Maciej Wudarski: Na Królowej Jadwigi nie będzie przejścia podziemnego

– To, że projekt przygotowania koncepcji przebudowy ul. Królowej Jadwigi wraz z przejściami podziemnymi ujrzał światło dzienne, było jak pojawienie się duchów przeszłości – mówi Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Poznania.

W środowym "Głosie" pisaliśmy, że Poznańskie Inwestycje Miejskie ogłosiły przetarg na wykonanie takich projektów. Według Macieja Wudarskiego, nie zgłosił się żaden oferent.

Zobacz też: Poznań: Powstaną przejścia podziemne pod ulicą Królowej Jadwigi?

– Dlatego jeszcze w środę mogliśmy stwierdzić, że taka koncepcja przechodzi do historii. Za obecnych władz Poznania nie będzie już mowy o budowaniu tuneli dla ludzi pod Królowej Jadwigi – dodaje zastępca prezydenta Poznania.

Wyjaśnia, że trzeba będzie przygotować inne plany, które mają uwzględnić bezpieczne naziemne przejścia dla pieszych. – Ostatnio, gdy byłem w Warszawie, to przechodziłem przez "zebrę" wymalowaną na czteropasmowej jezdni. Nie było sygnalizacji, a ja jednak czułem się bezpiecznie – wspomina Maciej Wudarski. – Podobne rozwiązania można wprowadzić także w Poznaniu. Oczywiście, wiele zależy też od samych kierowców i pieszych, którzy powinni myśleć o bezpieczeństwie innych – dodaje.

Stwierdza również, że tunele są bardzo drogie w wykonaniu, a stworzenie ich pod Królowej Jadwigi może być jeszcze bardziej kosztowne. Z uwagi na kolektor deszczowy trzeba by wykopać bardzo głębokie przejście.

Nie wiadomo, kiedy może ruszyć przebudowa ul. Królowej Jadwigi. Ma być dofinansowana z budżetu unijnego, jednak znajduje się na liście rezerwowej.

– Trzeba też pamiętać, że jest to droga, która łączy rejon Dworca z Rondem Rataje, które także ma być przebudowane – zaznacza Maciej Wudarski. Za prezydentury Ryszarda Grobelnego poznaniacy zadecydowali, że chcą stworzenia wielopoziomowego ronda.

Jednak zdaniem zastępcy Jacka Jaśkowiaka nie wiadomo, czy zostanie wprowadzone takie rozwiązanie. – Sam opowiadam się za takim, gdzie rondo przypomina kształtem jajo, ale dzięki temu przystanki są blisko siebie i skraca się czas potrzebny na przesiadki – mówi W. Wudarski.