W hali, jak na olimpijskim stadionie rozgrywały się jednocześnie różne konkurencje. Trzeba było wykazać się wiedzą na temat piłki nożnej i drużyn, które będą brały udział w Euro 2012, szybko biegać, celnie strzelać, umiejętnie dryblować piłką, zadąć w wuwuzelę. Najlepsi znajdą się w finałowej grupie 70. dzieci, które wezmą udział w finałowej rozgrywce, 13 maja w Warszawie.
CZYTAJ TEŻ:
PESZKO I WASILEWSKI WYRZUCENI Z KADRY SMUDY
- Wybranych zostanie ponad 220 dzieci z całej Polski, które będą eskortowały nie tylko piłkarzy polskiej reprezentacji, ale też i pozostałych biorących udział w Euro 2012 - Mówi Magdalena Szulowska, dział marketingu MacDonald's. - Najważniejszym kryterium jest wiek. Dzieci muszą mieć między 6 a 10 lat.
Najpierw trzeba było wypełnić kupon w restauracji, zostać wylosowanym, a teraz w czterech miastach gospodarzach turnieju odbywają się półfinały mające wyłonić tych najlepszych.
Ambasadorem wspierającym tegoroczną "Dziecięcą Eskortę McDonald’s" organizowaną w Polsce jest Jakub Błaszczykowski, kapitan naszej reprezentacji, znakomity zawodnik czołowej drużyny niemieckiej Bundesligi - Borussi Dortmund. I to on jest idolem wielu z uczestników poznańskiego półfinału.
- Interesuję się piłką - opowiada 9-letni Konrad z Bielawy. - Gram w szkolnej drużynie. Jestem bramkarzem. Moim idolem jest Messi, ale też i Szczęsny i Błaszczykowski. Ich chciałbym wprowadzać na stadion.
Półfinały przebiegały bardzo sprawnie, jak na prawdziwych zawodach. Dzieci zostały podzielone na grupy wiekowe i kolejno przystępowały w drużynach do prób sprawnościowych. Kto akurat nie brał w nich udziału mógł w strefie zabawy grać w piłkarzyki, układać wielkie puzzle, zestrzeliwać kopnięciem piłki kręgle, albo oglądać mecze na wielkim telewizorze.
- Mamy troje dzieci: córkę i dwóch synów i wszyscy interesują się piłką nożną - mówi Jarosław Szajbe z Łęczycy. - W półfinale bierze udział 9- letni Piotr. Bardzo lubi biegać po boisku i sądzę, że z zadaniami sprawnościowymi nie będzie miał kłopotów. Jedynie z rozpoznawaniem piłkarzy może radzić sobie gorzej, bo nie mamy w domu telewizora.Mam jednak nadzieję, że mu się uda.
Rodzice kibicowali dzieciom przez cały dzień, oklaskując każdą próbę.
- Trzymamy mocno kciuki za syna - mówi Marianna Karska, mama 7- letniego Kacpra. - Bardzo chciałby przeżyć taką przygodę. Już zazdroszczą mu wszyscy koledzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?