- Organizatorem uprowadzenia był naszym zdaniem Michał K. Został więc oskarżony o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, mającą plan porywania ludzi i przetrzymywania ich w celu zmuszania członków rodzin do płacenia okupu za ich uwolnienie - mówi Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Patryk K., Jacek N., Piotr L., Hubert N. są natomiast oskarżeni o udział w tej grupie.
Czytaj także:
Proces o uprowadzenie nastolatka odroczony
Syn biznesmena, uczeń jednej z poznańskich szkół średnich, zaginął w drodze do szkoły 11 maja. Porywacze wciągnęli go do samochodu, gdy szedł na przystanek autobusowy. Krótko potem bandyci zażądali okupu za jego uwolnienie. Rodzina od razu zaalarmowała policję.
Funkcjonariusze, wiedząc, że porywacze zwykle obserwują ofiarę, zaczęli prześwietlać osoby, z którymi chłopak miał kontakt. W ten sposób trafili na ślad dawnego szkolnego kolegi porwanego, Patryka K. Istotne było to, że jego ojciec, Michał K., był wcześniej karany i siedział w jednej celi z mężczyzną, który odpowiadał za porwanie w 2007 roku innego biznesmena. Kryminalni są przekonani, że właśnie opowieści kolegi "spod celi" zainspirowały Michała K. Mówią, że nawet podciął konar drzewa, by w razie czego zahamować pościg (to przewracające się podczas wichury drzewa pozwoliły uciec koledze zza krat).
To był moment przełomowy. Później policjanci ustalili z kim mógł współpracować Michał K., a na działce w Wilczynie znaleźli bunkier. To tam, w celi z okratowanym wejściem, przetrzymywany był 19-latek.
Wejście do bunkra wiodło przez tunel do obsługi samochodów. Na pierwszy rzut oka wyglądało jak obłożona kafelkami ściana. Dalej policjanci zobaczyli kilka pomieszczeń. Był pokój dla "strażnika", który pilnował uprowadzonego i miał podgląd z kamer znajdujących się na działce, była też cela porwanego, a w niej toaleta, prycza, stolik.
- Wszystko było urządzone tak, że ludzie mogli tam przebywać przez dłuższy czas, bez wychodzenia na zewnątrz - wspominają policjanci.
- Bo oskarżeni drobiazgowo przygotowywali się do uprowadzenia 19-latka. Robili to od jesieni 2011 roku - zwraca uwagę Magdalena Mazur-Prus.- Wybudowali ukryte pod ziemią pomieszczenia oraz przystosowali samochód osobowy do przewozu uprowadzonych osób.
Zresztą, jak nieoficjalnie mówili nam policjanci z wielkopolskiej komendy wojewódzkiej, sprawcy planowali, że 19-latek nie będzie ich jedyną ofiarą. Ustalili już nawet dwie kolejne osoby, za których wolność - jak sądzili - otrzymaliby wysokie okupy.
19-latek i jego rodzina przez cały czas nie godzą się, by opowiedzieć o swoich przeżyciach dotyczących uprowadzenia. To były dla nich trudne chwile. I nie zmienia tego informacja, że chłopak nie był bity, ani głodzony.
- Oskarżeni jedynie w części przyznają się do popełnienia zarzucanych im przestępstw - dodaje Magdalena Mazur-Prus.
Sprawę będzie rozpoznawał Sąd Okręgowy w Poznaniu. Za uprowadzenie grozi od 3 lat więzienia, w szczególnych wypadkach nawet do 25.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?