Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mobbing w Wojewódzkim Urzędzie Pracy? Sprawę wyjaśnia sąd

Agnieszka Świderska
Co naprawdę działo się w gabinetach urzędu przy Kościelnej? Wyjaśni to sąd pracy, w którym toczy się proces o mobbing
Co naprawdę działo się w gabinetach urzędu przy Kościelnej? Wyjaśni to sąd pracy, w którym toczy się proces o mobbing Maciej Urbanowski
Czy Barbara Kwapiszewska, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Poznaniu, mobbingowała byłych wicedyrektorów? Jeden z nich złożył w sądzie pracy pozew o odszkodowanie za mobbing, drugi zeznał, że również odszedł z powodu złego traktowania. Dyrektor zaprzecza zarzutom.

Wicedyrektorem, który złożył pozew w sądzie pracy, jest Beata Durzyńska. Trzy lata - od 2009 do końca 2012, które spędziła na tym stanowisku, wspomina jako trzy lata stresów, upokorzeń i niepewności.

Czytaj: Urząd pracy w Poznaniu dotuje firmę siostrzeńca szefowej!

- To był największy koszmar mojego życia - mówi była wicedyrektor. - Gdybym nie poświęciła kariery i nie odeszła, gdybym nie złożyła pozwu, to tak jakbym ciągle była ofiarą. Zrobiłam to nie tylko dla siebie, ale także dla innych, którym brakuje jeszcze na to odwagi.

Przed sądem żąda blisko 150 tys. złotych. To ma być zadośćuczynienie za wyniszczenie psychiczne, które w jej przypadku wciąż wymaga leczenia; odszkodowanie za czas kar, uwag, zakazów i nakazów.

- Podważała mój autorytet w obecności innych pracowników, krytykowała bez powodu i upokarzała - mówi Beata Durzyńska. - Często wzywała mnie na rozmowę w cztery oczy, żeby podkreślić, że to jej zawdzięczam stanowisko i muszę być jej bezgranicznie oddana, bo inaczej je stracę. Wykorzystywała każdą okazję, by straszyć mnie utratą pracy.

Beata Durzyńska wymienia też całą listę zakazów, m.in. zakaz organizowania spotkań i narad służbowych z pracownikami przy kawie czy herbacie.

Sprawdź: Mobbing w poznańskim MOPR. Pracownicy wygrali

- Zarzuciła mi, że daję innym zły przykład i że "robię sobie schadzki, bo nie mam nic innego do roboty" - mówi była wicedyrektor. - Innym razem zapytała drugiego wicedyrektora, czy mamy romans? Zakazała mi kontaktowania się z nim w sprawach służbowych, uzasadniając to tym, że nie mamy żadnych wspólnych spraw. Sprawdzała billingi.

Beata Durzyńska czuła się też pomijana przy nagrodach.

- Zostałam fałszywie oskarżona o korupcję - mówi. - Mimo iż prokuratura oczyściła mnie z zarzutu, usłyszałam, że nie dostanę nagrody, bo mam na karku CBA.

Dyrektor zaprzecza oskarżeniom o mobbing. - Nie mam sobie nic do zarzucenia - mówi Barbara Kwapiszewska. - Chętnie porozmawiam o całej sprawie, ale dopiero po prawomocnym rozstrzygnięciu sądu.

Pełnomocnik WUP, radca prawny Arkadiusz Ratajczak, wniósł w sądzie o odrzucenie pozwu byłej wicedyrektorki. Nie tylko nie miała być szykanowana, nie tylko nie była pomijana przy nagrodach, ale dodatkowo urząd wyłożył ponad 11 tys. złotych na jej studia.

- Zgodnie z logiką pracodawca, który nęka pracownika, aby wywołać u niego zaniżoną ocenę przydatności do pracy, nie inwestuje w niego dofinansowując jego studia, kierując na szkolenia i wyjazdy zagraniczne - przekonuje Arkadiusz Ratajczak.
Wspomniana sprawa fałszywego oskarżenia przemawia jego zdaniem na korzyść dyrektorki. Mogła zawiesić Beatę Durzyńską do czasu wyjaśnienia sprawy. Nie zrobiła tego.

W sądzie świadkowie potwierdzają... obie wersje. Drugi były wicedyrektor zeznał, że sam również był szykanowany i z tego właśnie powodu odszedł z urzędu. Jedna z kierowniczek podległych niegdyś Beacie Durzyńskiej pamięta jej zdenerwowanie i łzy po rozmowach z dyrektorką.

Zdaniem innych pracowników, relacje między dyrektor a jej zastępczynią były poprawne. Jeżeli Beata Durzyńska miała powody do zdenerwowania, to te powody były poza miejscem pracy.

Co zrobi sąd? Kolejna rozprawa we wrześniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski