Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszuści-żebracy z płaczącym dzieckiem lub „na kalekę”

Elżbieta Bielewicz
Zrobiło się ciepło i na ulicach pojawiły się żebrzące dzieci, najczęściej obcej narodowości. Kary za żebractwo nie są wysokie - maksymalna wysokość mandatu to 500 złotych.

Na ulicach Kalisza od kilku dni widać żebrzące osoby, a także małe dzieci grające na akordeonie i zbierające pieniądze. Jak dotąd jednak nie dochodzi do zakłócenia porządku, a przynajmniej żadne takie zgłoszenie nie odebrała ani kaliska policja, ani straż miejska.

- Jeśli chodzi o pojawiających się żebraków, to oczywiście znamy problem, ale na razie u nas nie jest to jakieś nagminne zjawisko - tłumaczy Marcin Stefankiewicz, komendant Straży Miejskiej w Kaliszu. - Latem osoby takie wybierają raczej znane kurorty, gdzie jest więcej ludzi.

Stefankiewicz przypomina sobie jednak sytuacje z lat minionych, gdy w Ostrowie pod jednym adresem zameldowała się grupa obywateli Rumunii preferująca żebraczą turystykę. Codziennie rano rozjeżdżali się do sąsiednich miejscowości. Byli zorganizowani, mieli dokładny plan działania. Scenariusz jest zwykle podobny. Żebracy siedzą pod kościołami, przychodniami często udając kalectwo lub chorobę. Pojawiają się na głównych ulicach miast, trzymając kartki, na których znajduje się tekst, że są biedni, nie mają co jeść, że nikt nie chce im pomóc. Często do zdobycia większych datków wykorzystywane są dzieci, te najmłodsze najczęściej zmęczone, zapłakane, kurczowo trzymają się matek. Starsze wyuczone przez dorosłych, nachalnie zaczepiają przechodniów, domagając się pieniędzy.

Takie obrazki można zaobserwować także w naszym regionie. I nie mówimy tu o osobach, które w geście rozpaczy wyciągają rękę, by uzbierać kilka złotych, ale o cwaniakach i oszustach, którzy żerują na ludzkich uczuciach.

Generalnie jednak żebracy z zagranicy zachowują się spolegliwie. Doskonale wiedzą, na co mogą sobie pozwolić. Raczej nie ma zgłoszeń o ich natrętnych, czy agresywnych zachowaniach. Kontrowersje natury etycznej budzi jednak udział dzieci w tym procederze. Jednak interwencja w sprawie żebrzących małoletnich nie należy do łatwych zadań, bo, kiedy na miejscu pojawiają się funkcjonariusze, najczęściej odnajduje się też opiekun dziecka. A gdy jest ono w towarzystwie kogoś dorosłego i nie ma zagrożenia jego zdrowia lub życia, brak jest także podstaw do interwencji.

Kary za żebractwo nie są wysokie - maksymalna wysokość mandatu to 500 zł, a więc mniej więcej tyle, ile ponoć wynosi dzienny zarobek ludzi parających się tym „zawodem”. Gorzej, gdy sprawa trafia do sądu. Kodeks wykroczeń mówi jasno „Kto, mając środki egzystencji lub będąc zdolny do pracy, żebrze w miejscu publicznym, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany” oraz „Kto żebrze w miejscu publicznym w sposób natarczywy lub oszukańczy, podlega karze aresztu albo ograniczenia wolności”. Takie kary jednak stosuje się w wyjątkowych wypadkach.

Najczęściej wystarczy pojawienie się funkcjonariuszy, by żebracy znikali, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. W szczególnych sytuacjach, jeśli rzecz dotyczy nieletnich, sprawa kierowana jest na policję lub do służby granicznej.

Co jednak zrobić, aby tacy „turyści” nie pojawiali się na naszych ulicach?

- Po prostu nie można dawać im pieniędzy - dodaje Stefankiewicz. - Ale dodam, że żebrzą także mieszkańcy naszego terenu. Większość jest nam dobrze znana. W takiej sytuacji idzie informacja do ośrodków pomocy społecznej, bo ci ludzie najczęściej korzystają z zasiłków i zapomóg. Ale każdy przypadek jest inny. To dość delikatne kwestie i trzeba je rozpatrywać indywidualnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski