Sędziowie masowo przekazują sprawy do innego sądu, a mieszkańcy są wściekli. O co chodzi? O pozwy za hałas z Ławicy, które trafiły do Sądu Rejonowego Poznań Grunwald i Jeżyce. To właśnie ten sąd miał zająć się pozwami mieszkańców, których żądania są niższe niż 100 tys. zł; od wyższych jest już sąd okręgowy.
To jednak, który sąd zajmie się ich sprawą, nie powinno nikomu sprawiać różnicy. I kiedy rozpoczynały się pierwsze procesy, tak jeszcze było. Zmieniło się to w ostatnim czasie, kiedy sędziowie z sądu rejonowego zaczęli przekazywać sprawy dotyczące Ławicy do sądu gospodarczego. Powód: Port Lotniczy to przedsiębiorstwo, a sprawami przedsiębiorstw zajmują się sądy gospodarcze. I robią to mimo zarządzenia prezesa sądu okręgowego, z którego jasno wynika, że te sprawy nie mają charakteru gospodarczego i powinny toczyć się w wydziale cywilnym. Tak toczą się w sądzie okręgowym i tak toczyły się w wydziałach cywilnych sądów w Warszawie czy Krakowie. A skoro tak, to dlaczego w sądzie rejonowym jest inaczej?
- Zarządzenie prezesa dotyczyło jednej sprawy i nie ma charakteru wiążącego - tłumaczy sędzia Jarema Sawiński, rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu. - Sędziowie mogą uznać inaczej. Mogą to zrobić, bo są niezawiśli.
Mieszkańcy mogą i składają zażalenia na decyzję o przekazaniu, ale za wniesienie takiego zażalenia muszą zapłacić. Przede wszystkim jednak płacą czasem. Zanim akta z powrotem wrócą do sądu rejonowego, upłynie kilka miesięcy. O tyle dłużej będą czekać na odszkodowanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?