Pilski marsz wyruszył w sobotę, 22 stycznia po południu z pl. Staszica. Uczestnicy przeszli ulicami: 14 Lutego, 1 Maja, Śródmiejską na pl. Zwycięstwa pod pomnik św. Jana Pawła II.
Po drodze wznosili okrzyki: „Wyłącz telewizor, włącz myślenie!”, „Stop segregacji sanitarnej!”, „Wolni ludzie chcą mieć wybór!”, „Segreguj śmieci, a nie ludzi!” i „Wolność tak, przymus nie!”.
Zobacz zdjęcia z protestu przeciwko przymusowym szczepieniom w Pile:
Trzy podstawowe postulaty, które łączą uczestników to: „nie dla segregacji sanitarnej”, "nie dla przymusu sanitarnego” i „nie dla ustawy 1846”. Takie hasła znajdowały się też na transparentach, które nieśli protestujący.
Poselski projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie epidemii COVID-19 (druk nr 1846), czyli tzw. ustawa Hoca, zyskał pozytywną ocenę rządu. Projekt umożliwia pracodawcom sprawowanie rzeczywistej kontroli nad ryzykiem wystąpienia COVID-19 w zakładzie pracy.
Pracodawca będzie mógł sprawdzać status zaszczepienia, przetestowania czy ozdrowienia pracownika oraz weryfikować jego certyfikaty zdrowotne.
Czy szczepionki są niebezpieczne? Popularne internetowe mit...
Uczestnicy marszu podpisywali się pod listem zaadresowanym do posłów z okręgu pilskiego, w którym domagali się, aby zagłosowali przeciwko ustawie 1846.
Stwierdziliśmy, że parlamentarzyści mają realny wpływ na to, co się teraz dzieje i wystosowaliśmy apel, żeby podjęli ten temat i nie zagłosowali za ustawą 1846
– wyjaśnia jeden z liderów marszu, Arkadiusz Wójcik i dodaje, że jego uczestnicy są przeciwnikami przymusu szczepień, a nie samych szczepień.
- Szczepienia są ważne i potrzebne. Są grupy osób o dużym ryzyku, którym szczepienia mogą pomóc. Jesteśmy przeciwni przymuszaniu, tym bardziej że chorobę roznoszą zarówno osoby zaszczepione, jaki i niezaszczepione
- tłumaczył.
Kto nie powinien szczepić się przeciw koronawirusowi? Te oso...
Arkadiusz Wójcik podkreśla, że nie reprezentuje środowiska antyszczepionkowego.
- To nie jest nasza droga. Dla nas podstawą funkcjonowania jest wolność. Chcemy sami oceniać, czy ten produkt jest dla nas czy nie. Przymus jest nie do zaakceptowania.
Podobne w tonie były wypowiedzi innych uczestników marszu.
- Dlaczego wzięłam udział? Ponieważ uważam, że to, co się dzieje nie powinno mieć miejsca i przypomina rzeczywistość II wojny światowej i początki segregacji na osoby zaszczepione i niezaszczepione. Każdy powinien mieć wybór, bo każdy zna swój organizm, wie jak dużą ma odporność i wie dobrze, co powinien robić i nie powinno się go zmuszać do szczepienia. Tym bardziej pod groźbą utraty pracy lub tego, że nie będzie mógł wchodzić do baru albo restauracji. Każdy powinien mieć wybór
- mówiła pani Jowita.
Czytaj też: Epidemiolog: Mam nadzieję, że obecna fala koronawirusa będzie ostatnią tak poważną
- Osoby zaszczepione i niezaszczepione tak samo roznoszą wirusa, więc jaki jest sens dzielenia ludzi? Człowiek ryzykuje nie szczepiąc się, ale szczepiąc się też ryzykuje. Myślę, że im ktoś jest starszy, schorowany, tym bardziej wskazane jest szczepienie takiej osoby, a im młodszy i zdrowszy, nie. Czytałem na początku pandemii, że tak naprawdę dużo zależy od genów danego człowieka, czy będzie miał ciężki przebieg, czy nie. Czyli w zasadzie ma to bardziej decydujące znaczenie, niż szczepionka, bo osoby, które się zaszczepiły też chorują i też będą roznosić wirusa
- dodawał pan Mariusz.
Pierwszy Pilski Marsz Wolności miał miejsce w październiku 2020 roku. Wszystko wskazuje na to, że jego trzecia edycja może odbyć się już niebawem.
Pilski Marsz Wolności. Protest przeciwko przymusowym szczepi...
Jaką szczepionkę wybrali: prezydent, politycy i celebryci? Z...
Czy Polacy boją się Legionelli?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?