Nierealne terminy zakończenia remontu Starego Rynku w Poznaniu. "Prezydent Jaśkowiak często nie pamięta co mówi"

Ambitnego planu władz miasta nie udało się zrealizować. Prezydent Poznania tłumaczył, że nie był on inspiratorem tego terminu.

- Ja takich deklaracji nie składałem, tylko moi zastępcy, którzy zbyt optymistycznie na to spojrzeli. Ja mówiłem o końcu roku i jestem przekonany, że do końca roku uda się zrobić całą płytę z oświetleniem i uliczkami dochodzącymi do Starego Rynku - zadeklarował we wtorek Jacek Jaśkowiak.

Podkreślił, że co tydzień dokonuje on inspekcji remontu rynku. Taką inspekcję przeprowadził on także 21 listopada. Tymczasem, jak można przekonać się śledząc medialne wypowiedzi prezydenta Poznania, taka deklaracja z jego ust padła. W wypowiedzi z 10 października powiedział on, że remont Starego Rynku zakończy się właśnie 20 listopada. Wtedy też określił ten termin mianem "ambitnego planu".

Wcześniej podobną deklarację co do terminu zakończenia długo wyczekiwanego remontu składał wiceprezydent Poznania Jędrzej Solarski. Na początku sierpnia mówił on Radiu Poznań o dacie 21 listopada, która miała wynikać z harmonogramu prac. Terminu tego nie udało się jednak wykonawcy dotrzymać.

Czytaj więcej: Stary Rynek w Poznaniu miał być skończony, a prace nadal trwają. Jacek Jaśkowiak: "Ja takich deklaracji nie składałem, tylko moi zastępcy"

Wypowiedź Jacka Jaśkowiaka została szeroko skrytykowana przez mieszkańców miasta. W ocenie komentujących jest to uprawianie tak zwanej spychologii. Niektórym komentującym przypomniały się w tym kontekście wypowiedzi poprzedniego prezydenta miasta Ryszarda Grobelnego, który tłumacząc się z budowy Kulczykparku argumentował, że nie ma wpływu na działania urzędników, z którymi współpracuje.

- Prezydent Jaśkowiak często nie pamięta co mówi i często też mówi to co akurat wydaje mu się popularne - niekoniecznie zgodne z prawdą czy stanem obecnym. Ta sytuacja pokazuje niestety brak kontroli prezydenta nad zarządzanymi obszarami w Poznaniu – komentuje radna miejska z PiS Klaudia Strzelecka.

W jej ocenie chaos związany z remontami w centrum miasta oraz brak decyzyjności powoduje popełnianie błędów na każdym etapie realizacji.

- Pierwotną przyczyną błędów było i jest ignorowanie spraw miasta przez Jaśkowiaka. Każdy widzi jakie są tego skutki. Trochę Nikodem Dyzma - poznańskie przypadki - stwierdziła radna.

Zobacz też: Przez tory na czerwonym świetle. Rowerzysta zrobił to na oczach policjantów w Pile

Według eksperta podawanie konkretnych terminów w przypadku remontów bądź budów na terenach objętych ochroną konserwatorską, zawsze jest obarczone dużym ryzykiem.

- Harmonogramy w takich miejscach ulegają zmianie już w momencie wbicia pierwszej łopaty. Nigdy nie wiadomo na co się trafi i to wszystko okazuje się dopiero w trakcie realizacji - mówi Wojciech Gaczek, który od lat pracuje jako inżynier projektów, zwłaszcza przy zabytkowych obiektach. Jest on także twórcą Poznańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.

- Każde nowe znalezisko wstrzymuje prace i je dezorganizuje, co powoduje opóźnienia w terminach. Przy tego typu przedsięwzięciach to konserwator zabytków jest faktycznym kierownikiem budowy. W przypadku Starego Rynku praktycznie każdą łopatę ziemi należało przesiać przez sito i każdą rurę obejrzeć, bądź wymienić, aby ona wystarczyła na kolejne kilkadziesiąt lat. Im bardziej ambitne zadanie, tym bardziej harmonogram się zmienia - podkreśla ekspert.

Obserwuj nas także na Google News

Dlatego też niebezpiecznym wydaje się wyznaczanie terminu zakończenia prac na terenie, gdzie każda gruda ziemi może kryć cenne zabytki.

- Idealną sytuacją jest moment, w którym mamy obliczony dokładny harmonogram i dodajemy czasu “na górkę”. Zwłaszcza w trudnych rejonach ta “górka” powinna być większa - stwierdza radny miejski z klubu Wspólny Poznań Paweł Sowa.

Podsuwa także metodę, według której daty są na bieżąco aktualizowane, zgodnie ze stanem prac. Wtedy nikt nie ma wątpliwości, z czego wynikają przesunięcia terminu. Są to jednak rady na przyszłość.

- W kontekście Starego Rynku nie należy szafować terminami, a po prostu zakończyć ten remont i tyle – podsumowuje radny.

Rzeczniczka prasowa poznańskiego urzędu przekazuje, że roboty budowlane na Starym Rynku zostaną zakończone, zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, do końca roku.

- Obecnie trwają intensywne prace brukarskie. Na płycie ułożona została niemal cała nawierzchnia z nowej, granitowej kostki. Do wykonania pozostały prace głównie w północno-wschodnim narożniku. Nawierzchnia z kostki staroużytecznej, wyselekcjonowanej po demontażu poprzedniej nawierzchni, także została już ułożona w znacznej części płyty Starego Rynku – przy zabudowaniach bloku śródrynkowego. Już w najbliższym czasie na Starym Rynku pojawi się również oświetlenie oraz zieleń. - relacjonuje postępy prac Joanna Żabierek.

Podkreśla, że nawierzchnia Starego Rynku ma zostać ukończona sprawnie, aby cała nawierzchnia była bezpieczna i estetyczna.

- Mniej istotne prace, związane m.in. ze znaleziskami archeologicznymi w ul. Jana Baptysty Quadro, będą jeszcze także kontynuowane. Należy także pamiętać o procedurze odbiorowej i ewentualnych poprawkach, które muszą mieć jeszcze miejsce przy tak dużej i ważnej inwestycji, abyśmy wszyscy mogli cieszyć się jej bardzo dobrym finalnym efektem - podsumowuje rzeczniczka.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]