W Fabryce Silników Agregatowych i Trakcyjnych szykują się kolejne zwolnienia grupowe. Zarząd chce - z początkiem 2016 roku - zwolnić 55 pracowników. Tym samym nie wyklucza dalszych zwolnień. Pracownicy mają żal do Ministerstwa Skarbu Państwa o przeprowadzenie złej restrukturyzacji firmy, której wynikiem jest słaba kondycja spółki na rynku. - Od razu, po sprzedaży firmy produkcja zaczęła maleć, a my nie zdobywamy nowych zleceń. Po czterech latach stanęliśmy na skraju przepaści - alarmują pracownicy FSA.
Zarząd przedsiębiorstwa nie chce komentować sprawy.
Zwolnienia jeszcze w 2015 r.
Jeszcze pięć lat temu Fabryka Silników Agregatowych i Trakcyjnych była najbardziej dochodową spółką HCP. Po prywatyzacji, z grupy 300 osób, dziś zatrudnionych jest 153 pracowników. Ponegocjacjach zarządu ze związkami zawodowymi w styczniu 2016 roku ma zostać zwolnionych 55 osób, a nie jak sugerowano wcześniej 75 przed Bożym Narodzeniem.
- Nie widzę potrzeby komentowania tej sytuacji. Wszy-stko jest przeprowadzone zgodnie z prawem - mówi Michał Wójcik, wiceprezes FSA.
Zdaniem zarządu redukcja jest podyktowana przyczynami ekonomicznymi, złą sytuacją finansową spółki i znacznym spadkiem zamówień.
- Tylko polski zarząd stara się jeszcze o jakieś zamówienia. Na razie robimy tylko cztery silniki dla MAN-a. To praca natrzy, cztery miesiące, a co potem, gdy zostanie tylko 80 ludzi? - zastanawia się Marek Tyliński, wiceprzewodniczący Solidarności w grupie HCP.
Nadchodzące zwolnienia nie są pierwszymi, które dotykają pracowników FSA. W lutym 2015 zwolniono 69 osób, z czego 35 skorzystało z programu dobrowolnych odejść. - Boimy się, że jak tak dalej pójdzie, to w czerwcu całkiem fabrykę zamkną - dodaje Marek Tyliński.
Kupił dla marki i nazwy?
Cegielski na początku 2011 roku znalazł się w trudnej sytuacji, musiał więc ratować się sprzedażą dwóch, dobrze prosperujących spółek córek: Fabryki Silników Agregatowych i Fabryki Pojazdów Szynowych. Ta druga trafiła w ręce Agencji Rozwoju Przemysłu. FSA sprzedano za 53 mln zł. Spółkę kupił libański holding zatrudniający ponad tysiąc osób.
- Sami zabiegaliśmy o tę sprzedaż, by ktoś w nas zainwestował. Drugą opcją było połączenie z HCP, czego nie chcieliśmy, bo to od razu wiązałoby się z redukcją zatrudnienia. Inwestor, pan Sakr, miał pomysł na biznes, czym, oprócz pieniędzy, przekonał Ministerstwo Skarbu Państwa. Tak nam się wydawało - mówi Marek Tyliński.
Zobacz komentarz: Prywatyzacja nie jest panaceum
- Pan Sakr działa w energetyce, zajmuje się montażem silników. Myśleliśmy, że jest z branży, że dla Iraku, Iranu, na potrzeby tamtejszych elektrowni, będziemy robić silniki. Mielibyśmy zabezpieczenie na przynajmniej 10 lat - dodaje Zdzisław Stróżyk, szef Związku Zawodowego „Metalowcy”. - W 2011 roku Sakr kupił dwa zakłady w Europie. Nasz i jeden w Niemczech, tak jakby chciał wejść na rynek europejski, chciał zaistnieć. Inwestycje wEuropie zaczęły się jednak kurczyć. Interes za naszą zachodnią granicą też nie wypalił - dodaje Zdzisław Stróżyk.
Wśród pracowników pojawiają się opinie, że libański inwestor, kupując FSA chciał tylko wejść na europejski rynek ze swoimi produktami. Kupił spółkę, dla jej nazwy i marki.
Zła prywatyzacja
Zdaniem Maksa Kraczkowskie-go, posła PiS powodem kłopotów firmy była od początku zła jej prywatyzacja. - Została ona przeprowadzona w sposób urągający wszelkim normom. Skarb Państwa nie dopilnował tematu FSA i dziś możemy gdybać nad przyszłością fabryki. Gdyby strategia prywatyzacji była prawidłowo prowadzona to wiedzielibyśmy, jakie są postanowienia umowy i na co możemy liczyć ze strony inwestora. Dziś możemy tylko czekać - mówi poseł.
Eksperci natomiast sugerują, że jedynym ratunkiem dla spółki może być tylko jej przebranżowienie. - W takiej sytuacji spółka może zmienić tylko model działania, produkcję dostosować do potrzeb rynku - mówi Andrzej Głowacki, prezes firmy doradczej DGA.
Historia FSA
- 1 stycznia 1999 roku, w wyniku przekształceń powstała firma H. Cegielski - Fabryka Silników Agregatowych i Trakcyjnych Sp. z o.o. jako spółka córka Cegielskiego.
- Firma zajęła się produkcją 4-suwowych średnioobroto-wych silników wysokoprężnych dieslowskich i gazowych, które już wcześniej, od 1963 roku były produkowane w Fabryce W9 Cegielskiego.
- Dokładnie 29 grudnia 2011 spółka H. Cegielski FSA została sprywatyzowana.
- Kupił ją libański inwestor, który zapłacił za nią ponad 53 mln zł. Poza libańskim holdingiem Sakr, o fabrykę silników biła się także polska firma Amex. Była to szósta próba sprzedaży FSA, która zakończyła się powodzeniem. Wcześniej za tereny przy ulicy Hetmańskiej żądano 88,35 miliona złotych.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?