Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MALTA 2011: Gisele Vienne - lęk i odraza

Agnieszka Gonczar
Włożyć do naczynia egzystencjalną miazgę, przyprawić dawką skrajnych emocji, wymieszać, wstrząsnąć i takim wybuchowym koktajlem potraktować publiczność. Tak w skrócie można opisać poniedziałkowy spektakl Giselle Vienne "I apologize".

Jedni byli zachwyceni formą i ciężkim kalibrem środków użytych podczas tego wydarzenia - ogłuszającą muzyką, przerysowanymi postaciami i literacką dosłownością. Pozostali twierdzili, że jedynie choreografia i kunszt aktorski ratował ten spektakl. Jedno jest pewne - zarówno jednym i drugim, Vienne narobiła sporego bałaganu w głowie.

Artystka, która słynie z niebanalnych rozwiązań scenicznych i tym razem posłużyła się plastycznym obrazem i słowem. Oparty na tekstach Dennisa Coopera spektakl przedstawia mężczyznę i kobietę, których łączy pożądanie, śmierć i zbrodnia. Jednak, aby w pełni zrozumieć sens całego dzieła, trzeba rozumieć także tekst, który dla Vienne jest równie istotny, co ruch i muzyka na scenie. A ten nie do końca był dla publiczności zrozumiały.

Negatywne opinie pojawiły się już w pierwszej połowie spektaklu - z głośników było słychać monolog głównego bohatera, ale dla części publiczności był to niezrozumiały bełkot.
- Jestem zdegustowany. Nie wiem czy to wina organizatorów, czy samej artystki, ale miały pojawić się tłumaczenia w języku polskim. Nie każdy musi rozumieć po angielsku, a przecież w takim spektaklu tekst odgrywa znacząca rolę - mówi Marcin Strzałko, jedna z osób oglądających spektakl.

Obok barier językowych pojawiło się także sporo innych czynników, które zadecydowały, że część z osób siedzących na sali, opuściło ją na długo przed zakończeniem przedstawienia. Bo zamiast poczucia, że było się świadkiem czegoś naprawdę nadzwyczajnego, widz został z wrażeniem, że pod powierzchnią efektywnych chwytów scenicznych, nie kryło się nic więcej. A może właśnie taki był zamiar artystki?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski