Jeśli podopieczne trenera Romana Jaszczaka wygrają w sobotę następny mecz u siebie z UKS SMS Łódź (godz. 11), spotkanie z Górnikiem Łęczna w ostatniej kolejce, na stadionie w Koninie, będzie już wyłącznie meczem o prestiż, bo sprawa tytułu będzie rozstrzygnięta.
Mecz Medyka z piątymi w tabeli Czarnymi. zaczął się dla mistrzyń Polski doskonale, bo już w szóstej minucie prowadzenie uzyskała przepięknym strzałem niezawodna ostatnio Paulina Dudek. Ambitne sosnowiczanki wyrównały 19 minut później za sprawą Kamili Tkaczyk.
– Po poprzednim spotkaniu z AZS PWSZ Wałbrzych chwaliłem dziewczyny za bardzo dobrą grę. Tym razem dobrze graliśmy do momentu utraty bramki. W tym czasie mój zespół panował na murawie i nic nie zapowiadało późniejszych kłopotów. Po stracie gola wszystko w naszej grze się posypało, ale i tak powinniśmy wygrać. Niestety pani arbiter z Lublina robiła wszystko, żeby pomóc naszym rywalkom z Łęcznej. Między innymi nie podyktowała moim zdaniem ewidentnych dwóch karnych na naszą korzyść za zagrania ręką w polu karnym, nie ukarała też czerwoną kartką zawodniczki Czarnych za brutalny faul na naszej bramkarce Annie Szymańskiej – powiedział nam trener Medyka Roman Jaszczak.
Dodajmy, że Anna Szymańska poważnie poturbowana trafiła do szpitala i nie wróciła nawet z zespołem do Konina.
Czarni Sosnowiec – Medyk Konin 1:1 (1:1). Bramki: 0:1 Paulina Dudek (6), 1:1 Kamila Tkaczyk (25).
Medyk: Szymańska (87. Sowalska) – Sikora, Grad, Sławczewa, Ficzay, Dudek – Guściora, Sałata, Szuppo (46. Charłanowa) – Kostowa, Gawrońska.
Kulisy meczu Lech Poznań - Pogoń Szczecin
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?