„Wycofujemy ze sprzedaży książki Paulo Coelho” - komunikaty takiej treści zaczęły pojawiać się na stronach internetowych księgarni po tym, jak brazylijski pisarz zamieścił na Twitterze wpis o następującej treści:
Kryzys w Ukrainie jest wygodną wymówka dla rusofobii.
W sieci zawrzało. Pod adresem autora padło wiele niewybrednych słów, wśród których do najłagodniejszych należy określenie go mianem grafomana. Rynek zareagował szybko i księgarnie zaczęły ze swoich półek wycofywać pozycje Coelho. O komentarz oprosiliśmy byłego prezesa Izby Księgarstwa Polskiego, piskiego księgarza – Jana Lusa:
- Protest przeciwko tym słowom oczywiście popieram, ale zaznaczam, że ze strony tych księgarni nie jest to wielkie bohaterstwo. Przecież tych książek już dawno i tak nie ma na półkach.
Jan Lus zaznacza, że z tego samego powodu wycofać się ze sprzedaży tytułów Paulo Coelho może symbolicznie, gdyż fizycznie od dawna nie ma na półkach tych książek. Nikt już nawet o nie nie pyta.
Brazylijski pisarz w Polsce zdobył popularność takimi tytułami jak „Alchemik”, „Jedenaście minut”, „Weronika postanawia umrzeć”, czy „Pielgrzym”.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?