Poznaniacy do Trnavy udali się w środowy późny poranek. Samolot z lechitami wyleciał z poznańskiej Ławicy chwilę po godzinie 10.30 i po niecałej godzinie lotu niebiesko-biali zameldowali się na Słowacji. Kolejorz pojechał na rewanż jak po swoje. Niewiele osób dopuszcza do myśli inny scenariusz niż zwycięstwo oraz awans do kolejnej rundy Ligi Konferencji Europy. W spotkaniu przy Bułgarskiej poznaniacy zdominowali rywala, jednak sam wynik 2:1 tego nie odzwierciedla.
- Lech jest zdecydowanym faworytem. Kolejorz ma doświadczenie w grze w europejskich pucharach z zeszłego sezonu. Nie ma paniki. Pokazał to między innymi rewanż w Kownie. Wtedy trener John van den Brom pozwolił sobie rotowanie składem. W meczu ze Spartakiem będzie jednak musiał postawić na pierwszy "garnitur". Patrząc na grę Lecha w pierwszym meczu, była ogromna przewaga, jednak wynikowo to jest tylko jedna bramka - powiedział Dariusz Motała, dyrektor sportowy GES Sport Academy, były kierownik Lecha Poznań.
Kolejorz ostatnie spotkanie ze Spartakiem powinien wygrać zdecydowanie wyżej. Jednak mały moment dekoncentracji oraz rozluźnienia spowodował, że pod koniec meczu Lukas Stetina bramką kontaktową na 2:1 rozpalił nadzieje słowackich kibiców i dziennikarzy, a także samych piłkarzy na osiągnięcie pozytywnego rezultatu.
- Piłkarze Spartaka Trnava będą chcieli odrobić stratę bramkową i awansować. Polscy reprezentanci nie będą mieli łatwo na stadionie Antona Malatinskiego - czytamy na słowackim portalu Sprawy RTVS.
Motała zaznacza, że najważniejszy w dzisiejszym spotkaniu będzie jego początek. Kolejorz będzie musiał wystrzegać się także stałych fragmentów gry. - Słabszy zespół zawsze w tym szuka swoich szans. Jeśli Lechowi uda się opanować pierwszą połowę i postawić swoje warunki, to będzie okej. Drużyna z Trnavy jest ambitna, ale to jest zdecydowanie poziom niżej niż Lech.
W ostatnim meczu przy Bułgarskiej bohaterami zostali Kristoffer Velde oraz Filip Marchwiński. Obaj zakończyli tamten pojedynek z golem. Co więcej, dla 23-letniego Norwega trafienie ze Spartakiem było jego premierową bramką w tym sezonie. "Marchewa" natomiast oprócz gola, do swojego konta dopisał jeszcze asystę. Cały czas czekamy natomiast na otwarcie worka z bramkami w europejskich pucharach przez Mikaela Ishaka. Najskuteczniejszy napastnik Kolejorza w historii w pucharach w tym sezonie spisuje się poniżej oczekiwań, choć w ligowym starciu z Radomiakiem zdołał się wpisać na listę strzelców.
- Każdy napastnik potrzebuje tego gola jak najszybciej, aby wejść w rytm. Chciałbym, aby tę bramkę zdobył. Jego gra na rzecz zespołu jest super. Kiedy jednak patrzysz na tego napastnika, to nieważne ile da asyst, czy zostawi serca na boisku, to gdy schodzi bez gola zawsze, jest niezadowolony z siebie. Dlatego trzymam za niego kciuki - kończy Dariusz Motała.
Mecz Spartaka Trnava z Lechem Poznań w ramach III rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy odbędzie się w czwartek o godz. 20. Transmisja z tego spotkania będzie przeprowadzona w TVP Sport, natomiast audycji radiowej będzie można posłuchać w Radiu Poznań.
Miss Supranational 2023 na meczu Lecha Poznań! Co robiła na ...
Turystyczna Wielkopolska - odcinek 6, powiat średzki:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
