Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kapitulacji nie będzie!

Jacek Portala
Walczą w Lesznie (od lewej) - Adrian Miedziński, Krzysztof Kasprzak, Wiesław Jaguś i Damian Baliński
Walczą w Lesznie (od lewej) - Adrian Miedziński, Krzysztof Kasprzak, Wiesław Jaguś i Damian Baliński fot. Sławomir Seidler
Przed każdym meczem, na tablicy wyników, zawsze jest remis 0:0. Tak będzie i w niedzielny wieczór na torze stadionu imienia Mariana Rosego przy ulicy Broniewskiego w Toruniu, gdzie rozegrany zostanie rewanż wielkiego finału 61. Drużynowych Mistrzostw Polski.

Zmierzą się w nim Unibax i Unia Leszno, obrońca mistrzowskiej korony. W minioną niedzielę pierwsza finałowa konfrontacja gigantów naszej ekstraligi, najlepszej i najzamożniejszej na świecie, zakończyła się zwycięstwem torunian 49:41. W ekipie wicemistrza kraju bohaterem potyczki był Wiesław Jaguś. Kapitan Aniołów i wielokrotny reprezentant Polski, zdobył dla swoich barw aż 16+2 punktów. - Ostatni mecz w Lesznie to już tylko historia. Musimy maksymalnie skoncentrować się na rewanżu. Zapomnieć o sukcesie sprzed tygodnia, aby nie roztrwonić cennego kapitału. Unia to nadal wielka drużyna - podsumował Jaguś. Gdzie będzie nowa stolica polskiego sportu żużlowego? W Toruniu, po raz czwarty w historii, czy w Lesznie po raz trzynasty?

Położony nad Wisłą gród Kopernika czeka na mistrzowską koronę od siedmiu lat. - W Lesznie wykonaliśmy dobrą pracę. Mamy osiem punktów przewagi nad rywalem z Leszna. Uczyniliśmy milowy krok na drodze po mistrzowski tytuł, ale jeszcze nic nie zostało przesądzone. Żużlowcy Unii potrafią walczyć skutecznie na naszym torze - mówi Jacek Gajewski, menedżer Unibaksu. - Byłoby wspaniale pożegnać stadion przy ulicy Broniewskiego ze złotymi medalami zawieszonymi na szyjach naszych zawodników - dodaje Wojciech Stępniewski, prezes toruńskiego klubu.

- Na swoim torze, w połowie pierwszego meczu, mieliśmy nad rywalami już sześć punktów przewagi. Później, niestety, nie potrafiliśmy zastopować zdeterminowanych i rozpędzonych torunian. Jaka jest skuteczna recepta na sukces w Toruniu i zniwelowanie przewagi Unibaksu? Wygrywać starty i pilnować skrzętnie miejsca przy krawężniku - wyznaje Damian Baliński, największy wojownik Byków. - Na pewno będziemy walczyć w Toruniu wszyscy, i ze wszystkich sił. Jeszcze nie wszystko zostało stracone - deklaruje Jarosław Hampel.

- Porażkę w Lesznie biorę na swoje barki - przyznał trener unitów Czesław Czernicki. W Unibaksie Karola Ząbika zastąpi Robert Kościecha, a w Unii za Roberta Kasprzaka do zawodów zgłoszony został Adam Kajoch. Początek meczu o godzinie 18.30.

Unibax - Unia Leszno (Toruń)
Unibax: Sullivan (9), Miedziński (10), Andersen (11), Kościecha (12), Jaguś (13), Celmer (14), Holder (14). Trener - Jan Ząbik.
Adams (1), Batchelor (2), K. Kasprzak (3), Baliński (4), Hampel (5), Kajoch (6), Pavlic (7).Trener - Czesław Czernicki.
Sędzia: Leszek Demski (Ostrów)

Unia Leszno - Unibax Toruń 41:49 (Leszno)
Unia: Krzysztof Kasprzak 4+1 (1*,0,1,2), Damian Baliński 7+1 (2,2,0,1*,2), Leigh Adams 8+1 (2*,3,1,2,0), Troy Batchelor 5+1 (3,1,0,1*,0), Jarosław Hampel 10+1 (1,3,2*,2,2), Robert Kasprzak 2 (2,0), Jurica Pavlic 5 (1,1,3,0).
Unibax: Hans Andersen 10 (3,2,1,3,1), Karol Ząbik (0,0,d,0), Ryan Sullivan 11+1 (1,2,2*,3,3), Adrian Miedziński (0,u/w,0,1), Wiesław Jaguś 16+2 (2*,3,3,2*,3,3), Damian Celmer 0 (d), Chris Holder 11 (3,3,1,3,1).
Sędzia: Andrzej Terlecki (Gdynia).
Widzów: 25 000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski