Na środowym zgromadzeniu przedstawiciele gmin twierdzili, że jest niedopracowana. – Gminy nie powinny ponosić ryzyka. To miasto po 25 latach będzie miało spalarnię na własność i będzie ustalać ceny za śmieci – twierdzi Bogdan Kemnitz, wójt Kleszczewa.
Bartosz Wieliński, dyrektor biura związku przypomniał, że do umowy zostały wprowadzone zmiany, o które postulowały gminy. – Gminy nie mają się czego bać – zapewnia Arkadiusz Stasica, zastępca prezydenta oraz przewodniczący zarządu GOAP-u. – Ta umowa jest przełożeniem zapisów umowy Poznania z SITĄ.
Przypomnijmy, że SITA będzie eksploatować spalarnię przez 25 lat. Poznań ma dostarczać rocznie 210 tys. ton śmieci. Jednak to związek odpowiada za odbiór i zagospodarowanie odpadów oraz ściąga opłaty od mieszkańców. Bez umowy związek nie może przekazać pieniędzy miastu, by zapłaciło ono spółce SITA za spalenie śmieci. Taką umowę na czas rozruchu spalarni podpisano. Przewiduje ona, że GOAP może dostarczyć 103 tys. ton śmieci.
Dyrektor Wieliński twierdzi, że rozruch zakończy się wcześniej, bo śmieci jest więcej niż szacowano. To oznacza, że nowa umowa jest potrzebna szybko. Marian Szkudlarek, burmistrz Swarzędza zaproponował, by ją przyjąć, gdy będą obecni wszyscy członkowie GOAP-u. W środę na 16 delegatów obecnych było 11.
- Wakacje nie są dobrym momentem na przyjmowanie uchwały wartej 1,7 mld zł - uważa burmistrz Szkudlarek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?