Przed godz. 20 do dyżurnego gnieźnieńskiej komendy policji zadzwoniła 49-letnia kobieta, która poinformowała, że na ulicy Żuławy, w okolicy cmentarza, znalazła zapłakanego 5-letniego chłopca.
- Kobieta powiedziała, że rozglądała się za opiekunami malucha, ale bezskutecznie. Chłopiec potrafił jedynie powiedzieć, że ma na imię Wojtek i ma 5 lat. W związku z tym, że nikt z nie szukał dziecka w tej okolicy, postanowiła powiadomić policjantów - informuje st. asp. Anna Osińska, rzecznik prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie .
Patrol skierowany na ul. Żuławy potwierdził zgłoszenie. Na szczęście w tym samym czasie dyżurny dostał telefon od matki, która szukała swojego synka.
Kilka minut później malec był już pod jej opieką. Okazało się, że chłopiec wyszedł z domu i chciał iść do centrum zabaw dla dzieci. Oddalając się od miejsca zamieszkania przeszedł prawie 3 kilometry.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?