Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Kamiński: To Legia musi się bać

LEM
Marcin Kamiński.
Marcin Kamiński.
Marcin Kamiński, obrońca Lecha Poznań, mówi o zbliżającym się meczu z Legią Warszawa, o szansach na zwycięstwo i swojej formie.

O Lechu Poznań mówi się, że znów ma szczelna obronę. Wiosną stracił tylko cztery gole, a co warte podkreślenia przed meczem z Legią, we wszystkich pojedynkach wyjazdowych zachował czyste konto!

Marcin Kamiński: - To nas bardzo cieszy. Pracujemy nad tym, by nie tracić goli, bo w takim wypadku wystarczy strzelić jednego gola by wygrać mecz. To w kilku pojedynkach w tym sezonie się udało.

Lech Poznań: Marcin Kamiński doczekał się gola po 40 meczach bez trafienia

Jak przyjęliście przymusową zmianę w bramce. Krzysztof Kotorowski może pochwalić się tym, że w trzech meczach gola nie puścił.

Marcin Kamiński: - Chyba nikt nie ma wątpliwości, że "Kotor" jest dobrym bramkarzem. Od dwóch lat w każdej awaryjnej sytuacji wchodzi do bramki i spisuje się bardzo dobrze. Myślę, że ta jego seria zostanie podtrzymana. Widać na treningach, że rozpiera go energia. Nie chce jeszcze kończyć kariery, bo czuje, że może jeszcze pomóc drużynie. Jest w dobrej formie. Możemy być spokojni o to co dzieje się za naszymi plecami.

Czy to ma jakieś znaczenie dla obrońców, kto stoi w bramce Jasmin czy "Kotor"?

Marcin Kamiński: - Nie czuję istotnej różnicy, choć Krzysztof na pewno ma więcej uwag do obrońców. W czasie meczu stara się bardziej dyrygować defensywą niż Jasmin. Więcej krzyczy, podpowiada. Może po prostu łatwiej mu coś powiedzieć niż Jasminowi.

Lech Poznań: Ślusarski chciałby zostać katem Legii!

Czy fakt, że Legia ma w tej chwili dwa punkty przewagi, powoduje, że łatwiej będzie się jej grało przy Łazienkowskiej niż Lechowi?

Marcin Kamiński: - Myślę, że to nie jest kluczowy atut. Dla obu zespołów jest to bardzo ważne spotkanie. Jeśli my wygramy, dostaniemy dodatkowej energii, która nas poniesie do mistrzostwa. Myślę, że jak pokonamy Legię, to wygramy też pozostałe mecze.

Czy presja na Legię jest zatem większa? Cały czas prowadzili, nikt w Warszawie nie wyobraża sobie, by na finiszu zamieniła się miejscami z Lechem.
Marcin Kamiński: - Legii na pewno nie pomaga fakt, że wszyscy już zimą przyznali jej tytuł. Choć grali dobrze i mieli niezłe wyniki nie potrafili zdobyć większej przewagi. Musieli zauważyć, że cały czas ich gonimy i wygrywamy w dobrym stylu. A przecież przed sezonem wszyscy nas skreślali, twierdzili, że z tym składem nie mamy w wyścigu o mistrzostwo żadnych szans z Legią. Narzekano na brak wzmocnień, słyszeliśmy, że jesteśmy słabi. Zwracano nam uwagę nawet po wygranych meczach, że gramy bez stylu. Pokazaliśmy jednak, że potrafimy walczyć, że się nie poddajemy. Doprowadziliśmy do sytuacji, w której wszystko jest w naszych nogach i głowach. Nie mamy nic do stracenia. To Legia musi się nas bać.

Czyli fakt, że dopiero teraz, przed meczem z Legią zostaliście zauważeni jako kandydat do mistrzostwa ułatwił wam zadanie?

Marcin Kamiński: - Myślę, że tak mogliśmy z większym spokojem przygotować się do tego meczu. Piłkarzom Legii cały czas powtarzano, że w tym roku będzie łatwo zdobyć tytuł. A tymczasem wiedzą już, że wcale łatwo nie będzie, bo postawimy im wysoko poprzeczkę.

Czy Legia Warszawa bez Danjela Ljuboi jest słabszym zespołem?

Marcin Kamiński: - Ofensywna siła Legii jest bardzo duża. Mają w składzie Saganowskiego i Dwaliszwilego, a więc dwóch dobrych napastników. Zespół, który pretenduje do mistrzostwa musi mieć wyrównaną kadrę. To przecież nie przypadek, że w sobotę spotkają się dwa najlepsze zespoły ekstraklasy, które zdobyły wyraźną przewagę nad pozostałymi drużynami i to nie tylko jeśli chodzi o sprawy sportowe. Stawką jest tytuł mistrza Polski. Lepszą otoczkę do takiego meczu trudno sobie wyobrazić. Dlatego też tylu ludzi już w tej chwili emocjonuje się tym pojedynkiem. Dostaję wiadomości od kolegów z innych klubów, którzy życzą nam mistrzostwa. Mam też kontakt z chłopakami z Legii, z którymi znam się z kadry. Wymyślamy sobie różne żarciki, ale wiadomo, że na boisku nikt nogi nie cofnie .

Kluczem do zwycięstwa może być psychika?

Marcin Kamiński: - To na pewno będzie ważny element. Większość stadionu będzie przeciwko nam, ale nie robi to na mnie wrażenia.

Czy wracacie myślami jeszcze do tego jesiennego, przegranego meczu z Legią?

Marcin Kamiński: - Oczywiście, że tak. Popełniliśmy w tym meczu błędy, z których trzeba było wyciągnąć wnioski. Zrobimy wszystko, by takie sytuacje się nie powtórzyły. To była dobra nauczka, ale teraz nadszedł czas rewanżu, w którym będziemy chcieli pokazać, że to my naszą gra zasługujemy na mistrzostwo. W tym sezonie na wyjazdach gra nam się świetnie, dlatego z dużym optymizmem oczekujemy tego spotkania.

Poniżej drugiego miejsca spaść już nie możecie. Czujecie się dumni, że zostaniecie co najmniej wicemistrzami?

Marcin Kamiński: - Dumni to będziemy jak zdobędziemy mistrzostwo, bo o to teraz walczymy. Patrzymy tylko do przodu. Myślę, że potwierdzą to też koledzy, ale naprawdę czujemy się mocni. Forma idzie w górę. W ogóle ta wiosna zaczęła się dla mnie bardzo dobrze. Zacząłem strzelać gole, zaliczyłem myślę kilka udanych występów i teraz wypada ją też zakończyć efektownym sukcesem.

Rozmawiał: Maciej Lehmann

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski