PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Spokój na pikiecie ONR. Wkrótce ruszy Marsz Równości
Poznań: Marsz Równości zablokują pseudokibice?
ONR: W ostateczności rozwiążemy pikietę
Organizator Marszu Równości: W Polsce mamy problem z tolerancją
Marsz Równości: Pseudokibice planują burdy - ostrzega policja
Marsz Równości w Poznaniu. Czy dojdzie do zadymy?
Poznań: Zobacz jak wyglądały pierwsze "Marsze"
Organizatorzy obydwu demonstracji zapowiadają, że nie dojdzie do powtórki z warszawskiego Święta Niepodległości. Pikieta narodowców ma się zakończyć po pół godzinie, a jej uczestnicy spokojnie rozejdą się do domów - przynajmniej w założeniu ONR. Bufor między dwoma niechętnymi sobie środowiskami ma tworzyć kordon policji.
Przedstawiciele stowarzyszenia Dni Równości i Tolerancji, które jest odpowiedzialne za Marsz Równości, nie obawiają się przebiegu sobotniej imprezy i podkreślają, że w ostatnich latach na poznańskich marszach było spokojnie, mimo że co roku organizowana była kontrmanifestacja.
Czy faktycznie będzie bezpiecznie? Jeszcze do piątku takiego zdania była policja, lecz funkcjonariusze zmienili zdanie i chcieli odwołania pikiety ONR. Powód? Doniesienia, że w pikiecie narodowców wezmą udział pseudokibice nastawieni wyłącznie na konfrontację z pobliskim marszem.
Negatywna opinia dotarła jednak do władz Poznania zbyt późno, aby mogła być wzięta pod uwagę (tak przynajmniej twierdzą urzędnicy magistratu). Obydwa sobotnie zgromadzenia (godzina 13.00 i 13.30) będą zatem legalne, a policja będzie musiała znaleźć sposób, jak skutecznie oddzielić manifestacje i zapobiec ewentualnym prowokacjom osób dążących do konfrontacji.
Marsz Równości ma przejść z placu Mickiewicza, przez Stary Rynek, na plac Wolności, natomiast kontrdemonstracja będzie stacjonarna, jej uczestnicy nie zamierzają maszerować ulicami Poznania.
Niezależnie od tych zapowiedzi, pewna jest mobilizacja policji - i to nie tylko na trasie marszu oraz w miejscu pikiety, lecz także za zapleczu obu zgromadzeń. Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, Andrzej Borowiak, zapewnia, że funkcjonariusze zrobią wszystko, aby było bezpiecznie i spokojnie.
Poznańska policja szacuje, że na obu manifestacjach pojawią się setki demonstrantów. Czy może dojść do takich samych zamieszek, jak w Warszawie 11 listopada? - Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność - zapewnia rzecznik wielkopolskiej komendy Andrzej Borowiak.
Policjanci nie ujawniają, jakie siły mają w gotowości w Poznaniu. Nieoficjalnie mówi się, że w razie ulicznych burd zostaną użyte armatki wodne. Należy się spodziewać wzmocnionych sił prewencji w pełnym rynsztunku (hełmy z przyłbicami, tarcze, pałki) oraz zabezpieczenia ze strony oddziału konnego policji. Funkcjonariusze będą także rejestrować przebieg obu manifestacji, a osoby, które pojawią się z zasłoniętymi twarzami będą legitymowane.
RADY DLA DEMONSTRANTÓW:
Policja apeluje do wszystkich osób chcących wybrać się na jedną z manifestacji, aby zabrali ze sobą dowód osobisty. W przypadku jego braku wylegitymowanie przez funkcjonariuszy może zakończyć się wizytą na komisariacie w celu ustalenia danych osobowych. W żadnym razie nie należy maskować twarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?