- Pomysł powołania ligi narodził się już tak naprawdę w połowie lat 90-tych ubiegłego wieku. Mój ojciec, Bogusław Jankowiak założył drużynę Red Box, która początkowo grała w lidze na boiskach TKKF Winogrady. Już wtedy myśleliśmy o stworzeniu własnych rozgrywek, ale jak wiadomo nie od razu Kraków zbudowano. W 1999 r. zorganizowaliśmy turniej piłkarski na głównej płycie stadionu przy Bułgarskiej. Wtedy z pomocą działaczy Kolejorza nagłośniliśmy tę imprezę i zrobiliśmy pierwszy krok do poważniejszego wyzwania. O tamtym turnieju było też głośno z uwagi na udział amatorskiego zespołu z Londynu, Temple Villa, który zresztą później wielokrotnie nas jeszcze odwiedzał - przypomniał Jankowiak.
Czytaj też: Red Box rozpoczyna sezon już 6 kwietnia
Regularne rozgrywki pod szyldem Red Box rozpoczęły się w 2000 r na trzech boiskach na stadionie AWF ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Królowej Jadwigi. W pierwszej edycji wzięło udział 45 zespołów. Po dwóch latach liga przeniosła się na Bułgarską na trawę naturalną i na Promienistą na boiska z "dywanem". - Sam osobiście byłem zawsze zwolennikiem grania na naturalnej nawierzchni. Zapach trawy jest jednym z najpiękniejszych i jest czymś nieodłącznie związanym z futbolem - przyznał szef Red Boxa.
Jego zdaniem najlepszy czas dla piłkarzy-amatorów w Poznaniu przypadł na lata 2005-2008. - Wtedy był największy boom na piłkę amatorską, zresztą nie tylko w stolicy Wielkopolski, ale w całym kraju. Pamiętam, że w Katowicach mieliśmy wtedy 120 drużyn, w Gdańsku - 118, a w Poznaniu - 105. Te wyniki nigdy nie zostały już powtórzone. Jak to dziś tłumaczę? Przede wszystkim nie było tylu innych możliwości uprawiania sportu, co obecnie. Nie było tak rozwinięte bieganie. Nie było wreszcie takiego zauroczenia grami komputerowymi wśród młodych ludzi jak w tej chwili. Pierwsze turnieje i rozgrywki spotykały się z entuzjastycznym odbiorem. Nikt nie narzekał, tylko cieszył się, że może grać w dobrych warunkach w piłkę - dodał Jankowiak.
Z imperium amatorskich rozgrywek do dziś zostały dwa ośrodki - Poznań i Katowice. - Na Górnym Śląsku jest podobnie jak w Poznaniu. Liczy się lojalność, uczciwość i praca organiczna. W innych miastach często było tak, że nasi pracownicy kradli nam pomysł i sami organizowali rozgrywki. Zawsze cenię i szanuję konkurencję, ale pod warunkiem, że jest ona uczciwa. Obecnie rynek piłki amatorskiej jest mocno rozdrobniony. Cierpią na tym zawodnicy, bo spada jakość usług. Red Box mimo upływu lat i zmiany futbolowego krajobrazu wciąż jednak może się uważać za serce piłki amatorskiej w Poznaniu - przekonywał Jankowiak.
Wspomniał on również on o dwóch inicjatywach, które są też bardzo związane ze światem piłkarskim, choć w innej formie niż rozgrywki dla amatorów.
- Od sześciu lat realizujemy projekt Red Box Junior Liga na pięciu boiskach przy Promienistej. Mamy nawet swoją akademię piłkarską, w której jest miejsce zarówno dla przyszłych zawodowców, jak i tych, którzy kończą swoją przygodę z futbolem na wieku młodzieżowym. Od tego sezonu współpracujemy też z Wielkopolskim Związkiem Piłki Nożnej. Jesteśmy bowiem partnerem technicznym IV i V ligi. Ubieramy sędziów piłkarskich i przekazujemy wszystkim drużynom talony na sprzęt sportowy - zakończył Jankowiak.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Budowa Centrum Frame Running w Złotowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Straż Graniczna reaguje na publikację "Gazety Wyborczej". "Niebezpieczna narracja"
- Lista imion zakazanych w Polsce! Urzędnik nie pozwoli ci tak nazwać dziecka!
- Oświadczenie Orlenu ws. rzekomego braku paliwa. Koncern odpowiada na ataki
- Unia szykuje się do wielkiej reformy. „Najgorszy możliwy dla Polski scenariusz”