Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto sfałszował pismo złożone w sądzie? Śledczy wzywają męża pani notariusz, ale ten nie przychodzi

Monika Kaczyńska, Łukasz Cieśla
Olga Włodarczyk jest właścicielem domu, ale mieszka w nim pani notariusz.
Olga Włodarczyk jest właścicielem domu, ale mieszka w nim pani notariusz.
Prokuratura od wielu miesięcy próbuje wyjaśnić, kto sfałszował ważne pismo złożone w sądzie dotyczące domu w Rogalinku. Przypuszczają, że ze sprawą może mieć związek mąż poznańskiej pani notariusz. Ale ten od dawna nie pojawia się w prokuraturze, by złożyć próbki pisma ręcznego. Usprawiedliwia się złym zdrowiem oraz... brakiem zaufania do prokuratury. W efekcie sprawa nie jest wyjaśniona od 2011 roku. Grafolog nie ma bowiem materiału do wydania ekspertyzy.

Najpierw sprawę sfałszowania dokumentu badała prokuratura ze Śremu, od niedawna śledczy z Gostynia.

- Jeszcze nie spotkałem się z sytuacją, żeby osoba mająca być przesłuchana jako świadek tak długo nie pojawiła się w prokuraturze w celu złożenia próbek swojego pisma - komentuje prokurator Roch Waszak, szef prokuratury w Gostyniu. I zapewnia, że mimo dotychczasowych trudności sprawa będzie wszechstronnie wyjaśniona.

Złożenie fałszywego pisma w sądzie ma związek z transakcją, o której pisaliśmy już w "Głosie Wielkopolskim". Olga Włodarczyk chciała sprzedać swój dom w Rogalinku za ponad pół miliona złotych. Nieruchomość zamierzała kupić notariusz z Poznania. Wpłaciła 80 tys. zł zadatku. Dostała w zamian klucze do domu. Potem, przed podpisaniem ostatecznej umowy, zaczęły się kłopoty. Pani notariusz zgłaszała rozmaite wątpliwości związane z formalną stroną umowy.

Rogalinek: Poznanianka od dwóch lat walczy z notariuszem o swój dom

Olga Włodarczyk podejrzewała, że powodem tych obiekcji był fakt, że pani prawnik nie zdołała uzyskać kredytu potrzebnego do zapłaty całej ceny domu. W efekcie kupującej groziła utrata wpłaconego zadatku.

Ale w pewnym momencie w księdze wieczystej domu pojawiła się wzmianka o roszczeniu niejakiego Edmunda Thiela. Gdyby to roszczenie okazało się prawdziwe, stan prawny nieruchomości byłby niejasny, a pani rejent mogła żądać zwrotu dwukrotności zadatku.

Szybko jednak okazało się, że Edmund Thiel to postać fikcyjna, a dokument jest fałszywy. Gdy Olga Włodarczyk zawiadomiła prokuraturę, śledczy uznali, że na skierowaniu sprawy na fałszywy tor mogło zależeć pani notariusz lub komuś z jej otoczenia.
Na monitoringu z sądu oraz z zeznań jego pracowników wynikało, że sfałszowane pismo złożył nieznany mężczyzna.

Nieistniejąca osoba zgłosiła roszczenie do domu. Oszustwo?

Prokuratura w Śremie zamierzała wezwać męża pani rejent i pobrać od niego próbki pisma. Ten jednak zaczął usprawiedliwiać się kłopotami ze zdrowiem. Wskazywał też, że nie ma zaufania do prokuratury i może złożyć próbki pisma przed notariuszem. Do tego jednak nie doszło.
Prokuratura w Śremie zdobyła co prawda kilka starych podpisów męża pani notariusz, ale dla grafologa były one niewystarczające. Śremska prokuratura początkowo umorzyła sprawę, ale po zażaleniu Olgi Włodarczyk sąd nakazał dalej prowadzić śledztwo. Od niedawna jest ono prowadzone w prokuraturze w Gostyniu.

Zostało tam przeniesione, gdyż pojawiały się zastrzeżenia do pracy śremskiej prokuratury. Nie tylko ze strony otoczenia pani notariusz, ale także od Włodarczyków. Powodem był fakt, że prokuratura ze Śremu postawiła zarzuty ojcu Olgi Włodarczyk o składanie fałszywych zeznań. Miałby skłamać podczas zeznań do jednej ze spraw związanych z konfliktem o dom. Sąd w pierwszej instancji uniewinnił jednak mężczyznę od tego oskarżenia.

- Sami złożyliśmy wniosek o przeniesienie sprawy, bo pojawiły się niezdrowe emocje. Obie strony zarzucały nam niewłaściwe działania, a my dążyliśmy wyłącznie do rzetelnego wyjaśnienia wszystkich wątków - mówi Jarosław Żak, szef prokuratury w Śremie.

Sprawa domu nadal nie jest zakończona. Jego właścicielką jest Olga Włodarczyk, ale klucze nadal ma pani notariusz. W sądzie, z powództwa Włodarczyk, trwa sprawa o eksmisję pani prawnik oraz ustalenie czynszu za bezumowne korzystanie z nieruchomości. Olga Włodarczyk przyznaje, że jest zmęczona sprawą. Kosztuje ją ona sporo pieniędzy, czasu i emocji. Kobieta musi także wynajmować mieszkanie w innym miejscu. Ale jak zaznacza, wierzy, że na drodze prawnej uda się jej odzyskać dom w Rogalinku. Na postawę pani notariusz poskarżyła się do Poznańskiej Izby Notarialnej, która miała wszcząć postępowanie wyjaśniające.

Pani notariusz, gdy w środę do niej zadzwoniliśmy, szybko się rozłączyła. Wcześniej z kolei twierdziła, że nie powinniśmy interesować się sprawą, bo dotyczy ona jej sfery prywatnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski