Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Naramowicach przez budowę kanalizacji... wyschły studnie

Marta Danielewicz
Bożena i Bogdan Radzikowscy korzystają ze swojej przydomowej studni od momentu, gdy postawili dom i wprowadzili się na ulicę Migdałową. Do tej pory nie mieli żadnego problemu z wodą
Bożena i Bogdan Radzikowscy korzystają ze swojej przydomowej studni od momentu, gdy postawili dom i wprowadzili się na ulicę Migdałową. Do tej pory nie mieli żadnego problemu z wodą Łukasz Gdak
Mija już trzeci tydzień, odkąd kilka rodzin na Naramowicach walczy z brakiem wody w swoich domach. Przez budowę kanalizacji na sąsiedniej ulicy wykonawca wysuszył ich przydomowe studnie

Mieszkańcy ulicy Migdałowej. Pomarańczowej i Figowej na poznańskich Naramowicach zostali pozbawieni wody z dnia na dzień. A wszystko przez budowę kanalizacji na sąsiedniej ulicy. Przed świętami wielkanocnymi nie mieli w domach bieżącej wody. Wodę do załatwiania codziennych spraw pobierali z beczkowozu ustawionego ulicę dalej, kupowali też baniaki.

- Jak można w XXI wieku pozbawiać ludzi na tyle czasu wody?! I to w centrum miasta? - pytają mieszkańcy Naramowic.

Bez wody na święta?

Bożena i Bogdan Radzikowscy postawili dom na ulicy Migdałowej 15 lat temu. Gdy się wprowadzali, nie było tam poprowadzonej sieci kanalizacyjnej ani wodociągowej. Tej drugiej nie było nawet w planach.

- Zdawaliśmy sobie sprawę, że aby funkcjonować, musimy mieć swoją studnię. Wtedy to nie był dla nas większy problem - mówi Bożena Radzikowska. Problem pojawił się jednak przed trzema tygodniami, gdy woda w ich studni zwyczajnie wyschła.

- Na sąsiedniej ulicy Pomarańczowej prowadzone są prace związane z budową sieci kanalizacyjnej. Z uwagi na wysoki poziom wód gruntowych trzeba było osuszyć tę ulicę igłofiltrami - tłumaczy Dominika Wiśniewska, rzecznik Aquanetu.

Odprowadzając wodę z sąsiedniej ulicy, wykonawca osuszył też studnie części mieszkańców ulic Migdałowej oraz Figowej. Teraz nie mają oni wody. I to od kilku tygodni.

- Najgorzej było przed świętami. Musiałam wraz z dziećmi przeprowadzić się na ten czas do rodziny, ponieważ nie mogliśmy funkcjonować. Nie można było się umyć, nie wspominając już o zrobieniu sobie czegoś ciepłego do picia, czy posprzątaniu domu przed świętami - skarży się pani Beata, także mieszkanka ulicy Migdałowej. - Rozumiemy, że osuszono ulicę Pomarańczową, czyli miejsce wykopu, ale dlaczego zasięg igłofiltrów jest tak duży, że osuszył nasze posesje, a nawet rów melioracyjny, który biegnie wzdłuż ulicy Rubież?
Zdaniem mieszkańców problemu można było uniknąć, gdyby inwestycja rozpoczęła się latem, gdy poziom wody gruntowej jest niższy. Sprawa nie dotyczy wszystkich mieszkańców Migdałowej. Do połowy ulicy poprowadzona została już kilka lat temu sieć wodociągowa.

Wodociąg będzie. Kiedy?

Jednak na wniosek mieszkańców Aquanet najpierw podstawił im ulicę dalej beczkowóz, z którego mogli czerpać wodę. Ta opcja im się jednak nie spodobała. - Do każdego mycia musielibyśmy biegać z baniakami przez kilka ulic po wodę. Poprosiliśmy więc o wyłączenie igłofiltrów, przynajmniej na święta - mówi pani Beata.

Zamiast tego w zeszły piątek Aquanet zdecydował się podłączyć tymczasowo niebieskimi rurami wodę z przyłącza na sąsiedniej posesji. Wodę do obiegu poprowadzono przez krany ogrodowe.

- Mieliśmy nadzieję, ze podczas świąt wielkanocnych igłofiltry zostaną wyłączone i będziemy mogli przekonać się, czy woda wróci do naszych studni. Mamy duże obawy, które potwierdzają specjaliści od gospodarki wodnej, że woda ta nie będzie zdatna do picia - martwi się pani Bożena.

Dlatego też mieszkańcy zdecydowali się zwrócić z prośbą do Wydziału Ochrony Środowiska i Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego o zbadanie, czy prace prowadzone na ulicy Pomarańczowej przebiegają zgodnie z prawem.

Zdaniem Aquanetu obawy mieszkańców są przedwczesne. - Woda, innym kanałem, ale została przywrócona mieszkańcom. Oczywiście to my pokryjemy koszty zbadania jej w studniach - zapewnia Dominika Wiśniewska, rzecznik Aquanetu i dodaje, że planowane jest poprowadzenie wodociągu do końca ulicy Migdałowej jeszcze w tym roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski