Mirosław Matuszewski przyznawał się do winy od początku. Była ona ewidentna. Egzamin na kierunku technika-elektronika, który miał się odbyć 23 czerwca 2010 roku, został przeprowadzony dzień wcześniej.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Leszno: Były dyrektor szkoły tłumaczył się w sądzie z wpadki
Następnego dnia w kraju pisało go ponad sześć tysięcy absolwentów. Zanim jednak egzamin się rozpoczął, część zadań wypłynęła do internetu. W takiej sytuacji Centralna Komisja Edukacyjna musiała go unieważnić i przeprowadzić ponownie.
Dyrektora zwolniono, a sprawą zajęła się prokuratura, a potem sąd. Oskarżono go o nieumyślne niedopełnienie obowiązków, za co groziły mu dwa lata więzienia. Jednak na poniedziałkowej rozprawie sąd przychylił się do wniosku obrońcy i warunkowo umorzył postępowanie na okres dwóch lat.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Leszno: Dyrektor zapłaci stołkiem za wpadkę
Umorzenie jest specyficzną i niezbyt częstą sytuacją, kiedy nie zapada klasyczny wyrok. Oznacza warunkowe zwolnienie sprawcy z ponoszenia kary.
- Zaistniały wszelkie przesłanki, by możliwym było jego zastosowanie. Opinia oskarżonego jest nieposzlakowana i zdaniem sądu w przyszłości nie dopuści się podobnego zaniedbania - uzasadniała sędzia Ewa Kubacka-Batura z Sądu Rejonowego w Lesznie.
Matuszewski będzie musiał wpłacić także pięć tysięcy złotych nawiązki na rzecz fundacji "Odzew" i pokryć koszty procesu. Wkrótce stanie również przed komisją dyscyplinarną.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Egzamin do powtórki. Dyrektor z Leszna zawieszony
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?