Sklep z bielizną na ul. św. Marcin
Na stronę "Dziadkowie biznesu" zgłosiła panią Bożenę wnuczka, która chciała w ten sposób wesprzeć babcię i przywrócić dawny ruch. Pod postem pojawiło się wiele pozytywnych komentarzy – odezwały się stałe klientki, które wspominają profesjonalizm pani Bożeny.
"Pani Bożenka sprzedaje bieliznę od lat i zna się na tym jak nikt inny! Zawsze dobrze doradzi! Wiedza i jakość produktów zachwyca mnie za każdym razem, jak odwiedzam ten sklep" - pisała jedna z nich, a także nowe osoby, które zapowiadają, że odwiedzą sklep.
Polacy pracują najciężej w Europie. Są wyniki badania WHO
- Serdecznie dziękuję za okazane zainteresowanie, to dla mnie bardzo wzruszające. Osoby przyszły coś kupić, nawet bez potrzeby. To miłe i budujące. Zawsze wierzyłam w ludzi i tym razem się nie zawiodłam – mówi pani Bożena.
Właścicielka sklepu przyznaje, że zaglądają do niej głównie osoby starsze, bo młodzi kupują w galeriach handlowych. Jednak po interwencji w internecie, od paru dni sytuacja zaczęła się zmieniać, a pani Bożena zastanawia się, jaki asortyment interesuje młodych i jak zatrzymać ich na dłużej.
Na zła sytuację finansową sklepu wpłynęła wszechobecność centrów handlowych, a także ciągłe remonty centrum miasta i utrudnienia w dojeździe oraz lockdown z powodu epidemii COVID-19.
- Sklep prowadziliśmy razem z mężem. Tworzyliśmy zgrany tandem – ja reagowałam na potrzeby sklepu i zlecałam zakupy towaru, a mąż załatwiał dostawy. Po śmierci męża uciekałam z domu i sklep stał się moim życiem. Całe swoje życie byłam dla ludzi - szanuje ich i lubię. Nie wyobrażam sobie pozostać w domu, siedzieć i czekać na śmierć. To nie jest dla mnie – mówi pani Bożena.
Kina, których już nie ma
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?