Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaliszanin Janusz Stabno napisał książkę o mistrzu olimpijskim w boksie. KONKURS

Mariusz Kurzajczyk
Jan Sobolewski i Marian Kasprzyk (z prawej) na tegorocznych mistrzostwach Polski w boksie w Kalisz Arena
Jan Sobolewski i Marian Kasprzyk (z prawej) na tegorocznych mistrzostwach Polski w boksie w Kalisz Arena Mariusz Kurzajczyk
Marian Kasprzyk to legenda polskiego boksu, nie tylko dlatego, że w dramatycznych okolicznościach, ze złamaną ręką, zdobył złoty medal olimpijski. Wcześniej został "dożywotnio" zawieszony, a jego życiowe perypetie zostały pokazane w filmie fabularnym "Bokser" z Danielem Olbrychskim w roli tytułowej.

W minioną sobotę w Ziębicach, gdzie Kasprzyk rozpoczynał karierę, świętowano 50-lecie największego w historii polskiego pięściarstwa sukcesu, czyli zdobycia złotych medali Igrzysk Olimpijskich w Tokio przez Józefa Grudnia, Jerzego Kuleja i Mariana Kasprzyka. Spotkanie było okazją do promocji książki kaliszanina, byłego pięściarza Prosny Janusza Stabno "Każdy ma swoją drogę do gwiazd, czyli rzecz o Marianie Kasprzyku". Warta jest polecenia także dlatego, że pełno w niej calisianów.

Mało kto wie, że Marian Kasprzyk debiutował w rozgrywkach ligowych w 1955 r. w barwach Spójni Ziębice w meczu przeciwko Włókniarzowi Kalisz. Jego przeciwnikiem był Władysław Obała, równie młody, ale mający już na koncie dwa tytuły mistrza Polski juniorów (w koguciej i lekkiej), ze znakomitym bilansem, bowiem z ponad 50 pojedynków po jednym przegrał i zremisował. Ku uciesze kaliskiej publiczności Obała wygrał z późniejszym mistrzem olimpijskim na punkty. Dodajmy, że w barwach Sparty Kasprzyk gościł w grodzie nad Prosną raz jeszcze, tym razem pokonując Olczaka.

W 1958 r. wrócił tu jako zawodnik BBTS Bielsko-Biała na mecz ekstraklasy z Prosną. Teoretycznie jego rywalem powinien być Wacław Ścigała, dwukrotny drużynowy mistrz Polski z CWKS-em i indywidualny wicemistrz kraju. Nieoczekiwanie na ring wyszedł Andrzej Cozaś, co działacze z Bielska przyjęli z ulgą, dopisując sobie już przed walką dwa punkty. Tymczasem kaliszanin wytrzymał huraganowe ataki Kasprzyka, a w drugiej rundzie na jego twarzy pojawiła się krew. Sędziowie uznali, że zawodnik z Bielska zadał nieczysty cios głową i go zdyskwalifikowali. Prosna zwyciężyła 11:9.

Czytaj także: Potop szwedzki na turnieju im. Tadeusza Grzelaka. ZDJĘCIA

Przy okazji kaliskich wątków w życiorysie wychowanka Sparty Ziębice, warto wspomnieć o turnieju "Trybuny Ludu' w 1959 r., który był pierwszą weryfikacją przedolimpijską. W wadze 63,5 kg Kasprzyk odpadł w pierwsze walce, a w finale wagi lekkopółśredniej najlepszy był Jan Sobolewski z Prosny, który wcześniej pokonał m.in. Jerzego Kuleja. Wkrótce Kasprzyk przyjechał do Kalisza na mecz ligowy z BBTS-em i znów jego rywalem był Obała. Tym razem to zawodnik gości zwyciężył na punkty, BBTS wygrał cały mecz 11:9 i został mistrzem Polski. W kolejnym sezonie "polski Papp" ponownie dokuczył kaliszanom i w hali PKS-u wygrał z Sobolewskim przed czasem w trzeciej rundzie.

Ostatecznie na igrzyska do Rzymu Sobolewski nie pojechał, bo w mistrzostwach Polski odpadł już w eliminacjach. Kasprzyk też przegrał, ale dopiero w ćwierćfinale - 2:3 z Jerzym Kulejem. To jego jednak trener kadry narodowej zabrał do Rzymu, gdzie dla Polski wywalczył brązowy medal. Cztery lata potem w Tokio było już złoto, a o dramatycznej drodze Mariana Kasprzyka na te igrzyska warto poczytać w pasjonującej książce Janusza Stabno.

KONKURS

Dla użytkowników portalu ZiemiaKaliska.com.pl mamy trzy egzemplarze książki Janusza Stabno. Aby zdobyć biografię Mariana Kasprzyka, wystarczy wykupić miesięczny dostęp do naszego serwisu (cena wynosi 8,90 zł). Książkę otrzymają trzy pierwsze osoby.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski