Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paczkowo: Mieszkańcy protestują przeciwko powstaniu hali przemysłowej. Boją się zanieczyszczeń, hałasu i korków

Mikołaj Woźniak
Mikołaj Woźniak
Hałas, korki, zanieczyszczenie powietrza - tego obawiają się mieszkańcy Paczkowa w gminie Swarzędz, którzy protestują przeciwko budowie nowej hali przemysłowo-magazynowej w swojej miejscowościKolejne zdjęcie --->
Hałas, korki, zanieczyszczenie powietrza - tego obawiają się mieszkańcy Paczkowa w gminie Swarzędz, którzy protestują przeciwko budowie nowej hali przemysłowo-magazynowej w swojej miejscowościKolejne zdjęcie --->Łukasz Gdak
Hałas, korki, zanieczyszczenie powietrza - tego obawiają się mieszkańcy Paczkowa w gminie Swarzędz, którzy protestują przeciwko budowie nowej hali przemysłowo-magazynowej w swojej miejscowości. Zaskarżyli oni pozytywną decyzją środowiskową wydaną przez Urząd Miasta i Gminy Swarzędz. Teraz sprawa jest w Samorządowym Kolegium Odwoławczym, a mieszkańcy spotkali się w środę z władzami gminy, żeby dyskutować o inwestycji. Atmosfera była bardzo napięta.

W styczniu urzędnicy ze Swarzędza wydali pozytywną decyzję środowiskową dla powstania nowej hali przemysłowo-magazynowej w Paczkowie. Miałaby się ona znaleźć w okolicy ulic Letniej, Kościelonka i drogi krajowej nr 92. Decyzję tę zaskarżyli do Samorządowego Kolegium Odwoławczego mieszkańcy, którzy nie godzą się na powstanie nowej inwestycji z kilku powodów. Jak twierdzą - obawiają się m. in. wysokiej zabudowy, korków i spalin generowanych przez samochody wjeżdżające na teren inwestycji, a także wzmożonego hałasu oraz spadku wartości swoich domów i uciążliwego sąsiedztwa.

Czytaj też: Swarzędz: Historia ze szczęśliwym finałem i... papieżem w tle. Grażyna Urban może skorzystać z windy dla niepełnosprawnych

W środę spotkali się z Grzegorzem Taterką i innymi urzędnikami z Urzędu Miasta i Gminy Swarzędz na spotkaniu informacyjnym w Szkole Podstawowej im. Jana Pawła II w Paczkowie. Zjawili się na nim także przedstawiciele firmy Commercial Point, która chce zainwestować w halę na tym terenie. Atmosfera była bardzo napięta, a mieszkańców nie przekonywały argumenty urzędników.

Co ma powstać?

W Paczkowie na terenie około 12 ha ma powstać hala przemysłowo-magazynowo-logistyczna wraz z całym zapleczem o powierzchni 4,5 ha. Praca miałaby w niej być prowadzona przez całą dobę, siedem dni w tygodniu, a zatrudnionych byłoby 750 osób. Inwestor wyliczył, że na dobę miałoby wjeżdżać na teren kompleksu około 669 samochodów osobowych i około 101 ciężarówek.

- Jako mieszkańcy mnożymy to przez dwa, ponieważ jeśli ktoś wjedzie, to będzie przecież musiał wyjechać - tłumaczył Krzysztof Biedermann z komitetu protestacyjnego mieszkańców. Obawiają się oni też hałasu jaki będą wytwarzać zamontowane w kompleksie wentylatory i inne urządzenia.
Spotkanie w Paczkowie otworzył Grzegorz Taterka, zastępca burmistrza Swarzędza: - Jakiś czas temu przyszedł do nas mail, że grupa mieszkańców, która nazwała się komitetem protestacyjnym, zaprosiła nas na spotkanie - zaczął.

Dalej tłumaczył, że teren, na którym ma powstać inwestycja jest przeznaczony na działania przemysłowe i określa to uchwalony w czerwcu 2018 roku plan zagospodarowania.

Taterka uspokajał, że hala nie jest położona w pobliżu zabudowań (czego też obawiają się mieszkańcy), a w jej pobliżu ma w najbardziej prawdopodobnym wariancie przebiegać północno-wschodnia obwodnica Poznania.

Zarówno przedstawiciele wydziałów architektury, jak i ochrony środowiska, zapewniali, że wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującymi zasadami. - Wszystkie opinie, które do nas docierały, a o które wnioskowaliśmy mówiły, że nie ma potrzeby sporządzenia raportu oddziaływania na środowisko tej inwestycji - tłumaczyła Joanna Sonak, odpowiedzialna w urzędzie m. in. za ochronę środowiska.

Sprawdź również: Akcja Charytatywna UAM: Jak zmalować coś dobrego i pomóc Kubie oraz jego mamie?

To nie przekonywało mieszkańców. Na spotkaniu byli też obecni przedstawiciele inwestora, których początkowo mieszkańcy nie chcieli dopuścić do słowa. - Rozmowa toczy się jedynie między mieszkańcami a przedstawicielami władz lokalnych. Inwestor jest jedynie potencjalny - zauważał jeden z nich.
Mimo wszystko przedstawiciele Commercial Point wyszli przed mieszkańców i wskazywali, że hala nie będzie sąsiadowała z zabudowaniami. Wśród mieszkańców atmosfera była coraz bardziej napięta, inwestorzy usłyszeli od jednego z nich, że "mają się zwijać, bo i tak nie pozwolą [mieszkańcy - dop. red.] na uprawomocnienie się decyzji środowiskowej". Po tym inwestorzy faktycznie opuścili spotkanie.

- Nie będziemy sąsiadami, nie będziemy oddziaływać. Pomiędzy nami docelowo ma się znaleźć obwodnica, hala będzie po drugiej stronie terenu. W razie pytań, jesteśmy do dyspozycji - powiedzieli wychodząc.

25 czy 12 metrów?

Później dyskusja ponownie zeszła głównie na kwestię dróg dojazdowych do kompleksu oraz wysokości planowanych budynków. Jak twierdzą mieszkańcy, dopuszczalna wysokość dla budynków przemysłowych miała zostać na wniosek inwestora podniesiona z 12 do 25 metrów.

- Jeśli teren jest przeznaczony pod przemysł, a wniosek jest zasadny, to wydaje się decyzję. Ten teren jest przeznaczony pod przemysł, ale z tego co wiemy, inwestor nie chce budować hali wysokości 25 metrów. Prawdopodobnie ma sięgać do 12 metrów - zapewniał zastępca burmistrza.

- To po co wnioskował, skoro teraz nie chce takiej hali? - pytał Biedermann.

Na to nie było jasnej odpowiedzi, a dyskusja całkowicie zeszła na drogi dojazdowe. Mieszkańcy zaznaczali, że boją się sytuacji drogowej w godzinach zmian w hali przemysłowej. "Paczkowo sparaliżowane o godz. 8, 14 i 22" dało się usłyszeć. Pytali więc jak inwestor zamierza rozwiązać problem dojazdu.
- Inwestycja ma być skomunikowana na zasadzie drogi serwisowej przy DK nr 92. Inwestor sam zastanawia się jak obsłużyć tę trasę. Przy budowie nowej drogi serwisowej na pewno musiałby partycypować w kosztach - tłumaczył Taterka. I dodał, że jeśli dogodna droga nie powstanie, to prawdopodobnie nie będzie też całej inwestycji.

Mieszkańcy kontrowali, że nie wierzą, że samochody będą się poruszały tylko po drodze serwisowej, bo wielu pracownikom wygodniej może być dojeżdżać przez drogi w Paczkowie.

- Inne firmy nie jeżdżą drogami serwisowymi, z których powinny korzystać. Teraz ma być kolejna i wątpię, żeby z nich korzystała - mówiła jedna z mieszkanek. Z kolei burmistrz odpierał, że firmy mają prawo do korzystania wyłącznie z dróg serwisowych, a jeśli go nie respektują, odpowiednia do zajęcia się sprawą jest choćby policja.

Sprawdź: Protest taksówkarzy w Warszawie. Są przeciwni kierowcom z Uber i Taxify

Później rozmowa toczyła się jeszcze o ogólnych inwestycjach w drogi w Paczkowie i ewentualne możliwości, które stworzyłoby powstanie nowej firmy i płacone przez nią podatki. Grzegorz Taterka dodał też, że niebawem ma powstać w Paczkowie nowy zbiornik wyrównawczy, co rozwiąże problemy mieszkańców z ciśnieniem wody. Nowa inwestycja nie miałaby też wywierać na to negatywnego wpływu.

Zobacz: Trasa S5: Wiemy, kiedy droga będzie w całości gotowa w Wielkopolsce!

Na pytania mieszkańców, dlaczego nie byli informowani o postępowaniu do wydania decyzji środowiskowej, urzędnicy odparli, że spraw tego typu jest zbyt wiele, nie trzeba o nich informować, a mieszkańcy są informowani na etapie tworzenia planu zagospodarowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski