Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odszedł Krzysztof Wilkus - organista katedry poznańskiej

Marek Zaradniak
Krzysztof Wilkus był organistą katedry poznańskiej przez 40 lat.
Krzysztof Wilkus był organistą katedry poznańskiej przez 40 lat. Waldemar Wylegalski
W wieku 67 lat zmarł w Poznaniu Krzysztof Wilkus, długoletni organista katedry poznańskiej

W piątek 5 września, w wieku 67 lat zmarł w Poznaniu Krzysztof Wilkus, wieloletni organista katedry poznańskiej. Posługę organisty w katedrze pełnił nieprzerwanie przez czterdzieści lat.

Był absolwentem ówczesnej Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Poznaniu i Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie organów profesora Leona Batora. Wybrał granie na organach, bo traktował je jako powołanie i życiową pasję..

Po raz pierwszy zasiadł przy organach na chórze katedralnym w ostatni dzień 1973 roku. Był organistą podczas poznańskich uroczystości pontyfikalnych z udziałem papieża Jana Pawła II w 1983 i 1997 roku.

Krzysztof Wilkus był jednym z najbardziej znanych poznańskich organistów. Stworzył swój własny styl akompaniamentu zgodnego w pełni z przepisami liturgicznymi, który na trwale wpisał się w liturgię sprawowaną w katedrze poznańskiej.

Był też kompozytorem. Koncertował w kraju i za granicą, często towarzyszył występom Poznańskiego Chóru Katedralnego. W ostatnich latach nawiązał ścisłą współpracę artystyczną z Ukrainą i Białorusią, gdzie często koncertował. Był wykładowcą gry organowej i liturgicznej w Archidiecezjalnym Studium Muzyki Kościelnej, które kształci przyszłych organistów, dyrygentów i animatorów życia muzycznego.

Ostatni raz Krzysztof Wilkus grał na organach przez cały dzień 15 sierpnia tego roku.

Uroczystości pogrzebowe odbędą się w najbliższą środę. Najpierw o godzinie 10.30 w katedrze odprawiona zostanie msza święta, o godzinie 12.30 odbędzie się pogrzeb na cmentarzu górczyńskim.
Budowniczy organów Jan Drozdowicz o Krzysztofie Wilkusie mówi tak: Znaliśmy się od ponad 30 lat. Jako budowniczy organów wiele razy prosiłem go, aby wystąpił na poświęceniu instrumentów co też czynił grając podczas liturgii tworząc jej oprawę artystyczną. Sprawiało to nam obu wielką frajdę. Potrafił bowiem szybko i precyzyjnie wtopić się w klimat i akustykę kościoła i instrumentu. A poza tym wobec słuchaczy czy uczestników nabożeństwa stworzył taki klimat, że te organy były rzeczywiście świetnie prezentowane. Dlatego wiadomość o jego śmierci przyjąłem z wielkim żalem.
Dodam, że miał niezwykły dar improwizacji,. Tego można się trochę nauczyć, ale tak naprawdę trzeba mieć talent. Gdy miałem gości z Francji lub z USA i chciałem pokazać im organy on w katedrze potrafił improwizować na tle hymnu francuskiego lub amerykańskiego. To się bardzo podobało. Miał ogromną wiedzę o organach. Prowadził wykłady, ale także zaraz po studiach na ówczesnej Wyższej Szkole Ekonomicznej pracował w Instytucie Zachodnim. Bardzo dobrze znał język niemiecki. Był postacią niezwykle oryginalną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski