Lokalni bohaterowie stadionu wystąpili na parkingu. Zobacz film

Taki skład można by nazwać "poznańskim all stars". Impreza, przy okazji której odbywa się koncertowy cykl, ma na celu pobudzenie kulturalnej aktywności wśród poznaniaków (przy okazji starań o Europejską Stolicę Kultury), zatem trudno nie dać im posłuchać tego, co w Grodzie Przemysława najlepsze.

Jako pierwszy, o godzinie 18.45 na scenę wszedł Mezo, któremu stadion - zważywszy na niemałe umiejętności piłkarskiej - nie jest obcy. Rap, który uprawia od ponad dekady Jacek Mejer, świetnie sprzedaje się w mediach, bo jest pozbawiony wulgaryzmów i kontrowersyjnych przesłań, choć Mezo też potrafił czasem pokazać, że umie werbalnie zaleźć za skórę ("Panczlajner"). Dziś jednak kojarzymy go bardziej z wysmakowanymi teledyskami, nagrywanymi w otoczeniu króliczków "Playboya" i piosenkami dla młodszych słuchaczy hip-hopu.

Jako drudzy (około 19.30) przedstadionową estradę opanowały Muchy. Grupa w krótkim czasie potrafiła wyróżnić się z tłumu kapel grających melodyjnego indie rocka i dziś ma na koncie dwa udane albumy "Terroromans" i "Notoryczni debiutanci". Lider Mich Michał Wiraszko jest aktywny nie tylko na estradzie - przez dwa lata był szefem festiwalu w Jarocinie, a ostatnio brał udział w tworzeniu wniosku Poznania o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Muzyka Much pojawia się też w filmie promującym miasto.

Acid Drinkers to już klasycy - do tego stopnia, że wzięli się ostatnio właśnie za klasykę. Beethovena i Bacha zostawili na szczęście w spokoju, ale już nobliwych utworów Franka Sinatry, Joe Dassina czy Johny'ego Casha nie udało się przed nimi uchronić. Efekt to płyta "Fishdick Zwei", na której te i inne muzyczne evergreeny Acidzi przerabiają z właściwą sobie lekkością, przy akompaniamencie ciężkich gitar.

Na samym stadionie zobaczyliśmy wielką flagę promującą ESK w Poznaniu. Oby się przydała nie tylko raz...

Mezo, Muchy, Acid Drinkers
parking przed Stadionem Miejskim
piątek 8 października, godz.18.45
wstęp wolny