Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MPGM w Poznaniu opuszczają kolejne wspólnoty. Dlaczego?

Bogna Kisiel
MPGM w Poznaniu opuszczają kolejne wspólnoty. Dlaczego?
MPGM w Poznaniu opuszczają kolejne wspólnoty. Dlaczego? Waldemar Wylegalski
Krytyczny dla MPGM w Poznaniu może okazać się kwiecień i maj. Niektórzy twierdzą, że nawet 100 wspólnot może zrezygnować z usług spółki. Dlaczego?

Eksodus wspólnot mieszkaniowych z MPGM w Poznaniu trwa. Informacje o liczbie tych, którzy zrezygnowali z usług miejskiej spółki są różne. Jedni twierdzą, że już ponad 35 wspólnot wypowiedziało umowy na zarządzanie. Zdaniem Przemysława Szczepaniaka, prezesa MPGM, ta grupa jest mniej liczna - wynosi ponad 20.

Polecamy: MPGM w Poznaniu robiła na złość i została przez ZKZL ukarana [ZDJĘCIA]

- Dużej fali wypowiedzeń można spodziewać się po zakończeniu zebrań absolutoryjnych, które właśnie trwają - mówi jeden z urzędników z pl. Kolegiackiego. - Krytyczny może okazać się kwiecień i maj. Nawet ok. 100 wspólnot mieszkaniowych może odejść z MPGM. Są na prostej drodze, by położyć tę firmę. I nic nie wskazuje, że będzie lepiej.

P. Szczepaniak przypomina, że zebrania absolutoryjne we wspólnotach są dopiero na półmetku i trudno przesądzać o ich końcowym wyniku.

- Przyglądamy się tym wypowiedzeniom - zaznacza prezes MPGM w Poznaniu. - Często są to decyzje zarządów, jeszcze nie przegłosowane przez wspólnoty. Podejrzewam, że część z tych wypowiedzeń będziemy skarżyć.

Sprawdź: Wspólnota zarzuca MPGM w Poznaniu arogancję i rozwiązuje umowę

P. Szczepaniak zna też winnych tej sytuacji.

- Z MPGM odeszło czterech kierowników, założyli swoje firmy i to oni generalnie próbują powyciągać nam wspólnoty - twierdzi P. Szczepaniak. - Odchodzą do byłych kierowników, którzy nimi wcześniej zarządzali, choć teoretycznie są niezadowoleni z MPGM.

Tomasz Lewandowski, radny SLD i szef komisji gospodarki komunalnej i polityki mieszkaniowej, uważa, że klienci odchodzą, bo konkurencja proponuje im lepsze warunki.

Czytaj też: Spółka MPGM w Poznaniu walczy o przetrwanie. Zginie, jeśli straci wspólnoty

- Tę sytuację MPGM zafundował sobie na własne życzenie poprzez zaniechania, niedomagania organizacyjne, podejście do usługi, które nie przystaje do warunków rynkowych. Przekonanie, że bez względu na wszystko mieszkańcy są skazani na MPGM. Przelewanie pieniędzy z konta na konto bez wiedzy wspólnot. Zawyżanie pewnych opłat eksploatacyjnych i różnego rodzaju remontów. Zlecanie bezsensownych ekspertyz - wylicza T. Lewandowski. - To najczęściej stawianie zarzuty spółce.

"Głos" opisał jedną ze spraw, dotyczącą wspólnoty Działowa 14, która "kredytowała" prywatną kamienicę. Jej zarząd odkrył, że MPGM przelewa pieniądze z konta na konto bez wiedzy wspólnot.

- Wypowiedzieliśmy umowę z MPGM - mówi Elżbieta Lerczak ze wspólnoty Działowa 14. - Od 1 marca mamy nowego zarządcę. Działowa 12, która postąpiła podobnie, też ma tego samego. To mała firma. Jej szefowa nigdy nie pracowała w MPGM. I to jest najważniejsze.

Mieszkańcy, przynajmniej na razie, są bardzo zadowoleni z nowego zarządcy. Jak będzie dalej? Nie wiadomo, ale jest wolny rynek i mogą wybierać.

- Artykuły w "Głosie" spowodowały lawinę odejść z MPGM. Spółka dzielnie pracowała na to przez całe lata - twierdzi E. Lerczak. I dodaje, że ludziom nie podoba się sposób, w jaki traktuje ona swoich klientów.

Udziały w części wspólnot ma miasto. - Reprezentujemy w nich prezydenta - tłumaczy Jarosław Pucek, prezes ZKZL. - Zależy nam, by poznaniacy otrzymywali dobry produkt, usługę na wysokim poziomie. Generalnie zachowujemy stanowisko neutralne podczas zebrań. MPGM zawalił parę spraw i nie dziwię się, że mieszkańcy mają zastrzeżenia. Dostrzegamy jednak, że spółka dużo robi, by poprawić sytuację, że walczy, nie odpuszcza.

P. Szczepaniak podkreśla, że MPGM zmienia się. - Mamy dobrą ofertę dla klientów - zapewnia prezes spółki. - Przy ubezpieczeniu nieruchomości mogą liczyć na 25-proc. rabaty. Jesteśmy po rozmowie z Eneą w sprawie niższych taryf . Wspólnoty mają możliwość wglądu w swoje konta bankowe. Administratorki i inspektorzy nadzoru z BOM-ów zostali wyposażeni w telefony komórkowe, by ułatwić ludziom kontakt z nimi. Jeszcze nie straciliśmy tych wspólnot.

Zdaniem T. Lewandowskiego, sytuacja jednak jest bardzo poważna. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w MPGM mogą polecieć głowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski