Jak dwutygodniową przerwę na mecze reprezentacji wykorzystał Ivan Djurdjević i jego piłkarze? Czy lechici będą grali bardziej odpowiedzialnie w obronie i czy będą skuteczniejsi pod bramką rywali? I wreszcie, czy zaczną tak punktować jak na początku sezonu i zaczną odrabiać straty do czołówki?
Na te pytania otrzymamy odpowiedź już w sobotę. Przy Bułgarskiej o godz.20.30 Kolejorz zmierzy się z Koroną Kielce.
Ostatnie starcie z ekipą trenera Lettieriego rozpoczęło katastrofę, która zakończyła się przegraną w fatalnym stylu walką o mistrzostwo Polski. W kwietniu, skazywana na porażkę Korona, która jeszcze nigdy nie wygrała w Poznaniu, w mocno rezerwowym składzie potrafiła zdobyć „Twierdzę Bułgarska”.
Kolejorz poniósł porażkę w najbardziej zaskakującym momencie. Był pierwszy po rundzie zasadniczej, miał zacząć powiększać przewagę nad rywalami, a tymczasem rozegrał bardzo słabe spotkanie i przegrał 0:1 z wymarzonym wydawałoby się rywalem.
Czytaj także: Lech Poznań pożegna się z pomocnikiem. Trener stracił cierpliwość
Dziś o kielczanach nikt już nie powie, że są bez szans w Poznaniu. W grze Lecha jest bowiem zbyt wiele mankamentów, by wskazać zdecydowanego faworyta tego pojedynku. Nawet imponujące serie, historyczne statystyki niewiele znaczą, bo głównym mankamentem naszej drużyny jest stabilizacja formy.
Z tym w Kolejorzu od lat są problemy. Możemy więc w sobotę zobaczyć zarówno efektownie, z rozmachem atakujących gospodarzy, ale też nie będzie wielkim zaskoczeniem, jeśli lechici znów nie będą mieli pomysłu na grę i skonstruowanie składnych akcji sprawiać im będzie duże kłopoty.
Mamy nadzieję, że jednak sprawdzi się ten optymistyczny scenariusz i nasi piłkarze potrafią wykorzystać duże osłabienie gości. W sobotę bowiem nie wystąpią podstawowi obrońcy Korony Bartosz Rymaniak i Michał Gardawski. Obaj ci piłkarze cieszą się zaufaniem trenera Gino Lettieriego, a muszą pauzować, gdyż w ostatnim meczu z Jagiellonią Białystok (1:1) otrzymali czwarte żółte kartki.
Kapitan drużyny - Bartosz Rymaniak zagrał we wszystkich dotychczasowych meczach Korony w ekstraklasie, podobnie jak Gardawski, którego Lettieri ustawiał bądź na boku pomocy, bądź - jak w ostatnich pojedynkach, na lewej stronie defensywy.
Trener Gino Lettieri zdaje sobie sprawę, że brak tych piłkarzy to olbrzymi problem, ale miał dwa tygodnie na to, by solidnie przygotować się i ćwiczyć wariant ustawienia bez tych zawodników.
Sprawdź też: Ranking bramkarzy Kolejorza. Czyj potencjał zmarnowano najbardziej? [TOP 8]
- Na pewno za takich piłkarzy trudno znaleźć zastępców. Ale musimy sobie jakoś poradzić. W Poznaniu czeka nas trudna przeprawa, Lech to przecież czołowy zespół polskiej ekstraklasy - mówi Lettieri.
Jeśli Lech wygra, może być to dla niego bardzo udana kolejka. Między sobą rywalizują bowiem zespoły z górnej części tabeli. Punkty stracić mogą liderzy Legia i Lechia, trudny mecz czeka też Jagiellonię, szansa na zbliżenie się do czołówki jest więc bardzo duża.
12. kolejka Lotto Ekstraklasy:
piątek: Piast Gliwice - Lechia Gdańsk (godz. 18), Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin (20.30);
sobota: Zagłębie Sosnowiec - Miedź Legnica (15.30), Śląsk Wrocław - Arka Gdynia (18), Lech Poznań - Korona Kielce (20.30);
niedziela: Zagłębie Lubin - Wisła Płock (15.30), Legia Warszawa - Wisła Kraków (18);
poniedziałek: Cracovia - Górnik Zabrze (18).
Zobacz także:
POLECAMY:
Tomasz Rząsa gościem magazynu "Wokół Bułgarskiej":
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?