Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Już teraz pracują po 67. roku życia

Mateusz Pilarczyk Współpraca: Ewa Lammel
Fot. Andrzej Kurzyński
Im bliżej do emerytury, tym więcej Polaków odlicza lata i miesiące, jakie zostały do upragnionego odpoczynku. Dziś w Sejmie posłowie będą głosowali nad projektem ustawy wydłużającej ten czas do 67. roku życia. Koalicja PO-PSL ma większość w parlamencie i z pewnością przegłosuje projekt.

To oznacza, że docelowo kobiety będą pracowały o siedem lat dłużej niż obecnie, a mężczyźni o dwa. Wiele osób jednak już dziś jest aktywna zawodowo mimo przekroczenia granicy wieku emerytalnego.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Emerytury na wariata robione. Posłanka Łybacka: To skandal!
Burza wokół emerytur. "Solidarność" oprotestuje reformę
Poznań: SLD zbierało podpisy pod referendum
Wyliczamy, ile może wynieść nowa emerytura

Jednym z rekordzistów w Wielkopolsce jest Zbigniew Kledecki. 91-letni lekarz, kardiolog jest nadal czynny zawodowo i prowadzi prywatny gabinet internistyczno-kardiologiczny w Kaliszu. Choć jak mówi cierpi na nadciśnienie tętnicze i jest po zawale, to wciąż nie planuje przejść na emeryturę. Jeszcze pół roku temu leczył pacjentów nie tylko w prywatnym gabinecie, ale także w kaliskim szpitalu.

- Nie zamierzam bezczynnie czekać na śmierć . Człowiek powinien pracować tak długo, jak tylko pozwalają mu na to siły i zdrowie - uważa doktor Kledecki stając w opozycji do osób, które bronią obecnego systemu emerytalnego.

- Praca, którą wykonuję nie jest tak ciężka jak na przykład górnika, ale do najłatwiejszych również nie należy - dodaje doktor, który wspomina przy tym o trudnych pacjentach i relacjach z nimi.
Zbigniew Kledecki nie kryje również, że jego decyzja o kontynuowaniu pracy mimo zaawansowanego wieku wiąże się ze względami finansowymi.

- Moja emerytura jest dość niska. To, że mogę prowadzić gabinet i w ten sposób dorobić, to dla mnie dodatkowa szansa i dar od Boga - mówi szczerze nestor wielkopolskich lekarzy.

W takiej sytuacji jest wielu emerytów. Ci, którym wyuczony zawód nie pozwala na kontynuowanie pracy zasilają chociażby armię marketowych ochroniarzy albo stróżów nocnych. Według rządu podniesienie wieku ma wyeliminować takie sytuacje, bo wysokość emerytur wzrośnie. Społeczeństwu nie przedstawiono jednak konkretnych wyliczeń kto i o ile większą otrzyma. Na razie emerytom pozostaje dorabianie i kontynuacja pracy zawodowej. W uprzywilejowanej pozycji są pracownicy umysłowi, dla których wiek nie jest dużą przeszkodą w dalszej pracy.

- Wiem, że większość kadry na uczelniach, pomimo osiągnięcia wieku emerytalnego, chce dalej pracować, ale taka jest specyfika zawodu - wyjaśnia prof. Magdalena Jaroszewska z Wydziału Matematyki i Informatyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.
Profesor Jaroszewska 12 lat temu ukończyła wiek emerytalny. Mimo tego nadal jest aktywna zawodowo na 1/3 etatu. Prowadzi z doktorantami zajęcia z dydaktyki szkoły wyższej, co przynosi jej satysfakcję i kontakt z młodymi i, jak podkreśla, inteligentnymi ludźmi. Dla profesor praca na uniwersytecie pozwala zachować aktywność umysłową i fizyczną, co przekłada się na pozytywne myślenie. Jednakże dodaje, że pełen etat w jej wieku byłby już zbyt dużym obciążeniem.

- Unifikacja wieku emerytalnego do 67. roku życia nie jest dobra. Rozumiem, że tak jest w wielu krajach i mamy trudną sytuację finansową, ale według mnie nie wszystkie zawody pozwalają na tak długą efektywną pracę - zauważa profesor Jaroszewska.

- W przypadku osób fizycznych o wiele trudniej jest zachować aktywność zawodową. Pracując na przykład przy taśmie produkcyjnej na pewno nie dałabym rady dalej pracować - dodaje.

Zmiany systemu emerytalnego dotyczą też służb mundurowych. Do tej pory m.in. policjanci, strażacy, żołnierze i funkcjonariusze służby więziennej mogli przechodzić na emeryturę już po 15 latach. Rząd zamierza wydłużyć wysługę lat do 25 i ograniczyć wiek mundurowych do maksymalnie 55. roku życia. Reforma ma objąć tylko nowo przyjętych do służby funkcjonariuszy.

- Przez te deklaracje na razie nie martwię się o zmiany. Nie wyobrażamy sobie jednak, że w więzieniach i aresztach będą pracowali 50-latkowie. Oni mają pilnować 20-letnich przestępców? Sprawność fizyczna w naszym zawodzie jest bardzo ważna, a wiadomo, że spada ona z wiekiem. Przy niewysokim wynagrodzeniu wczesna emerytura była też zachętą do służby - mówi nam funkcjonariusz więziennictwa pracujący od kilku lat w zawodzie.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski