Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona Kielce - Lech Poznań [WYNIK, RELACJA NA ŻYWO]

Maciej Lehmann, BAZA
Korona Kielce - Lech Poznań [WYNIK, RELACJA NA ŻYWO]
Korona Kielce - Lech Poznań [WYNIK, RELACJA NA ŻYWO] echodnia.eu
Lech Poznań w trzech kolejkach wywalczył zaledwie jeden punkt i osiadł na dnie tabeli. Czwartym rywalem Kolejorza była Korona Kielce, która do tego spotkania także nie cieszyła się z kompletu punktów. Niestety, po ostatnim gwizdku to kielczanie fetowali pierwsze zwycięstwo i to w dodatku bardzo okazałe - Korona Kielce - Lech Poznań 4:1.

Lech Poznań strzelił pierwszego gola w tym sezonie, ale poniósł trzecią porażkę z rzędu, tym razem 1:4 w Kielcach z Koroną. Wiele wskazuje na to, że Kolejorz na dłużej zadomowi się na ostatnim miejscu w tabeli, bo to co w tym sezonie prezentuje, przypomina poprzednią jesień, kiedy seryjnie przegrywał mecz za meczem.

- Co wy robicie, wy nasze barwy hańbicie - skandowali kibice poznańskiej drużyny, od 70 minuty, kiedy Palanka pięknym strzałem z dystansu po raz trzeci pokonał Burica. W tym momencie było wiadomo, że Kolejorz znów wróci do Poznania na tarczy. Czy w autobusie będzie jeszcze miejsce dla Jana Urbana, zadecyduje wtorkowy mecz Pucharu Polski z Podbeskidziem. Wydaje się, że szkoleniowca uratuje tylko wygrana w Bielsku-Białej.

Zobacz też: Korona Kielce - Lech Poznań 4:1. Oceniamy lechitów

Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że Kolejorz jest nie tylko w słabej formie, ale co jest najbardziej przykre, ma w tej chwili bardzo przeciętny zespół, złożony z zawodników nieodpowiedzialnych, słabych technicznie i słabych mentalnie.

Bo to co zrobił w 6 minucie Aziz Tetteh, to był piłkarski kryminał. Ghańczyk przegrał pojedynek biegowy z Kiełbem, zatrzymał go nieprzepisowo i arbiter wyciągnął czerwoną kartkę. To był kluczowy moment meczu, choć krótko po tym faulu mieliśmy nadzieję, że osłabiony Lech może wywiezie korzystny rezultat z Kielc. W 16 minucie poznaniacy bowiem objęli prowadzenie. Majewski próbował strzelać, ale do piłki dopadł Robak i z bliska trafił do siatki. W 20 minucie fatalna interwencja Kędziory, skończyła się rzutem karnym, który na bramkę zamienił Sekulski.
Do przerwy gra Lecha była słaba i chaotyczna, ale udało się utrzymać remis. Mit, że wystarczy strzelić gola, by drużyna się odblokowała i pokazała swoją klasę runął z hukiem po przerwie. Po wrzutce Kiełba i główce Sekulskiego w 49 min było 2:1 dla Korony.

I wtedy okazało się jaką wartością piłkarską dysponuje Kolejorz. Tacy zawodnicy jak Kiełb czy Możdżeń, którzy kilka lat temu nie nadawali się do poznańskiego zespołu i byli odstrzeleni przez Mariusza Rumaka, na tle obecnych zawodników sprawiają wrażenie graczy z innej ligi.


Zobacz też: Korona Kielce - Lech Poznań 4:1. Oceniamy lechitów

Dwie doskonałe okazje miał Robak, ale braki techniczne przeszkodziły mu w dobrym przyjęciu piłki i oddaniu celnego strzału. Majewski miał przez godzinę sporo energii, ale cóż z tego kiedy prawie zawsze niecelnie podawał. Gubił się w dryblingach Makuszewski, Gajos wyglądał jakby nie rozumiał co od niego wymagał trener, a Łukasz Trałka tradycyjnie walił piłkę byle dalej i byle mocniej i nikt nie miał szans dojść.

Kolejorz to dziś obraz nędzy i rozpaczy, którego dopełnia niepewnie grająca obrona na czele z Maciejem Wiluszem mającym porażkę wpisaną w cały swój dorobek w poznańskiej drużynie. Korona walczyła, szybciej biegała, narzuciła swoje twarde warunki i w 80 min dobiła gości po golu głową Grzelaka.

Lech przegrał z jedną z najsłabszych finansowo i personalnie ekip w ekstraklasie. Wstyd!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski