32 lata czekała polska piłka klubowa, aby wiosną zameldować się w kolejnej rundzie europejskich pucharów. Lechici są także pierwszym zespołem, który w jednym sezonie zagra minimum 18 spotkań w rozgrywkach na Starym Kontynencie. John van den Brom, szkoleniowiec Lecha, nie krył zadowolenia ze swoich podopiecznych po czwartkowym pojedynku z Norwegami.
- Napisaliśmy historię, o której się mówi. Zrobiliśmy to dla klubu, dla siebie, dla kibiców. Ten mecz nie był jednak łatwy. Pierwsza połowa była szczególnie trudna. Mieliśmy problem z odpowiednim pressingiem ze strony rywala. W drugiej połowie wyglądało to lepiej. Szczególnie pod względem fizycznym. To pewnie wynikało z tego, że rywale nie są w rytmie meczowym. Mieliśmy swoje sytuacje i udało się zdobyć bramkę. Ishak zrobił to wspaniale, przypieczętowując swój setny mecz w barwach Kolejorza. To był rollercoaster. Było dużo emocji. Ostatecznie to my jesteśmy zwycięzcami. Nasz zespół to nie tylko jedenastu zawodników. Widoczny był brak Radosława Murawskiego. Jestem dumny z zespołu. Czekamy już na losowanie, które odbędzie się o w piątek o godzinie 13 - takimi słowami rozpoczął trener.
Kolejorz przez 180 minut nie stracił gola w Lidze Konferencji. Gdyby pod uwagę wziąć poprzednie spotkania z rundy jesiennej, to w Europie niebiesko-biali od 290 minut grają bez wpuszczonej bramki.
- Kiedy nie traci się gola w dwumeczu w Europie, to zawsze coś o tym świadczy. Tym bardziej, kiedy gra się przeciwko takiemu zespołowi jak Bodo/Glimt. Byliśmy bardzo dobrze zorganizowani w defensywie. Rywale mieli jedną dobrą okazję, po strzale Vetlesena. Po pierwszym meczu chcieliśmy pokazać jednak więcej w ofensywie. W pierwszej połowie mieliśmy z tym problem. W drugiej połowie wyglądało to znacznie lepiej i dzięki temu ten mecz wygraliśmy. Duży szacunek dla piłkarzy - dodał szkoleniowiec.
W przerwie spotkania z boiska z urazem zszedł Bartosz Salamon. W okolicach 70. minuty gry na boisku leżał Mikael Ishak, który potrzebował pomocy fizjoterapeutów. Szwed wrócił na boisko, lecz po chwili został zmieniony. Jaki jest ich stan zdrowia?
- Z Bartkiem Salamonem może być problem i jego występ w niedzielnym spotkaniu (ze Śląskiem Wrocław - przyp. red.) stoi pod znakiem zapytania. Jeśli chodzi o Ishaka, to tutaj sprawa jest jasna. W niedziele nie zagra, bo jest zawieszony za kartki. To był tylko skurcz, dlatego postanowiłem go zmienić - zaznaczył.
W piątek o godzinie 13 wszyscy kibice Kolejorza będą spoglądać na szwajcarski Nyon. To tam zostaną rozlosowane pary 1/8 finału Ligi Konferencji. Jednym z przeciwników Lecha może być holenderski AZ Alkmaar, który trener mistrza Polski zna bardzo dobrze. Czy chciałby trafić na zespół ze swojego kraju?
- W AZ Alkmaar pracowałem przez 5 lat. Fajnie byłoby się spotkać. Losowanie jednak to nie koncert życzeń. W piątek o 13 usiądziemy razem z piłkarzami, a potem będziecie mogli mnie zapytać co myślę o rywalu - zaznaczył krótko van den Brom.
Spotkanie przy Bułgarskiej oglądało 35 tys. widzów. Holender zaznaczył, że kibice Kolejorza zrobili świetną robotę, przyczyniając się do tego upragnionego awansu.
- Kibice to ważny element tego meczu. Mówiłem wczoraj, że nasi sympatycy będą "12" zawodnikiem. Jednak to, co zobaczyłem na trybunach, to miałem wrażenie, że byli kimś więcej niż tylko 12 zawodnikiem. Jako piłkarz zagrałem i jako trener przeżyłem wiele meczów, ale to, co było dzisiaj, zrobiło na mnie ogromne wrażenie - zakończył Holender.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?