- Kartek z zakazem wstępu na pewno nie powiesił nikt z pracowników ZZM. Mogę obiecać, że będziemy podobne informacje sukcesywnie usuwać - zapowiada Tomasz Lisiecki, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej. Dodaje, że nie wie, kto i w jakim celu rozwiesił kartki.
"Prowokatora" widziała natomiast Anna Meisnerowska, radna z Jeżyc, ale nie chce powiedzieć, kim jest. Nie chce rozmawiać także i o sprawie kontrowersji wokół placu. Mimo że to między innymi ona należy do ścisłego grona, które pracowało nad projektem przebudowy placu. - To, co zawiodło przy tym projekcie, to brak konsultacji społecznych na etapie planowania przebudowy - mówi Aleksandra Sołtysiak, działaczka społeczna i mieszkanka Jeżyc. - Rada osiedla rozumie konsultacje jako rozmowy z sąsiadami - dodaje.
Na ogrodzeniu placu Asnyka na Jeżycach pojawiły się kartki z napisem: Teren prywatny. Zieleń Miejska jest zaskoczona i nazywa to prowokacją.
- Nie chcemy placu z kostki brukowej, ale miejsca spotkań, gdzie mogą bawić się dzieci i integrować mieszkańcy. Będziemy o to walczyć - mówi Magdalena Pruchnik, jedna z założycieli profilu na facebooku "Plac Asnyka dla ludzi. Ruch przeciwko salonowi dla umarłych".
Dyrektor Lisiecki przypomina, że projekt właśnie na prośbę mieszkańców został wyłożony do wglądu. - Dalsze decyzje zależą od radnych. Jeśli postanowią przeznaczyć dodatkowe pieniądze, to jesteśmy gotowi zmienić projekt i zdjąć część już położonej kostki - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?