Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsze bary i restauracje w Wielkopolsce otwierają się w ten weekend. Inne oferują swoją przestrzeń, jako miejsce do pracy

Marta Danielewicz
Marta Danielewicz
W ten weekend na wielkopolskiej mapie punktów gastronomicznych niektóre ponownie, mimo obowiązującego lockdownu, przyjmą swoich gości. Restauratorom, właścicielom kawiarni i barów skończyła się cierpliwość.
W ten weekend na wielkopolskiej mapie punktów gastronomicznych niektóre ponownie, mimo obowiązującego lockdownu, przyjmą swoich gości. Restauratorom, właścicielom kawiarni i barów skończyła się cierpliwość. Grzegorz Dembiński
- Jeśli mamy zbankrutować na podstawie wątpliwych przepisów, to lepiej zaryzykować - mówią poznańscy restauratorzy i rozważają otwarcie swoich lokali gastronomicznych w najbliższy weekend. W Nowym Tomyślu od soboty ruszy restauracja Smaczne Jadło. Z kolei w Poznaniu bary w weekendy sprzedają grzańce na wynos, a kawiarnie i restauracje zmieniają się w strefy coworkingowe.

W ten weekend na wielkopolskiej mapie punktów gastronomicznych niektóre ponownie, mimo obowiązującego lockdownu, przyjmą swoich gości. Restauratorom, właścicielom kawiarni i barów skończyła się cierpliwość. Przypomnijmy, że zgodnie z rozporządzeniem rządu punkty gastronomiczne, jak i hotele, obiekty sportowe, rekreacyjne mają pozostać zamknięte przynajmniej do 31 stycznia.

Ci, którzy decydują się iść pod prąd, mówią wprost, że na pomoc rządu nie mogą już liczyć.

- Jeśli właściciele mają wybierać między zbankrutowaniem z powodu wątpliwych prawnie przepisów a przetrwaniem i zapewnieniem bytu swojej rodzinie, to podjęcie przez nich ryzyka jest zrozumiałe

- mówią poznańscy restauratorzy.

Konferencja Konfederacji w sprawie obostrzeń pandemicznych:

od 16 lat

- Znajduję się już u kresu wytrzymałości. Otworzę lokal, bo wierzę w to, co robię i kocham swoją pracę - mówiła w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim".

Restauracja ma ponownie otworzyć swoje drzwi dla gości w sobotę, 16 stycznia o godz. 13.

Podobny pomysł miał jeszcze niedawno właściciel Jaśkowej Doliny ze Ślesina pod Koninem.

Jan Latajka jeszcze tydzień temu informował w mediach społecznościowych, że nie chce jałmużny i zamierza normalnie pracować.

- Chcemy żyć i pracować. Stop niszczenia prywatnych przedsiębiorstw!

- apelował.

Jaśkowa Dolina nie zostanie otwarta dla gości

Niestety, po kilku dniach z pomysłu się wycofał. Wystraszyła go ewentualna kara - 30 tys. złotych, którą mógłby na niego i jego firmę nałożyć sanepid.

- Po dłuższej analizie nie jesteśmy wstanie wpuścić gości do naszej knajpy. Musimy działać na wynos i przez okienko drive thuru wydawać jedzenie. Jest to podyktowane karą 30 tys. złotych i nowinkami, jakie chcą nam wprowadzić rządzący. Chodzi o brak możliwości odmowy mandatu

- tłumaczy właściciel Jaśkowej Doliny.

Jan Latajka zapewnia, że jeśli to koniecznie, przetrwa i trzeci lockdown, ale zwraca uwagę, że wielu jego kolegów po fachu już zostało zmuszonych do zamknięcia swoich biznesów.

- Wiele firm gastro nie przetrwa tego. Dużo ludzi, którzy włożyli w swoje biznesy całe serca i dobytek, pójdą na bruk, bo nie ma dla nas wsparcia. Państwo nas nie widzi. Jesteśmy traktowani, jak dojne krowy, które muszą płacić podatki, czynsze i jesteśmy przy tym zastraszani. Musimy się zjednoczyć i powiedzieć "dość"

- apeluje.

Strefy coworkingowe zamiast kawiarni i restauracji

Spora część restauratorów i właścicieli kawiarni także obawia się restrykcji, które mogłyby ich pogrążyć, gdyby otworzyli teraz swoje lokale.

- Boimy się utraty dofinansowań, dodatków, tarcz. Ledwo zipiemy, ale kolejny mandat, by nas tylko pogrążył - przyznają niektórzy.

Inni natomiast szukają sposobów, by nie zbankrutować. Dostarczanie jedzenie na wynos już nie wystarcza, zwłaszcza że firmy przewozowe liczą sobie sporą marżę.

Poznańskie kawiarnie: Och, Jaglana zamieniają się więc w przestrzeń coworkingową. Tym samym nie łamią obowiązujących obostrzeń, a udostępniają swoją przestrzeń do pracy.

Na podobny pomysł wpadła restauracja SPOT na poznańskiej Wildzie.

- Jeżeli szukasz atrakcyjnego, spokojnego i bezpiecznego miejsca do pracy, to zapraszamy od 10.00 do 17.00 (od wtorku do piątku) do sali wystawienniczej i na antresolę SPOT. Zapewniamy samodzielne miejsce do pracy, dostęp do drukarki i ksero, wi-fi, bezpłatny parking, karafkę wody, kawę i herbatę bez ograniczeń, lunch. Koszt dnia pracy: 50 zł od osoby. Liczba stanowisk: 8. Obowiązuje wcześniejsza rezerwacja pod adresem: [email protected] - informują właściciele.

Z kolei poznańskie bary i winiarnie, jak Bario, Pika Pika, Hola Hola, Wiśniewski już od początku grudnia serwują, zwłaszcza w weekendy, na wynos grzane wina, piwa, kawy, herbaty.

Zobacz też:

Polakom nigdy nie brakowało pomysłowości. Teraz, gdy obostrzenia znacznie ograniczyły działalność branży gastronomicznej i hotelarskiej, niektórzy przedsiębiorcy pokazują, że Polak potrafi! Poznaj sposoby, na które próbuje się omijać obostrzenia.

Pomysłowy jak Polak. Tak sklepy i fryzjerzy omijają obostrze...

Gdzie w Poznaniu serwują najlepszy kebab? Przygotowaliśmy ranking lokali z najwyższymi ocenami w serwisie Google. Pod uwagę wzięliśmy te, które specjalizują się w tym daniu i mają przynajmniej 25 ocen. Zobacz ranking najlepszych lokali z kebabem w Poznaniu  ---->

Tu zjesz najlepszy kebab w Poznaniu. Oto ranking 15 lokali n...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski