Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań zremisował z Jagiellonią 2:2. Kolejorz rozdał w Białymstoku rogale, ale przynajmniej przywiózł punkt [ZDJĘCIA]

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 2:2. Wynik i gra to dla lechitów mały krok w dobrym kierunku.
Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 2:2. Wynik i gra to dla lechitów mały krok w dobrym kierunku. Wojciech Wojtkielewicz
Przed meczem Lech Poznań rozdał w Białymstoku 500 rogali świętomarcińskich. Stadionu, na którym nie wygrał od pięciu lat, co prawda nie odczarował, bo mecz skończył się remisem 2:2, ale zagrał dużo lepiej niż w trzech ostatnich spotkaniach. Premierowe gole w ekstraklasie zdobyli Thomas Rogne oraz solenizant Marcin Wasielewski.

Dla trenera Dariusza Żurawia, który tymczasowo objął Kolejorza po zwolnieniu Ivana Djurdjevicia, był to debiut w ekstraklasie.

- Dreszczyk emocji jest, ale nie ma tremy. Spotkało mnie coś, na co nie liczyłem. Postaramy się wspólnie z zespołem przywieźć punkty z Białegostoku - mówił przed meczem szkoleniowiec poznaniaków.

Lech pod jego wodzą rozegrał niezłe spotkanie. Potrafił wreszcie skonstruować kilka ciekawych akcji, wymieniać podania z pierwszej piłki, nie załamał się też utratą gola, bo w 21 min. to gospodarze objęli prowadzenie.

Po spokojnym początku gospodarze wykorzystali chaos w szeregach naszej defensywy. Lechitom nie udało się wybić piłki, co wykorzystał Świderski. Napastnik Jagiellonii zagrał to pozostawionego bez opieki Przemysława Frankowskiego, który technicznym strzałem pokonał Buricia.

Zwykle w takich sytuacjach Kolejorz często tracił pomysł na grę, podłamywał się, a tymczasem mile nas zaskoczył. Lechici zaczęli walczyć z dużym zaangażowaniem i na efekty nie musieliśmy długo czekać. Do wyrównania doprowadzili po rzucie rożnym. Jevtić, który w wyjściowym składzie zastąpił słabo ostatnio spisującego się Amarala, dośrodkował w pole karne do Gytkjaera, ten nie trafił w piłkę, ale na szczęście dla gości piłka trafiła pod nogi Rogne, który z bliska strzelił do pustej bramki.

Ten gol uskrzydlił naszych piłkarzy. To oni uzyskali przewagę, przeprowadzali ciekawsze akcje, a nagrodą za dobrą postawę był drugi gol solenizanta Marcina Wasielewskiego. Na środku boiska błąd popełnił Novikovas, który zagrał do Gytkjaera. Duńczyk odegrał do Jóźwiaka, potem piłka trafiła Jevticia i Wasielewskiego. Wychowanek Lecha popisał się świetnym dryblingiem, przełożył sobie piłkę na lewą nogę i pięknym mierzonym strzałem pokonał Kelemena.

Zaskoczona Jagiellonia powinna przed przerwą otrzymać trzeci "cios". Po prostopadłym podaniu w idealnej sytuacji znalazł się Gytkjaer, ale nie potrafił wygrać pojedynku z Kelemenem.

Niestety, tuż po zmianie stron, obrońcy Lecha znów się pogubili. Gospodarze wymienili przed polem karnym kilka szybkich podań, Poletanović, dojrzał niepilnowanego Świderskiego, który pewnie umieścił piłkę w bramce.

Nie był to koniec emocji. Widać było, że lechitom bardzo zależy na wygranej. Efektownym "szczupakiem" Kelemena próbował zaskoczyć Robert Gumny. Do siatki trafił po dośrodkowaniu Kostewycza też Łukasz Trałka, lecz niestety był na minimalnym spalonym.

Szanse na wygraną mieli też gospodarzy. Minimalnie niecelnie strzelali Novikovas i Bezjak. To tym drugim uderzeniu mocno ucierpiał Burić, który głową uderzył w słupek. Z opatrunkiem na głowie wytrwał na szczęście do końca meczu.

Stadionu w Białymstoku, więc nie dało się odczarować, ale ten remis, po trzech fatalnym meczach to na pewno malutki kroczek w dobrym kierunku.

Zobacz zdjęcia z meczu:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski