Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kradł, wymuszał haracze, handlował kobietami, teraz głosi słowo boże

Elżbieta Bielewicz
Piotr Stępniak:- Ilu ludzi cierpi, pije, bije, ćpa? I kto ma im pomóc - ludzie? Nie dadzą rady bez Boga!
Piotr Stępniak:- Ilu ludzi cierpi, pije, bije, ćpa? I kto ma im pomóc - ludzie? Nie dadzą rady bez Boga! Elżbieta Bielewicz
Piotr Stępniak 25 lat spędził za kratami. Nie chciał już żyć, ale odzyskał nadzieję, wiarę i miłość. Teraz jeździ po Polsce, aby ludziom na dnie wskazać drogę do lepszego życia, drogę do Boga.

-Z Bogiem wszystko jest możliwe - przekonywał podczas otwartego spotkania w Kościele Chrześcijan Baptystów w Kaliszu Piotr Stępniak, były gangster, który w więzieniach spędził 25 lat! Dziś twierdzi, że jest dobrym człowiekiem. Jeździ po Polsce, odwiedza więzienia, poprawczaki, szkoły, uniwersytety, domy opieki i radzi, jak uniknąć drogi, która prowadzi do zatracenia.

Jedni mu wierzą, inni twierdzą, że znalazł sobie jedynie łatwy sposób na zarabianie. On jednak tłumaczy: -Nie wstydziłem się, gdy byłem bandytą, czy mam się wstydzić teraz, gdy jestem dobrym człowiekiem? Chcę pomagać!

Piotr Stępniak w świecie przestępczym znany był pod pseudonimem Gepard. Wiele ma na sumieniu. Handlował bronią, heroiną i... żywym towarem! Sprzedawał kobiety do domów publicznych we Włoszech. Na długiej liście przestępstw są też haracze, napady, pobicia i wymuszenia. Przed laty był agresywnym zabijaką. Dziś mówi spokojnie i patrzy łagodnym wzrokiem. A po burzliwej przeszłości pozostały tylko liczne tatuaże i wspomnienia.

- Moje pierwsze wspomnienie z dzieciństwa, to miłość - opowiadał podczas spotkania. - Pamiętam, że ojciec był wspaniałym człowiekiem, troszczył się o nas i o dom. Ale, niestety, był kelnerem i przynosił do domu alkohol. Wieczorem, gdy my, dzieci, spaliśmy, rodzice mieli zwyczaj wypijać po kieliszku dla relaksu. I tak się zaczęło... Potem były awantury. Moja przecięta warga to ślad po tym, jak pijany ojciec rzucił w matkę szklaną popielniczką... Bił mamę. Po jakimś czasie zostawił nas. A w domu pojawiało się wielu wujków. Mama straciła pracę, nie było na jedzenie i ubranie.

Piotr pierwszy raz dopuścił się kradzieży, gdy miał 11 lat. Opowiadał, że był bardzo głodny i ukradł koleżance ze szkolnej ławki kanapkę. Z czasem kradł już co popadło. A jego mama - jak mówił - nigdy nie pytała, skąd ma te różne rzeczy, które przynosił do domu.

- I jak się to skończyło? Ojciec zapił się na śmierć, matkę zabili na melinie, ja spędziłem cztery lata w poprawczaku ponad 20 lat w więzieniu. Zrobiłem wiele złych rzeczy - opowiadał z przekonaniem.

Za kratkami planował kolejne skoki. Wdawał się w ciągłe awantury i bójki, nawet z funkcjonariuszami. W jednej z nich doznał uszkodzenia oka, a podczas leczenia odkryto w jego oku nowotwór. Kilka razy próbował popełnić samobójstwo, wpadł też w alkoholizm.

- Trwałem w beznadziei, była we mnie tylko złość i agresja - mówił nawrócony gangster. - Pewnego dnia na spacerniaku podszedł do mnie mężczyzna i powiedział ,,Jezus cię kocha". - Rzuciłem mu przez zęby jakieś przekleństwo. A gdy powiedział to samo ponownie, pobiłem go tak, że odwieźli go na ostry dyżur. Potem przyszedł do mnie dowódca zmiany i powiedział, że ten mężczyzna nie wniósł oskarżenia i kazał przekazać, że będzie się za mnie modlił... Potem była moja kolejna próba samobójcza i śmierć kliniczna. Odratowali mnie. Pomyślałem wtedy, że skoro Jezus nie pozwala mi umrzeć, to może jest dla mnie nadzieja? Zacząłem się modlić, czytać Pismo Święte, poczułem wreszcie spokój i miłość. Miłość do ludzi. Prosiłem Boga o rodzinę i żonę, która nie rusza alkoholu. I spełniło się!

Stępniak twierdzi, że są takie sytuacje, w których najlepszy terapeuta nie pomoże i tylko Jezus może zmienić człowieka. Mówi, że nikogo nie chce na siłę nawracać. Opowiada tylko o swoim życiu.

- Wierzę , że każdy chce być szczęśliwy i normalnie żyć , a ja im pokazuję, że to możliwe - mówił.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski