Szymon Szynkowski vel Sęk, szef klubu PiS, przypomina, że obecnie funkcjonuje ponad 200 różnych biletów. Większość z nich cieszy się zerową popularnością. Gdy wejdzie PEKA, mają zniknąć. Prawdopodobnie zastąpią je bilety na papierowej karcie jednorazowej (kartonik z czipem) - 30-minutowy lub na jeden przejazd oraz 24-godzinny. Ale PiS ma inną propozycję.
- Dla nas sprawą najważniejszą jest pozostawienie przynajmniej przez pierwszy rok funkcjonowania PEKI, a najlepiej na stałe, papierowego biletu 15-minutowego oraz godzinnego - mówi Sz. Szynkowski vel Sęk. - Są miasta, w których takie rozwiązanie działa i sprawdza się, np. we Wrocławiu. Bilet z czipem za 4 zł lub więcej nie jest atrakcyjny. W tej sytuacji, zdaniem radnego, pasażer zostanie zmuszony do wyrobienia PEKI, albo zrezygnuje z komunikacji miejskiej.
Prezydent wzorem stolicy proponuje tańszy bilet dla poznaniaka
- Co jest bardzo prawdopodobne - przewiduje Sz. Szyn-kowski vel Sęk. I tłumaczy, że obecnie, gdy ktoś nie ma biletu, może go kupić w biletomacie znajdującym się np. w autobusie. - Jak ktoś nie będzie posiadał PEKI, pozostanie na lodzie.
Z kolei prezydent R. Grobelny twierdzi, że przygotowywana przez ZTM taryfa PEKI jest korzystniejsza dla pasażerów.
- Dla zdecydowanej większości oznacza obniżenie cen - podkreśla R. Grobelny. I pyta: - Czy utrzymywanie papierowych biletów ma sens, jeżeli w nowym systemie przejazdy będą tańsze?
PiS postuluje też, by nie obarczać pasażerów, posiadających bilet długookresowy, rejestrowaniem PEKI w czytniku. Zdaniem radnego, są inne możliwości liczenia pasażerów. Przy zakupie nowego taboru dla MPK można było pomyśleć o automatach do liczenia. Kosztują ok. 10 tys. zł. Prezydent upiera się jednak przy "klikaniu" kartą. I sugeruje osobną taryfę dla klikających (99 zł) i tych, którzy tego nie będą robić (103 zł).
Prezydent chce też wzorem Warszawy wprowadzić bilet dla poznaniaka czyli zróżnicować ceny sieciówek w zależności od tego, czy dana osoba płaci, czy nie podatek PIT w Poznaniu.
- To krok w dobrym kierunku - podkreśla Sz. Szynkowski vel Sęk. - Ale proponuje, by ta różnica wynosiła 8 zł czyli bilet kosztowałby 103 zł lub 111 zł. My uważamy, że powinno być to 20 zł. Wtedy osoby, płacące PIT w mieście płaciłyby 95 zł, a pozostałe 115 zł.
Z tej możliwości mogliby skorzystać również mieszkańcy okolicznych gmin. Ale warunek jest jeden: tamtejsze samorządy musiałyby zrekompensować Poznaniowi tę preferencyjną stawkę za przejazdy komunikacją miejską.
Podczas spotkania PiS poruszył także kwestię biletów 5-minutowych. Klub chce, aby zostały wprowadzone, jeżeli PEKA nie wejdzie od początku roku.
- Jeśli tak się stanie, mamy umowę z PO, że poprze nasz pomysł - dodaje Sz. Szynkowski vel Sęk. - Prezydent powiedział, że PEKA będzie w maju więc uprzedziliśmy, że złożymy projekt uchwały w sprawie biletów 5-minutowych.
PiS zaproponował też roczny bilet za 1 tys. zł ( pasażer korzystałby z komunikacji, spłacając należność w ratach) oraz PEKĘ w formie karty prepaidowej, na okaziciela, dostępnej w punktach sprzedaży (np. o wartości 50 zł).
- Taką kartą prepaidową w nowym systemie jest PEKA na okaziciela, którą można kupić z doładowaniem i później zasilać kolejnymi wpłatami - wyjaśnia prezydent R. Grobelny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?