Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech-Wisła: Najlepsze mecze Kolejorza z Białą Gwiazdą

BAZA
Lech-Wisła: Najlepsze mecze Kolejorza z Białą Gwiazdą
Lech-Wisła: Najlepsze mecze Kolejorza z Białą Gwiazdą MAREK ZAKRZEWSKI
Lech i Wisła rozegrały ze sobą 108 spotkań. Więcej okazałych tryumfów ma na koncie Biała Gwiazda, która w sezonie 1975/76 rozgromiła Kolejorza 8:0, a 7 lat później wygrała 6:0. Niemniej niebiesko-biali także potrafili zwyciężać wysoko i tryumfować w ważnych meczach.

Ekstraklasa 1974/75: Lech-Wisła: 4:1

Sezon 1974/75 nie był wybitny ani w wykonaniu Kolejorza, ani Białej Gwiazdy. Ich spotkanie z dziesiątej kolejki warto jednak pamiętać, gdyż Lech wygrał w Poznaniu 4:1. Był to pierwszy raz w historii, gdy poznaniacy zaaplikowali Wiśle więcej niż 3 gole, a przy okazji najokazalsze zwycięstwo Lecha w rozgrywkach zakończonych na 9. miejscu.

Puchar Polski 1983/1984: Lech-Wisła 3:0

W sezonie 1983/84 Lech trafił na Wisłę w finale Pucharu Polski. Było to trzecie w historii spotkanie obu drużyn w tych rozgrywkach. Dwa poprzednie (1978 i 1980) wygrał Lech i tym razem nie sprawdziło się powiedzenie „do trzech razy sztuka”, gdyż znów krakowianie musieli uznać wyższość Kolejorza. W spotkaniu rozegranym 19 czerwca na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie do siatki Białej Gwiazdy trafiali kolejno Henryk Miłoszewicz, Mirosław Okoński i Czesław Jakołcewicz. Dzięki temu Lech drugi raz w historii sięgnął po krajowy puchar, a pierwszy raz skompletował dublet.

Zobacz też: Okoński piłkarzem stulecia w Wielkopolsce

Ekstraklasa 1988/89: Lech-Wisła 3:0

W 1988 roku Wisła wróciła do I Ligi po trzyletniej przerwie. Już w drugim meczu spotkała się z Lechem Poznań. Do przerwy był remis, ale w drugiej połowie Lech zdominował beniaminka, do którego bramki trafiali Ryszard Rybak, Jerzy Kruszczyński i Andrzej Słowakiewicz. Warto o tym pamiętać z dwóch powodów. Po pierwsze Kolejorz z krakowianami rzadko wygrywał tak wysoko. Po drugie mecz ten był kontynuacją efektownej serii Lecha, który nie przegrał z Wisłą przez dekadę – od 1983 do 1993 roku. Spośród 14 rozegranych w tym czasie spotkań połowa zakończyła się remisami.

Ekstraklasa 1999/2000: Lech-Wisła: 4:1

Zakończony na ostatnim miejscu sezon 1999/2000 to jedna z najczarniejszych kart w historii Lecha. W drodze na dno Kolejorz dawał się rozgromić Polonii Warszawa (5:0), Odrze Wodzisław (4:0), Górnikowi Zabrze (4:0) i Ruchowi Radzionków (4:1). Były jednak momenty, gdy spośród czarnych chmur wyglądało słońce. Zdecydowanie należał do nich mecz z faworyzowaną Wisłą rozegrany 26 września 1999 roku. Wprawdzie goście objęli prowadzenie po golu Tomasza Frankowskiego, ale odpowiedź Lecha była piorunująca – dwie bramki zdobył Maciej Żurawski, a po jednej dołożyli Krzysztof Piskuła i Jacek Kubicki.

Superpuchar 2004: Lech-Wisła 2:2 (k. 4:1)

Superpuchar nie jest trofeum, o którym kibice, piłkarze i trenerzy śnią po nocach. Dowiódł tego rok 2003, kiedy kolejne drużyny wymigały się od walki o nie. Sezon później zdecydowano się na dosyć oryginalną formę – mecz o Superpuchar połączono ze spotkaniem ligowym zdobywcy pucharu, czyli Lecha oraz broniącej mistrzostwa Wisły. Przy Bułgarskiej było 2:2, więc w lidze drużyny dopisały sobie po punkcie, ale o losach Superpucharu musiały zdecydować karne. Lepszy był Kolejorz, który wykonywał jedenastki bezbłędnie, a strzały Arkadiusza Głowackiego i Tomasza Kłosa zatrzymał Waldemar Piątek.

