Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kalisz: Nigeryjczyk chce być w Polsce legalnie

Agnieszka Świderska Mariusz Kurzajczyk
Victor Azuka wierzy w szansę, którą będzie abolicja. Wierzy w nią również Tomasz Jerzyk
Victor Azuka wierzy w szansę, którą będzie abolicja. Wierzy w nią również Tomasz Jerzyk Mariusz Kurzajczyk
Tylko trzy miesiące zostały do ogłoszenia abolicji dla nielegalnych cudzoziemców. O przeprowadzenie takiej akcji przez MSWiA występowała m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz Komitet "Imigranci na rzecz Abolicji".

Prezydent abolicyjną ustawę już podpisał, a jednym z pierwszych, który chce z niej skorzystać jest Nigeryjczyk Victor Azuka z Kalisza.

CZYTAJ TEŻ:
Zatrzymano nielegalnych pracowników z Nepalu
Nielegalni Afgańczycy w Busie

Abolicja to dla niego szansa na ułożenie sobie życia. Urzędnicy nie tylko podważyli legalność jego pobytu w Polsce - wiza Nigeryjczyka miała być skradziona - ale również prawdziwy cel jego małżeństwa z Polką. To z pisma od wojewody dowiedział się, że jego ślub z kaliszanką "został zawarty dla pozoru."

Dla urzędników nie jest ważne nawet to, że Azukowie mają dwumiesięcznego synka. We wrześniu miała się odbyć rozprawa dotycząca deportacji Victora, ale sąd odroczył ją do grudnia.
- Liczę, że dzięki abolicji na zawsze zostanę w Polsce - mówi Victor, który razem z rodziną mieszka teraz w Fundacji Bread of Life.

Jego żona nie ma pracy, a on sam żadnych szans na legalne zatrudnienie, więc pomaga fundacji w zamian za mieszkanie.
- Victor chce tu zostać, prowadzić firmę - mówi prezes Fundacji Tomasz Jerzyk. - Zasłużył na taką szansę.

Przypadek Nigeryjczyka nie jest odosobniony. Dwie poznańskie rodziny polsko-arabskie również czekają na abolicję. Status małżonków obcokrajowców jest nieokreślony: nie mają zezwolenia na osiedlenie się, ale są żonaci z polskimi obywatelami i nie ma podstaw do ich deportacji. Dla jednych urzędników są legalni, dla innych - nielegalni.

- Będziemy występować do wojewody o zezwolenie na pobyt tolerowany - mówi reprezentujący ich mecenas Maciej Obrębski z Kancelarii Celichowski, Szyndler i Partnerzy. - Nie jest to jednak postępowanie na wniosek zainteresowanego, tylko z urzędu. Można jednak poprosić wojewodę, żeby je wszczął.

To zdaniem prawnika powinno rozwiązać kwestię ich pobytu do końca roku. W styczniu będą już mogli złożyć wnioski o abolicję. Tymczasem urzędników, którzy będą decydować o tym, kto z niej skorzysta, jeszcze w tym tygodniu czeka szkolenie związane z nową ustawą.

- Zależy nam na tym, żeby w całym kraju przepisy były tak samo interpretowane - mówi Ewa Piechota z Urzędu do spraw Cudzoziemców.

Z dwóch ostatnich abolicji - w 2003 roku i 2007 roku, skorzystało 4,6 tysiąca cudzoziemców. Urząd liczy, że z tej skorzysta nawet kilkanaście tysięcy. Żeby zostać nią objętym, wystarczy tylko wykazać nieprzerwany pobyt w Polsce od 2007 roku, a w przypadku uchodźców, którym odmówiono tego statusu - od 2010 roku.

Żadnych innych kryteriów, które były poprzednio, już nie ma. W zamian cudzoziemcy otrzymają zezwolenie na dwuletni pobyt. Będą mogli również podjąć legalnie pracę. Szacuje się, że w całym kraju nielegalnie przebywa od 50 tysięcy do pół miliona imigrantów.

Apel Komitetu Imigrantów na rzecz Abolicji
"Przebywamy tu bezprawnie, ale nikt z nas nie łamałby prawa, gdyby nie prosty wybór: albo zostajesz w Polsce nielegalnie, albo twoja rodzina nie ma co jeść. Czujemy się współobywatelami Polski, gdzie wielu z nas zdążyło wychować swoje dzieci, które nie mają innej ojczyzny. Wielu Polaków darzy nas przyjaźnią, jeszcze więcej korzysta z naszej pracy, ale do tej pory nikt nie jest w stanie pomóc nam w kwestii podstawowej - w zalegalizowaniu pobytu. Dlatego nie możemy płacić podatków i wprost łożyć na rozwój kraju, w którym wspólnie mieszkamy. Może to zmienić nowa ustawa abolicyjna".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski