu braku zwłok ofiary.
Śledztwo podjęto na nowo w czerwcu 2011 roku, po długotrwałych staraniach prowadzonych przez Komitet Społeczny "Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary", publikacjach "Głosu Wielkopolskiego" ujawniających bulwersujące okoliczności sprawy oraz publicznych apelach redaktorów naczelnych, dziennikarzy i polityków o wznowienie śledztwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?