- Rozmawiałem z dyrekcją Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska w poniedziałek. Problem dofinansowania wynika z tego, że przepisy nie biorą pod uwagę faktu, że była to wynajmowana hala, a osoba odpowiedzialna za pozostawienie tam toksycznych odpadów zniknęła - tłumaczy Jan Grabkowski, starosta poznański.
Jak wynika z regulaminu udzielania dotacji, przedsiębiorca, który prowadził magazyn, powinien pokryć koszty pozbycia się oraz utylizacji odpadów niebezpiecznych, potem gmina, a na końcu starostwo. Jednak żaden z organów nie ma kilku milionów, by tego dokonać.
- Wyszedłem z propozycją, by mniej więcej po równo pokryć koszty likwidacji magazynu. 50 procent miałby przeznaczyć na to Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, 30 procent Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska, 15 procent powiat, a resztę gmina - komentuje Jan Grabkowski.
By jednak wcielić plan w życie, potrzeba zmian w regulaminie. Te są konieczne, bo Wielkopolska to niejedyne województwo, które zmaga się z bombą ekologiczną. Tych wpisanych na listę jest w całej Polsce pięć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?