Ekstraklasa 2008/09: Wisła-Lech 1:4

Wisła broniła mistrzostwa i u siebie była faworytem. Pozwoliła się jednak zaskoczyć Kolejorzowi i już po 8 minutach było 0:2, a gole strzelali Rafał Murawski i Robert Lewandowski. Skończyło się 1:4, a dla Kolejorza trafiali jeszcze raz Lewandowski i Tomasz Bandrowski. To najwyższe w historii wyjazdowe zwycięstwo Lecha z Wisłą.

Puchar Polski 2008/09: Lech-Wisła 1:0 i 2:1

W drodze po Puchar Polski w 2009 roku Lech trafił na Wisłę w ćwierćfinale. Wprawdzie żadnego z meczów nie wygrał zdecydowanie, ale za to tryumfował w obu starciach. W Krakowie jedynego gola strzelił Robert Lewandowski, który efektownie przelobował Mariusza Pawełka.

W rewanżu Lech przypieczętował awans zwyciężając 2:1 po trafieniach „Lewego” i Hernána Rengifo. Zwycięstwa te nie tylko otworzyły Poznańskiej Lokomotywie drogę do półfinału. Sprawiły też, że Biała Gwiazda w swoim mistrzowskim sezonie nie zdołała wygrać żadnej z czterech konfrontacji z Kolejorzem, ugrywając zaledwie jeden remis. Co warte podkreślenia, krakowian trenował wówczas Maciej Skorża, za to Lecha prowadził Franciszek Smuda, który wcześniej był w Wiśle. Teraz panowie spotykają się znowu, ale po przeciwnych stronach barykady.

Superpuchar 2009: Wisa-Lech 1:1 (k. 3:4)

Zwieńczeniem rywalizacji Lecha i Wisły w rozgrywkach 2008/09 było spotkanie o Superpuchar Polski, które rozpoczęło kolejny sezon. Rozegrany w Lubinie mecz zakończył się wynikiem 1:1. Dla Lecha trafił wyjątkowo skuteczny przeciw Wiśle Robert Lewandowski.

O tytule zadecydowały karne, które tak, jak pięć lat wcześniej, lepiej egzekwował Kolejorz. Jedynym graczem Lecha, który wystąpił w obu meczach o Superpuchar był Bartosz Bosacki. Były kapitan może się także pochwalić tym, że zarówno w 2004, jak i 2009 roku pewnie egzekwował jedenastki.

Mecz ten warto pamiętać także przez występ graczy, którzy w Kolejorzu zagrali niewiele spotkań: Grzegorza Kasprzika, Harisa Handzicia i Krzysztofa Chrapka.

Ekstraklasa 2010/2011: Lech-Wisła 4:1

Tamten sezon charakteryzował się kapitalnymi meczami Kolejorza w Lidze Europy, dobrymi w Pucharze Polski i fatalnymi w Ekstraklasie. Do meczu mistrza z wicemistrzem Lech przystępował po serii 4 ligowych porażek. Powodów do optymizmu było zatem niewiele. Gdy więc gola zdobył Paweł Brożek - jak powiedziałby Jacek Jońca - nic nie zapowiadało tego, co miało nadejść. A nadeszły 4 trafienia Lecha. Kolejno Pawełka pokonali Dimitrije Injac, Siergiej Kriwiec, obecna gwiazda Wisły Semir Štilić oraz Mateusz Możdżeń. Wyrównujące trafienie Serba to bez wątpienia jeden z najpiękniejszych goli, jakie oglądano przy Bułgarskiej.

Ekstraklasa 2013/14: Lech-Wisła 3:0

Ostatnie, jak dotąd, zwycięstwo z Wisłą Lech zanotował 25 kwietnia tego roku. Zespół Franciszka Smudy pojawił się przy Bułgarskiej bez siedmiu podstawowych zawodników, co gospodarze bezlitośnie wykorzystali. 3:0 po golach Łukasza Teodorczyka, Kaspera Hamalainena i samobóju Alana Urygi było najniższym wymiarem kary, jaki można było wymierzyć słabiutkiej tego dnia Wiśle. Galerię zdjęć z tego spotkania znajdziecie tutaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski