MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowa era w polskiej edukacji już od 1 września 2024? Wiceminister Lubnauer zapowiada uszczuplenie podstawy programowej i nowe przedmioty

Anita Czupryn
Anita Czupryn
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Przed nami zmiany w polskiej edukacji. Część z nich zacznie obowiązywać już od nowego roku szkolnego, który rozpocznie się 1 września 2024 roku. Wiceminister Katarzyna Lubnauer przedstawia plany na przyszłość: uszczuplenie przeładowanych podstaw programowych, wprowadzenie nowych przedmiotów oraz podniesienie prestiżu zawodu nauczyciela.

Podoba się pani polska szkoła?

Polska szkoła wymaga zmian.

Co wymaga natychmiastowej zmiany?

Zaczęliśmy od skokowych podwyżek dla nauczyciela, czyli uruchomiliśmy proces odbudowy prestiżu zawodu nauczyciela. Stale wprowadzamy nowe rozwiązania, które pozytywnie zmieniają polską szkołę, ale też dokonujemy wnikliwej analizy sytuacji – przeglądu wszystkich obszarów funkcjonowania szkoły. Obecnie uszczuplamy podstawy programowe. Jest to zmiana konieczna, ponieważ wygasają przepisy covidowe zawężające dotychczasowy zakres materiału obowiązujący na egzaminach. Gdybyśmy tego nie zrobili, zdający w przyszłym roku egzaminy mieliby problem ze względu na zbyt duży zakres tematyczny. Już teraz nauczyciele nie są w stanie zrealizować całego materiału. Uszczuplone podstawy programowe będą obowiązywać już od 1 września tego roku. Natomiast to jest zmiana doraźna. Kompleksowa reforma rozpocznie się w roku 2026. Musimy sobie uświadomić, że polska szkoła przez ostatnie osiem lat zamiast być modernizowana, po prostu była psuta. Likwidacja gimnazjów, które dawały realną możliwość wyrównywania szans młodzieży, szczególnie z obszarów wiejskich, oraz przeładowane i źle skonstruowane podstawy programowe – to wszystko sprawia, że jako obecnie rządzący rozpoczynamy naprawdę polskiej edukacji z dużo gorszego poziomu, niż była ona w 2015 roku.

Na czym będzie polegało to uszczuplanie i co jeszcze zmieni się od 1 września?

Zmniejszamy zakres 33 podstaw programowych z 17 przedmiotów. Dotyczy to klas od czwartej szkoły podstawowej do końca szkoły ponadpodstawowej, we wszystkich typach szkół. Zmiany obejmą przedmioty kończące się egzaminami na każdym etapie edukacyjnym – czyli w ósmej klasie i ostatniej klasie szkoły średniej.

Kolejna ważna zmiana to likwidacja przedmiotu HiT (historia i teraźniejszość), który był przedmiotem czysto ideologiczno-partyjnym. Nie dostarczał realnej wiedzy, a wiedza obywatelska została niemal całkowicie pominięta. Ograniczono się do historii najnowszej, zgodnie z osobistymi przekonaniami pana Roszkowskiego i Czarnka. Zamiast rzetelnej edukacji o świecie i Polsce, o państwie i samorządzie , wprowadzono historię najnowszą, która – zgodnie chociażby z założeniami podręcznika pana Roszkowskiego – miała być przekazywana tendencyjnie, z zaledwie pojedynczymi elementami wiedzy o społeczeństwie. Zatem HiT znika, przestaje być także podstawą do egzaminu rozszerzonego z wiedzy o społeczeństwie.

Kolejna zmiana, która zacznie obowiązywać już od najbliższego roku szkolnego, polega na niewliczaniu do średniej ze świadectwa ocen z religii i etyki. Są to przedmioty nieobowiązkowe, nie ma więc powodu, by oceny z nich były wliczane do średniej, która decyduje np. o biało-czerwonym pasku na świadectwie. Chodzi o wyrównywanie zasad. .

Do klas 1-3 szkół podstawowych od 1 września wchodzi edukacja z zakresu pierwszej pomocy, którą nauczyciele będą realizować w ramach lekcji przyrodniczych. To działanie będzie wspierane przez ekspertów WOŚP – fundacja szkoli nauczycieli oraz dostarczy do szkół podstawowych fantomy do ćwiczeń.

Dzieci będą się uczyć jak wykonać sztuczne oddychanie i masaż serca?

Między innymi. Dzieci w wieku 8-10 lat bardzo dobrze sobie z tym radzą, ale już młodsze nauczą się chociażby jak zadzwonić pod 112. Dowiedzą się też, jak się zachować w sytuacjach nagłych, kryzysowych i jakie informacje podać operatorowi numeru alarmowego wzywając pomoc. Dzieci będą uczyć się, jak uratować życie bliskiej osoby w sytuacji utraty przytomności czy wypadku.

Zmiany kosmetyczne to jedno, a co z głębszymi zmianami systemowymi?

Od 1 września 2025 roku w drugiej klasie szkoły ponadpodstawowej będzie obowiązywał nowy przedmiot - edukacja obywatelska – który zastąpi HiT. Zespół ekspertów już pracuje nad nową podstawą programową dla tego przedmiotu.

Edukacja obywatelska będzie koncentrować się na czterech głównych obszarach: edukacji związanej z regionem (małą ojczyzną), funkcjonowaniu państwa i instytucji, zaszczepianiu wartości patriotycznych oraz wiedzy o organizacjach międzynarodowych, takich jak Unia Europejska i NATO. Będzie obejmować także kwestie związane z bezpieczeństwem i funkcjonowaniem państwa. Jej elementem będzie też wiedza o globalnych zagrożeniach.

Wraz z edukacją obywatelską do szkół zostanie wprowadzony przedmiot edukacja zdrowotna, który zastąpi wychowanie do życia w rodzinie. Edukacja zdrowotna będzie holistycznie traktować zdrowie człowieka – będzie mowa zarówno o profilaktyce i badaniach, jak i o aktywności fizycznej, zdrowym odżywianiu, walce z uzależnieniami. Przedmiot ten będzie obejmować zdrowie seksualne i psychiczne, czyli wszystko, co wpływa na naszą kondycję psychofizyczną.

A te, które wiążą się z obywatelami, ich prawami i aktywnością?

To wszystko będzie domeną edukacji obywatelskiej, o której powiedziałam. Budowanie świadomości obywatelskiej, która zawsze wiąże się z aktywnością, korzystaniem z praw obywatelskich chociażby w ramach konsultacji publicznych czy udziału w wyborach – to bardzo ważny temat do podjęcia.

Nawiążę do tych konsultacji społecznych... w ubiegłym tygodniu w Centrum Nauki Kopernik odbyło się Wysłuchanie Obywatelskie, na którym – jak wieść niesie – nie pojawili się przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Nieprawda. Na tym wysłuchaniu była obecna dr Kinga Białek, która jest koordynatorką powołanego przez MEN zespołu eksperckiego do spraw podstawy programowej z języka polskiego. To zespół, a nie minister przygotowuje podstawę programową i układa listę lektur. Na spotkaniu byli również przedstawiciele z Instytutu Badań Edukacyjnych, który ściśle współpracuje z Ministerstwem Edukacji Narodowej i jest naszym kluczowym partnerem w przygotowywaniu reformy 2026 roku.

Prace nad uszczuplaniem podstaw programowych uspołeczniliśmy w stopniu bezprecedensowym, w sposób możliwie jak największy. Zaczęliśmy od pre-konsultacji, w których poddaliśmy publicznej analizie pierwszą, bardzo wstępną wersję prac ekspertów. Na tej podstawie eksperci przygotowali kolejną wersję – po analizie uwag. Następnie odbyły się trzytygodniowe oficjalne konsultacje dwóch projektów rozporządzeń. Spotykaliśmy się z grupami, które zgłaszały kolejne uwagi, w tym z grupą polonistów. Osobiście brałam udział w takich spotkaniach. Wydłużyliśmy też czas pracy zespołu eksperckiego polonistów, by mógł uwzględnić głosy z wysłuchania obywatelskiego, o którym pani powiedziała.

To skąd wzięły się tego rodzaju zarzuty o brak otwartości MEN?

Powtórzę, nikt wcześniej w tak ogromnym stopniu nie uspołecznił takiego procesu. Niestety byli komentatorzy, którzy w tym zakresie rozpowszechniali nieprawdziwe informacje i po prostu wprowadzali opinię publiczną w błąd.

Jak Ministerstwo Edukacji zamierza odpowiedzieć na społeczne oczekiwania dotyczące transparentności i otwartości działań?

Nigdy w ostatnich latach nie było tak dużej transparentności jak obecnie: jest pełna wiedza na temat składu wszystkich zespołów ekspertów, którzy przygotowują zmiany w podstawie programowej. Kiedy powoływaliśmy nowe zespoły ds. edukacji obywatelskiej i edukacji zdrowotnej, od początku ich składy były jawne, podobnie jak założenia tych przedmiotów. Prace nad sylwetką absolwenta, które zleciliśmy Instytutowi Badań Edukacyjnych będą prowadzone w pełnej transparentności, we współpracy ze społeczeństwem poprzez konsultacje i wysłuchania społeczne.

Kanon lektur to nieśmiertelny temat. Czy nie jest reliktem? Może w ogóle z niego zrezygnować?

Odpowiedź na to pytanie powinna wynikać z koncepcji sylwetki absolwenta – czyli tego, kogo chcemy wychować, czego nauczyć i jaką wiedzę przekazać. Różne kraje podchodzą do zagadnienia lektur różnie – w jednych krajach kanon lektur jest szeroki, w innych wąski, a w jeszcze innych nie ma go wcale. W Polsce problemem reformy z 2017 roku, wprowadzonej przez minister Annę Zalewską, było to, że kanon był nie tylko bardzo rozbudowany, ale również nie zweryfikowano, czy uczniowie rzeczywiście czytają lektury z tak szerokiego kanony. Niestety, prawda jest taka, że bardzo często nie czytają, bo lektury są trudne i nieciekawe dla młodzieży.

Niestety, jedyne co możemy zrobić w tej chwili, to uszczuplić kanon lektur. Dopóki nie wprowadzimy reformy, nie opracujemy nowych podręczników, musimy działać doraźnie. Przypomnę też, że każdy nauczyciel może omówić z uczniami dodatkowo dwie dowolne książki spoza kanonu lektur obowiązkowych. Tytuły powinien wybrać wspólnie z uczniami. Dodam też, że podstawa programowa z 2008 roku była znacznie lepsza niż ta z roku 2017 wprowadzona przez PiS, którą my na razie możemy tylko uszczuplać.

Nie można jej przywrócić?

Nauczyciele nie mieliby czasu na przygotowanie się do takiej rewolucji, nie mamy też odpowiednich podręczników. Większe zmiany wymagają czasu i pracy, dlatego tu wskazujemy na rok 2026.

W publicznym dyskursie silnie zaistniał temat prac domowych i sensu ich zadawania uczniom. Jaki jest tego finał?

Rozporządzenie weszło w życie, prace domowe w klasach IV-VIII szkół podstawowych są nieobowiązkowe i nieoceniane. Nauczyciele otrzymali komplet informatorów, które pomogą im przystosować sposób nauczania do nowych warunków. Młodzi ludzie, którzy obecnie uczą się w szkołach, będą w przyszłości musieli wziąć większą odpowiedzialność za swoje uczenie się przez całe życie. Musimy już teraz uczyć ich, że to, czego się nauczą i jakie osiągną rezultaty edukacyjne, w dużym stopniu zależy od ich indywidualnej pracy. Zadaniem szkoły jest prowadzenie ucznia i udzielanie mu informacji zwrotnej, wskazując, z czym sobie radzi, a z czym nie. Zatem my zachęcamy do samodzielnej pracy, a ocena zachęcała do korzystania z pomocy: rodziców, korepetytorów czy AI. Z kolei nauczyciel zamiast stawiać ocenę, ma teraz obowiązek udzielić informacji zwrotnej, by uczeń wiedział, co powinien poprawić.

Na temat egzaminów i testów też jest wiele uwag i opinii. Jak sprawić, żeby egzaminy koncentrowały się nie na zapamiętywaniu, nie na wkuwaniu, ale na praktycznych umiejętnościach i kreatywności?

I znów, podstawy programowe z 2017 roku były bardzo silnie oparte na wiedzy pamięciowej, na zapamiętywaniu faktów i szczegółów z lektur, zamiast na umiejętnościach. Jeśli w 2026 roku będziemy zmieniać podstawę programową, opierając ją na trzech filarach: wiedza, umiejętności, kompetencje, mamy szansę, że również formuła egzaminów się zmieni. Egzaminy są jednak potrzebne. Z jednej strony podsumowują pewien etap edukacyjny, a z drugiej strony są przepustką do kolejnego etapu. Bez egzaminów ósmoklasistów nie mielibyśmy rzetelnej rekrutacji do szkół ponadpodstawowych. Podobnie jak bez dobrego egzaminu maturalnego nie mielibyśmy rzetelnej kwalifikacji do szkół wyższych. W związku z tym egzaminy pozostaną.

Co z matematyką? Badania PISA pokazały, że dobrze nie jest.

Jeśli pyta pani, czy jestem zachwycona poziomem wiedzy matematycznej polskich uczniów, to uważam, że mogłoby być lepiej. Ostatnie badanie PISA pokazało, że znacząco spadliśmy. Nałożyły się na to dwie rzeczy: pandemia, która spowodowała spadki we wszystkich krajach, ale u nas był on znacznie większy ze względu na likwidację gimnazjów. Gimnazja przedłużały edukację ogólną i rzeczywiście przyczyniły się do naszych sukcesów. Mówiono wręcz o polskim cudzie edukacyjnym. Likwidacja gimnazjów była jednym z największych błędów, i szczerze mówiąc, przykre jest, że ta decyzja była podjęta z pobudek niemerytorycznych, bez analiz, czysto politycznie.

Teraz nie ma w MEN pomysłu na powrót do gimnazjów?

Tego typu reformy są kosztowne społecznie, ponieważ wymagają całkowitej zmiany sieci szkół. To oznacza kolejną rewolucję, a środowisko edukacyjne ma już dosyć rewolucji. Potrzebujemy ewolucji, która będzie poprawiać polską szkołę. Ale powtórzę: likwidacja gimnazjów była działaniem wbrew interesowi społecznemu.

Wracając do matematyki, pamiętam te czasy, kiedy nie było jej na maturze.

Niestety konsekwencją tych czasów jest to, że mamy teraz chociażby pokolenie nauczycieli nauczania początkowego, którzy nie zdawali matury z matematyki i postrzegają ten przedmiot jako coś, co budzi lęk. Musimy przyzwyczajać dzieci od najmłodszych lat do tego, że matematyka może być ciekawa. Planujemy działania związane z doskonaleniem nauczycieli, szczególnie tych z klas 1-3, w zakresie edukacji matematycznej. Chcemy, aby jak najwięcej z nich mogło zdobywać nowe kompetencje. Bardzo ważne jest, aby matematyki się nie bać.

Z tym też wiąże się moje kolejne pytanie, czyli poziom finansowania. Czy obecny poziom finansowania oświaty jest wystarczający? Jakie zmiany w budżecie na edukację są planowane?

Przypomnę, że subwencja oświatowa wzrosła rok do roku o ponad 30 procent. Podwyżki dla nauczycieli były najwyższe w historii; wyniosły od 30 do 33 procent w zależności od stopnia awansu zawodowego. Po raz pierwszy samorządy realnie dostały pieniądze, które pokrywały te podwyżki. Dotacja przedszkolna wzrosła z 1,9 do 4,2 miliarda złotych, a subwencja oświatowa z 64,5 do 87,9 miliarda złotych. W efekcie, jako państwo, przeznaczyliśmy rok do roku o ponad 30 procent więcej pieniędzy na cele edukacyjne, ponieważ uważamy je za naprawdę ważne. Czytałam niedawno artykuł, w którym wreszcie przyznano, że zarobki nauczycieli zostały realnie podniesione w stosunku do średniej krajowej. Uważam, że podwyżki dla nauczycieli były priorytetem rządu Donalda Tuska i cieszy mnie, że udało nam się to sprawnie zrealizować.

To jest ten element który wspiera nauczycieli i ich motywuje?

Niewątpliwie to jeden z elementów. Zawsze mówiliśmy, że kwestia prestiżu zawodu nauczyciela jest dla nas ważna. Autonomia i prestiż nauczyciela oznaczają, że nauczyciel powinien zarabiać przyzwoicie, ale również mieć zaufanie społeczne. Poprzednia władza potrafiła wykorzystać media publiczne do tego, żeby hejtować nauczycieli. My mówimy jasno – mamy szacunek do tego zawodu. Wiemy, że jest bardzo trudny, pełen wyzwań, które tylko się zwiększają, chociażby ze względu na kondycję psychofizyczną dzieci i młodzieży. Dlatego, nawet jeśli wprowadzamy zmiany, robimy to w porozumieniu ze środowiskiem edukacyjnym.

Jak zapewnić potrzebne wsparcie psychologiczne dzieciom i młodzieży w szkołach?

Z jednej strony staramy się wypełnić to, co jest zapisane ustawowo, a niestety nie zawsze było realizowane, czyli obecność psychologa i pedagoga w każdej szkole. W tej sprawie pani ministra Barbara Nowacka powołała też pełnomocnika, do spraw zdrowia psychicznego uczniów, panią wiceministrę Paulinę Piechnę-Więckiewicz. Również nowy przedmiot – edukacja zdrowotna – będzie obejmował komponent zdrowia psychicznego.

1 września uczniowie chętniej pójdą do szkoły?

Mam nadzieję, że tak, bo budujemy szkołę nowoczesną, bezpieczną i przyjazną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski