Piła: Protest na krajowej 11. Samorządowcy zablokowali drogę [ZDJĘCIA]

Żądamy S11 - z takimi transparentami wyszli na drogę krajową samorządowcy. Protest odbył się w środę przed godziną 11. na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 10 z wjazdem do Piły i drogą na Płotki. Niedaleko tego miejsca droga nr 10 krzyżuje się z krajową jedenastką

- Ruch na jedenastce był tak duży, że z opóźnieniem dotarłem do Piły - tłumaczył Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa wielkopolskiego.

Uczestnicy protestu, ubrani w zielone kamizelki i z transparentami w dłoni kilka razy przeszli przez przejście dla pieszych, blokując przejazd. Na tej drodze ruch jest bardzo duży, więc szybko po obu stronach zaczęły tworzyć się długie korki. Protestujący byli jednak wyrozumiali, przejścia dla pieszych nie blokowali dłużej niż kilka minut, po czym zeszli na pobocze, odpowiedzieli na pytania dziennikarz i znów wrócili na drogę.

Po pasach nie chodzili jednak dłużej niż pięć minut, bo musieli wrócić do Inwest Parku, gdzie miało odbyć się spotkanie samorządowców. Nad bezpieczeństwem wszystkich czuwała policja. Funkcjonariusze drogówki radzili kierowcom jadącym od strony Szczecina, jak ominąć blokadę przez miasto. Do nadrobienia było tylko kilka kilometrów.

Ku przestrodze! Śmiertelne wypadki w Wielkopolsce:

Chociaż protest był mało uciążliwy, to oburzył Błażeja Pardę. - Dlaczego to wszystko odbywa się kosztem kierowców? To hipokryzja ze strony Platformy Obywatelskiej. Dlaczego nic nie zrobili, kiedy mieli wszystko: od samorządów po rząd? - pytał Błażej Parda, poseł ugrupowania Kukiz’15. Po tych słowach zarzucono posłowi, że jest on przeciwnikiem inwestycji.

Termin protestu na drodze krajowej nie był przypadkowy. W środę w Pile odbywało się Walne Zebranie Członków Stowarzyszenia Gmin, Powiatów i Województw „Droga S11”.
- Zebranie odbywa się w Pile, bo tutaj sytuacja jest najbardziej tragiczna. Jesteśmy zdesperowani. Spotykamy się i nie mamy sobie nic do powiedzenia, bo w sprawie budowy S11 nie dzieje się nic pozytywnego - mówił Jankowiak. I dodał: - Inwestycje, które są realizowane, czyli obwodnica Jarocina, Ostrowa czy Kępna ,to są ważne sprawy i my się z nich cieszymy. Ale to jest za mało. Nie są rozwiązane sprawy najważniejsze na tej części jedenastki, to znaczy obwodnica Piły i Ujścia oraz obwodnica Obornik. Chcemy, żeby ta droga była priorytetowa, a nie odkładana w czasie.

Z kolei Piotr Głowski, prezydent Piły zwrócił uwagę na to, że z miejscowości, które położone są przy krajowej 11 jest największy problem, żeby dostać się do Warszawy czy choćby do miast wojewódzkich.

- Trzeba wybierać drogi, które mają znaczenie dla gospodarki. A tutaj tworzy się największą wartość PKB. Ta droga jest ważna dla rozwoju gospodarczego regionu - denerwował się Piotr Głowski, prezydent Piły.

Głowski pokazał też dokument, jaki otrzymał w maju ubiegłego roku. Było to zapewnienie, że w 2019 roku rozpocznie się budowa S11.

Na akcji protestacyjnej zabrakło Marcina Porzucka, posła PiS. Na swoim profilu na Facebooku napisał za to komentarz, w którym zarzucił, że że politycy PO i PSL przez osiem lat nie zrobili nic, żeby S11 powstało. „0 kilometrów S11 w północnej Wielkopolsce. Poza bardzo wstępnymi pracami, zrobiono jedno. W kampanii wyborczej ogłoszono abstrakcyjny program budowy na ponad dekadę, któremu nie zapewniono finansowania” - napisał Porzucek.