Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Korona Kielce. Wynik 1:0 [ZDJĘCIA Z MECZU]

Maciej Lehmann
Lech Poznań - Korona Kielce. Wynik 1:0
Lech Poznań - Korona Kielce. Wynik 1:0 Grzegorz Dembiński
Lech Poznań wrócił na właściwe tory! Po dobrym, emocjonującym do końca meczu pokonał Koronę Kielce 1:0. Gola na wagę trzech punktów w 82. minucie zdobył Dawid Kownacki.

Tydzień temu pędzącą "Poznańską Lokomotywę" zatrzymała Jagiellonia (po pięciu z rzędu zwycięstwach). Korona Kielce, która z kolei wcześniej wygrała dwa spotkania, nie sprostała w Gliwicach Piastowi. Oba zespoły chciały więc udowodnić, że te porażki były wypadkami przy pracy i trzeba przyznać, że w pierwszej połowie im się to udało.

Zanim zabrzmiał pierwszy gwizdek, piłkarze wyszli na boisko w asyście grupy rekonstrukcyjnej, by uczcić pamięć Powstańców Wielkopolskich. Natomiast rozgrywający ostatni mecz przy Bułgarskiej Paulus Arajuuri z rąk wiceprezesa Piotra Rutkowskiego otrzymał specjalne podziękowania za trzy lata świetnych występów w barwach Kolejorza.

- Najważniejsze byśmy ten mecz wygrali, bo chcę pożegnać się w miłej atmosferze - mówił przed meczem Fin, a jego koledzy od początku robili wszystko, by go nie zawieść. Już bowiem w pierwszej minucie kapitalną okazję miał Jevtić. Po szybkiej akcji lewym skrzydle Pawłowskiego, który znów zagrał w wyjściowej jedenastce, Szwajcar otrzymał piłkę w środku pola karnego, ale uderzył tuż obok słupka. To powinien być gol!

Lechici przewidywali, że goście będą się głęboko bronili i musieli być trochę zaskoczeni, bo kielczanie wcale nie zamierzali czekać na Kolejorza na własnej połowie. Grali wysokim pressingiem, utrudniali gospodarzom rozgrywanie piłki w środkowej strefie i próbowali wykorzystać każdą okazję do wyprowadzenia groźnej kontry. I gdyby nie świetna interwencja Putnocky'ego w 10 min. zapewne objęliby nawet prowadzenie. Piłkarze Korony rozegrali koronkową akcję w polu karnym Lecha Aankour, efektownie, piętą wyłożył piłkę Grzelakowi, który uderzył z 10 m bardzo mocno. Słowak jednak nie dał się zaskoczyć.

Poznaniacy chwilę później też pokazali, że potrafią wymienić kilka efektownych podań. Majewski z Robakiem rozklepali na 16 metrze obrońców Korony, ten drugi uderzył po ziemi, ale Małkowski końcami palców bronił ten strzał. Jevtić miał jeszcze była szansę na dobitkę, ale dobrze zachowali się obrońcy Korony

W 27 min. próbkę swojego dryblingu zademonstrował Pawłowski. Skrzydłowy Lecha minął dwóch obrońców, ale jego strzał odbił bramkarz Korony. Robak, który próbował dobijać piłkę strzelił głową w poprzeczkę!

Ochotę na zdobycie gola miał także Arajuuri, który jak lew walczył w powietrzu przy stałych fragmentach gry. Finowi nie udało się jednak trafić czysto w piłkę, podobnie jak Kędziorze, który po czterominutowej przerwie z powodu dymu z oprawy przygotowanej przez kibiców Lecha, strzelił w trybuny.

W drugiej połowie mecz jeszcze nabrał rumieńców. Sporo pracy mieli obaj bramkarze. Putnocky bronił groźne strzały Aankoura, Małkowski nie tylko dyrygował obroną, ale dwoił się i troił, by nie wpuścić gola. Doświadczony golkiper Korony byłby jednak bez szans, gdyby nieco lepiej celownik miał ustawiony Pawłowski. "Szymek" miał dwie wyborne okazje między 56 a 58 min, ale dwa razy minimalnie przestrzelił.

Kolejorz jeszcze przycisnął, sporo ożywienia wniósł Jóźwiak, który dwukrotnie wykładał jak na tacy piłkę kolegom. Kownacki trafił jednak w obrońców, a dobitka Jevtica zatrzymała się na poprzeczce.

O wygranej Lecha zadecydowała dopiero akcja w 82 min. Do długiej piłki wykopniętej przez Putnocky'ego najwyżej wyskoczył Marcin Robak, który zagrał w kierunku Kownackiego. Młody napastnik zdecydował się na przebój, który zakończył precyzyjnym uderzeniem z lewej nogi pod poprzeczkę!

To był piękny gol, ale do końca poznaniacy musieli drżeć o wynik. Korona bowiem walczyła niezwykle ambitnie o remis i w doliczonym czasie gry miała dwa stałe fragmenty gry, po których zakotłowało się pod bramką Lecha.

Paulus Arajuuri, żegna się więc z kibicami wygraną. W Krakowie już nie zagra, bo otrzymał czwartą żółtą kartkę. Ten mecz zapamięta też dobrze Tomasz Kędziora. Rozegrał 100. i w dodatku zwycięskie spotkanie w ekstraklasie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski