32-letni wokalista, gitarzysta i kompozytor studiował razem z Piotrem Roguckim, który przez ostatnią dekadę osiągnął status gwiazdy poetyckiego rocka, śpiewając w zespole Coma. Co przez ten czas robił Wasicki? "U mnie wojna o życie, (...) melanż proszków na serce i niedomkniętych wierszy" - śpiewa w "Liście do poety" i jest to boleśnie autobiograficzne wyznanie dwukrotnego zawałowca.
Zabrzmi to być może okrutnie, ale dramatyczne doświadczenia - w tym wypadku zdrowotne - są dla konińskiego poety czynnikiem mobilizującym i wznoszącym go na wyższy poziom. Gdy Wasicki śpiewa "Tylko mnie nie dziel na wczoraj, na dzisiaj, na potem" ("Tylko tyle") to nie ma w tym taniej stylizacji na męczennika, jest za to głębia i dreszcz na plecach każdego, kto słucha szorstkiego, podszytego jakąś desperacką nonszalancją głosu. Wasicki jest przy tym świadomy, że jego biografia będzie kluczem do kontekstu piosenek, dlatego pyta: "Co mam napisać żebyś nie pomyślał, że na pół żyję gwizdka, że mam czasami ochotę to życie dopalić do filtra?". Niepotrzebnej litości mu na pewno nie trzeba.
Cała recenzja we wtorkowym wydaniu Głosu Wielkopolskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?