Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mosina: Deszczówka zalewa ulice i piwnice

Robert Domżał
Kilkudziesięciu mieszkańców podpoznańskiej Mosiny zjawiło się wczoraj po południu u zbiegu ulic Marcinkowskiego i Wiosny Ludów, by spotkać się z reporterem "Patrolu Głosu Wielkopolskiego". Przybył też wiceburmistrz Mosiny Sławomir Ratajczak i niektórzy pracownicy Urzędu Miejskiego w Mosinie.

Część mieszkańców przyznała, że dzięki nam miała po raz pierwszy od dłuższego czasu szansę porozmawiać z samorządowcami.
- Tak dalej być nie może. Wystarczy nawet kilkunastominutowa ulewa, by ulica na której jesteśmy, stała się nieprzejezdna. Są dni, kiedy zalana jest nie tylko jezdnia, ale nawet chodniki - mówi Tomasz Łukowiak, mieszkaniec Mosiny.

- Woda wlewa się do piwnic i garaży. Zalewa wręcz samochody. Nie dalej, jak w ubiegłym tygodniu musieliśmy kilka razy wzywać straż pożarną. Niszczony jest w ten sposób nasz dorobek życia - mówią mieszkańcy.

Rozlewisko tworzyło się także w czasie, kiedy nie było chodników, choć wówczas woda odpływała szybciej niż obecnie. W trakcie budowy chodnika ekipa drogowców zasypała tymczasową kanalizację deszczową. Teraz więc woda nie ma gdzie odpływać. Na domiar złego skrzyżowanie ulic Marcinkowskiego i Wiosny Ludów jest najniżej położonym punktem w okolicy. Spływa tam woda z czterech stron.

- Kiedy byłem w Urzędzie Miejskim dowiedzieć się, kiedy zakończona będzie budowa kanalizacji deszczowej, usłyszałem, że jest to uzależnione od tego, kiedy będzie remontowana droga powiatowa w kierunku Sowińca. Mówiono mi, że w roku 2010 zostanie przygotowany projekt kanalizacji deszczowej - dodaje Tomasz Łukowiak.

Zdaniem przybyłych ulice Marcinkowskiego i Wiosny Ludów są dla mieszkających w tej części Mosiny bardzo ważne, bo znajdują się na trasie do dworców PKP i PKS oraz dwóch zespołów szkół, przedszkola i banku. W tej okolicy mieszka około czterech tysięcy osób. Część z nich jest rozgoryczona. Twierdzi wręcz, że urzędnicy niewiele robią dla mieszkańców.

- Kiedy jezdnia jest podtopiona, niektórzy kierowcy decydują się na jazdę chodnikiem. Stąd już tylko krok do wypadku - mówią mieszkańcy.

- Proszę w takich sytuacjach zanotować numer auta i zgłosić na policję - mówi wiceburmistrz Sławomir Ratajczak.

Zamierzają oni domagać się też od Urzędu Miejskiego, by przy Marcinkowskiego pojawiły się latarnie uliczne.

- To poprawi bezpieczeństwo - twierdzi Tomasz Łukowiak.
Jak zapewnia przedstawiciel Urzędu Miejskiego, jeszcze w tym roku ma być gotowy projekt kanalizacji deszczowej dla ulic Marcinkowskiego i Wiosny Ludów. Woda będzie odprowadzana w rejon ulicy Targowej. Sama budowa zacznie się jednak nie prędzej jak w roku 2010. Wiceburmistrz nie potrafił jednak powiedzieć, jaka część tych ulic będzie wyposażona w kanalizację. Uzależniał to od kwot, którymi gmina będzie dysponowała. Pieniędzy zaś, jak wiadomo, zawsze brakuje.

- Jeśli brakuje pieniędzy, to po co buduje się parking przy rondzie? Przecież nieco dalej, nad kanałem mosińskim też jest parking. Może należało skupić się na mniejszej liczbie inwestycji i szybko je skończyć - mówili mieszkańcy. Według wiceburmistrza parking jest bardzo potrzebny.
W najbliższych dniach urzędnicy mają wyjaśnić kwestię zasypania tymczasowej kanalizacji deszczowej.
Jeśli to będzie możliwe, zostanie ona udrożniona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski