Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Korona Kielce 1:0 [ZDJĘCIA]

Maciej Lehmann
Lech Poznań - Korona Kielce.
Lech Poznań - Korona Kielce. Marek Zakrzewski
Lepiej wygrać po brzydkim meczu niż zaliczyć piękny pogrzeb. Mecz na szczycie ekstraklasy rozczarował, ale Kolejorz po zwycięstwie 1:0 przynajmniej do soboty do 15.30 będzie liderem tabeli.

Czytaj także:
NOWY PREZES LECHA? KTO NIM BĘDZIE?
Lech Poznań - Korona Kielce: Jacek Kiełb nie zagra
Lech Poznań: Dziwna decyzja - Jacek Kiełb w Koronie Kielce

Lech zasłużył na brawa za to, że pomimo zmęczenia kluczowych piłkarzy potrafił udowodnić swoją wyższość nad niewygodnym rywalem. Tradycji w Poznaniu stało się za dość. Koronie przy Bułgarskiej w lidze jeszcze nigdy nie udało się strzelić gola i w piątek kielczanie też byli bezradni. Najlepszy atak w lidze okazał się lepszy od najlepszej obrony.

- Musimy przeciwstawić jakości Korony naszą jakość - mówił przed meczem Jose Bakero.

Kielczanie niczym nie zaskoczyli. Ustawili się całym zespołem na swojej połowie i czekali na kontry. Lech ma jednak aż 11 reprezentantów, więc wydawało się, że ten szczelny mur obrony zdoła sforsować. W pierwszej połowie nie miał jednak zbyt wielu argumentów. Po 11 minutach grania głównie wszerz boiska na strzał z dystansu zdecydował się Mateusz Możdżeń, ale uderzył bardzo niecelnie.

Znacznie lepsza była następna próba w wykonaniu Semira Stilica. Bośniak z rzutu wolnego z 33 metrów trafił jednak w poprzeczkę.

Potem znów niemal przez kwadrans obserwowaliśmy wymianę piłki między obrońcami i pomocnikami Lecha. Korzyści nie było z tego żadnej, bo nasi piłkarze grali za wolno i bardzo schematycznie. Brakowało przyspieszenia, wygranych pojedynków 1 na 1, prób szybkiego rozegrania piłki w trójkącie. Nastawiona na walkę Korona dosyć prostymi środkami wybijała z rytmu poznaniaków. Z boiska wiało nudą, a serca kibiców mocniej zabiły drugi raz dopiero w 26 minucie. Wtedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, bardzo sprytnie w krótki róg głową strzelił Artiom Rudniew.

Chwilę później potrafili wreszcie skonstruować coś sensownego i w dobrym tempie. Składną akcję zakończył niestety zbyt słabym uderzeniem Rafał Murawski.

Korona, prezentująca niemal przez cała pierwszą połowę antyfutbol, po raz pierwszy zagroziła gospodarzom w 43 minucie i niewiele brakowało by strzeliła gola! Po rzucie rożnym w polu karnym Lecha powstało ogromne zamieszanie. Piłka trafiła do Korzyma, ale świetną interwencją popisał się Burić, a dobitkę Jovanovica na linii bramkowej zatrzymał Henriquez. Uff! Było gorąco.

Na początku drugiej odsłony znów emocji było jak na lekarstwo. Jeśli nie liczyć zablokowanego strzału Stilica, nie zdarzyło się nic godnego odnotowania.

Przełom nastąpił w 64 minucie. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Stilić, najwyżej wyskoczył do piłki Grzegorz Wojtkowiak i pięknym strzałem głową pod poprzeczkę wyprowadził Lecha na prowadzenie.
Ten gol spowodował, że Korona wreszcie musiała się odkryć. Mogliśmy się przekonać co jedyny niepokonany dotąd zespół w ekstraklasie ma do zaoferowania w ofensywie. I okazało się, że nie ma zbyt wielu argumentów by zaskoczyć Lecha, który też specjalnie nie forsował tempa.

Znowu oglądaliśmy bardzo przeciętne widowisko, w którym dominowała walka w środku pola.
Ostatnie minuty były nerwowe, bo minimalne prowadzenie nie gwarantowało, że spotkanie zakończy się po myśli wszystkich sympatyków Kolejorza. Nasi piłkarze na szczęście nie popełnili żadnego błędu i odnieśli cenne zwycięstwo. Kielczanie stracili nie tylko punkty ale też Macieja Korzyma, który w doliczonym czasie gry zobaczył drugą żółtą i w efekcie czerwoną kartkę.

- Pokazaliśmy, że potrafimy walczyć. Korona okazała się bardzo wymagającym przeciwnikiem, dlatego cieszymy się z trzech punktów i powrotu na fotel lidera. Bardzo chciałem zagrać w tym meczu i pomóc kolegom z drużyny - mówił po ostatnim gwizdu sędziego bardzo zmęczony Rafał Murawski.

T-Mobile Ekstraklasa
10. kolejka: PIĄTEK Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 1:0 (0:0) Bramka: Patejuk 66, SOBOTA GKS Bełchatów - Śląsk Wrocław (13.30), Polonia Warszawa - Górnik Zabrze (15.45), Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok (18.00); NIEDZIELA Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk (14.30), Ruch Chorzów - Legia Warszawa (17.00) PONIEDZIAŁEK Widzew Łódź - ŁKS Łódź (18.30).

1. Lech Poznań 10 19 22-8
2. Śląsk Wrocław 9 19 18-7
3. Korona Kielce 10 19 13-8
4. Ruch Chorzów 9 16 13-12
5. Legia Warszawa 8 15 16-9
6. Wisła Kraków 9 15 9-7
7. Widzew Łódź 9 14 10-8
8. Jagiellonia Białystok 9 14 16-17
9. Polonia Warszawa 9 14 10-11
10. Podbeskidzie 10 12 9-15
11. Lechia Gdańsk 9 9 5-7
12. Górnik Zabrze 9 9 8-12
13. ŁKS Łódź 9 8 6-18
14. Zagłębie Lubin 8 7 6-9
15. GKS Bełchatów 9 5 8-12
16. Cracovia 10 5 6-15

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski