Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderca z ulicy Taczaka skazany na dożywocie. Nieprawomocnie [OPIS]

BAS
Tak surowej kary nikt się nie spodziewał. Nawet prokurator, który domagał się dla Michała R. 25 lat więzienia. Jednak poznański Sąd Okręgowy wymierzył mu najsurowszą karę - dożywotniego pozbawienia wolności za zabójstwo Agnieszki S. Wyrok jest nieprawomocny.

36-letni Michał R., do lipca ubiegłego roku mieszkał w centrum miasta, przy ulicy Taczaka. Koledzy mówili na niego "Rusek". 29-letnia Agnieszka S. mieszkała niedaleko, z matką i siostrą. Na swoje nieszczęście zakochała się w Michale. Jednak sielanka nie trwała długo.

Michał R. był agresywny i chorobliwie zazdrosny. O wszystko. O dzieci Agnieszki, o jej pracę i naukę. Zmuszał ją do noclegów w swoim mieszkaniu. Przychodziła, ale o świcie wracała do domu, żeby przygotować dzieciom śniadanie i wyprawić je do szkoły. Bała się od niego odejść, bo groził, że zabije dzieci. W tajemnicy przygotowywała się do ucieczki. Chciała wyjechać do Holandii, do pracy. Nie zdążyła...

Do tragedii w mieszkaniu przy ulicy Taczaka doszło w nocy, 1 lipca ubiegłego roku. Wcześniej Michał zabrał Agnieszkę na grilla do znajomych. Wrócił pijany. Gdy zorientował się, że Agnieszki nie ma w mieszkaniu, wściekły pobiegł do jej matki. Tam jej nie było. "Życzliwy" kolega poinformował go sms-em, że Agnieszka jest u znajomej na ulicy Ratajczaka. Poszedł tam i ją wyniósł. Nie było to trudne. Agnieszka była drobniutka, ważyła zaledwie 35 kilogramów, a Michał R. jest wysokim, postawnym mężczyzną.

Po zatrzymaniu przyznał, że po powrocie do domu pokłócił się z Agnieszką. Obciął jej włosy i dwukrotnie uderzył w twarz. Powiedział jednak, że nie pamięta, co zdarzyło się później, bo był bardzo pijany. Obudził się następnego dnia na ławce w parku przy Uniwersytecie Ekonomicznym. Dzień zaczął od piwa z kolegą. Ciało pozostawił, jak było i wyprowadził się z domu. Nocował u znajomych czy pod mostem nad Wartą. Dwanaście dni później lokatorzy kamienicy, zaniepokojeni gnilnym zapachem i ilością robactwa, zawiadomili policję. 15 lipca Michał R. został zatrzymany.

"Rozzłościł się, bo pokrzywdzona wyszła bez jego zgody i nie powiedziała, gdzie idzie. Był tak wściekły, że obciął jej włosy, żeby ją oszpecić."

Jego proces rozpoczął się w maju. Michał R. nie przyznał się do winy. Świadkowie, matka, siostra i brat zmarłej oraz jej była szefowa potwierdzili, że oskarżony znęcał się nad Agnieszką. Gdy raz dłużej została w pracy, pobił ją siekierą po nogach... Krytycznej nocy, pijany i wściekły, połamał na niej kij. Przyczyną śmierci pokrzywdzonej był wstrząs pourazowy spowodowany rozległymi obrażeniami ciała. Według biegłego, narzędziem zbrodni mógł być karnisz okienny.

We wtorek prokurator zażądał dla Michała R. 25 lat więzienia, z zastrzeżeniem, że może opuścić zakład karny dopiero po 20 latach. Adwokat, reprezentujący matkę pokrzywdzonej - dożywocia. Obrońca Michała K. prosił o jego uniewinnienie, bo nie można wykluczyć, że pokrzywdzoną zabił ktoś inny.

Ogłoszony po naradzie wyrok sądu zaskoczył wszystkich. Nawet nie zmianą kwalifikacji prawnej, co surowością kary. Sąd przyjął bowiem, że Michał R. działał w zamiarze ewentualnym, to znaczy, że nie zamierzał zabić Agnieszki S. Ale bił ją z całej siły, nawet wtedy, gdy przestała reagować na uderzenia. W ocenie sądu, nikt inny nie mógł popełnić tej zbrodni. Na połamanym kiju pozostawił odciski palców...

Sędzia Mariola Skierś uzasadniając surowość wymierzonej Michałowi R. kary, powiedziała, że tej sprawie nie ma żadnych okoliczności łagodzących dla oskarżonego.

- Nie zawiadomił pogotowia ani nawet sąsiadów. Poszedł spokojnie na piwo z kolegą... Co więcej, kilka dni później potrafił wrócić do mieszkania, żeby zabrać swoje rzeczy - mówiła sędzia Skierś. - Nie wchodził tylko do pokoju, w którym znajdowała się pokrzywdzona, żeby nie sprawiać sobie "przykrości" widokiem zmarłej.

Dobrze wiedział, że pozbawił życia matkę dwójki dzieci, a jednak łudził jej bliskich nadzieją, że sam szuka "zaginionej" Agnieszki, bo tak bardzo ją kocha. Dla sądu najbardziej obciążającą oskarżonego okolicznością były przemoc i agresja, nieustannie obecne w jego życiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski