Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: MKS Kalisz powalczy w barażach o pierwszą ligę

Daniel Kawczyński
Szczypiorniści drugoligowego MKS Szczypiorno Kalisz pokonali Śląsk Wrocław i utrzymali drugie miejsce w grupie dolnośląskiej. Tym samym powalczą w barażach o awans na zaplecze ekstraklasy.

Walka o zajęcie fotelu wicelidera, gwarantującego udział w barażach o pierwszą ligę rozstrzygnęła się pomiędzy wielkopolskimi zespołami. Początkowo bliższy spełnienia celu wydawał się MKS Poznań, który po domowym zwycięstwie nad kaliszanami 24:23 przeskoczył ich w tabeli o dwa punkty.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Piłka ręczna: Nielba Wągrowiec zagra w barażach o superligę

Jednak na trzy kolejki przed końcem uległ liderującemu Śląskowi Wrocław 25:30. Kaliski MKS nie zmarnował prezentu i dzięki podtrzymaniu zwycięskiej passy i lepszemu bilansowi bezpośrednich starć (w pierwszej rundzie wygrał 31:23) ponownie cieszył się z drugiej pozycji.

By je utrzymać nie mógł pozwolić sobie na żadną wpadkę. W ostatniej kolejce do Kalisza przyjechał Śląsk Wrocław, który choć miał już zapewniony awans, nie miał zamiaru dawać taryfy ulgowej.

TUTAJ CZYTAJ WIĘCEJ O PIŁCE RĘCZNEJ

Spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie. Pierwsza połowa była dość wyrównana, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. W końcówce MKS bardziej przycisnął i na przerwę schodził z minimalnym prowadzeniem (14:13). Różnica mogła być znacznie większa, gdyby nie szwankująca skuteczność. Pochwalić należy Błażeja Potockiego, który bronił w niesamowitych sytuacjach.

Po zmianie stron w szeregi gospodarzy wkradł się przestój, czego efektem były liczne błędy w rozegraniu i ataku. Śląsk na tym skorzystał i w 43. minucie odskoczył na trzy bramki (18:21). MKS znalazł się w nieciekawej sytuacji, ale ciągle imponował walecznością i determinacją.

W 50. minucie doprowadził do remisu 22:22 i zaczął wychodzić na korzystny rezultat. Śląsk nie ustępował ani na chwilę. W 57. minucie przegrywał raptem jedną bramką (27:26 dla MKS), a na trzy sekundy przed końcem zdecydował się na atak lewą stroną. Rzut Łukasza Kłosa odbił nogą Piotr Matuszczak i uratował dwa punkty.

- Nie umiem bronić rzutów ze skrzydeł. Teraz chciałem tylko odbić piłkę i udało się. Nie uważam jednak, żebym był bohaterem - komentował bramkarz kaliszan.

Na uznanie zasługuje również skrzydłowy Maciej Szefner, który w 11. minucie zastąpił kontuzjowanego Michała Krygowskiego i był jednym z autorów sukcesu. Zdobył aż siedem bramek, zaś w ostatnich fragmentach egzekwował decydujące rzuty karne.

- Moi zawodnicy wytrzymali fizycznie i nie dali się ponieść ogromnej presji. Mam nadzieję, że teraz więcej osób przekona się do piłki ręcznej w Kaliszu, bo ostatnio byliśmy bardzo krytykowani. Tymczasem udowodniliśmy, że coś potrafimy - powiedział trener Bruno Budrewicz.

W pierwszym etapie zmagań barażowych MKS zmierzy się w dwumeczu z Wisłą Sandomierz, wicemistrzem grupy IV. Terminy nie zostały jeszcze ustalone.

MKS Kalisz - Śląsk Wrocław 27:26 (14:13)
MKS:
Potocki, Matuszczak - Szefner 7, Krupa 4 , Galewski 4, Kobusiński 3, Staniek 3, Krygowski 2, Ibron 2, Kaczmarek 1, Stefański 1, Klara.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski